03102019 myg;jhs

1.7K 137 20
                                    

– Wróciłem – krzyknął na wejściu Yoongi, po czym ściągnął swoje buty i wszedł w głąb mieszkania z dwoma torbami jedzenia. 

– Co masz? Ale pachnie – uśmiechnął się Hoseok i od razu wziął jedzenie od swojego chłopaka.

– Też się cieszę, że cię widzę – starszy przewrócił oczami, a Jung zaśmiał się, po czym mocno się w niego wtulił.

– Tęskniłem, Yooni – mruknął, muskając policzek Mina czubkiem swojego nosa. Niższy uśmiechnął się delikatnie i pogładził dół pleców bruneta. – Ale teraz zjedzmy, burczy mi w brzuchu – dodał, puszczając mężczyznę i zajął się rozpakowywaniem.

♢♢♢

Hoseok leżał leniwie na kanapie, przeglądając kanały w telewizji, gdy nagle usłyszał pukanie do drzwi. 

– Yooni, ktoś przyszedł – krzyknął przez łazienkowe drzwi, ponieważ Min właśnie udał się wziąć prysznic.

– Otwórz, jestem nagi – odparł, a Jung przytaknął i niechętnie ruszył w kierunku wyjścia. Otworzył drzwi i zlustrował od góry do dołu mężczyznę stojącego przed nim.

Młody, mniej więcej jego wzrostu, czarne włosy, duże oczy, przystojna twarz. 

– Kim jesteś? – zapytał, a brwi Hoseoka wystrzeliły w górę.

– Jestem facetem Yoongiego. A pan to? – zapytał, może trochę zbyt niemiło. 

– Oh – mruknął lekko zaskoczony. – Jeon Jungkook, przyjaciel – uśmiechnął się przyjaźnie, a Jung miał ochotę go uderzyć. 

– Yoongi bierze prysznic. To coś ważnego? Coś z pracy? Przekażę – powiedział, a Jungkook pokręcił głową. 

– Nie, przyszedłem w odwiedziny. Nudziłem się – przyznał, lekko się krzywiąc. Jedną dłonią podrapał się po karku, a drugą uniósł w powietrze, pokazując butelkę wina.

Teraz już naprawdę mało brakowało, żeby Hoseok nie wybuchnął. 

Już miał zacząć wymyślać, że on i jego chłopak zaraz wychodzą i nie mają dla niego czasu, kiedy obok niego pojawił się Yoongi, z wciąż jeszcze wilgotną skórą i włosami po kąpieli. 

– Jungkook? Co tu robisz? – zapytał z uśmiechem, a brunet przewrócił oczami i zerknął na Jeona, który na widok Yoongiego od razu widocznie się rozluźnił.

– Nie wiedziałem, że masz gościa – zaśmiał się, po czym wszedł do mieszkania i podał Minowi alkohol.

– A czy ja ci w czymś przeszkadzam? – zapytał z oburzeniem Hoseok, opierając rękę na biodrze.

Yoongi zachichotał, ponieważ Jung był teraz zazdrosny jak cholera, a przez to maksymalnie uroczy.

♢♢♢

– Mmm, Hoseok – mruknął Yoongi, kilka godzin i kilka butelek wina później, gdy Jeon Jungkook wreszcie opuścił jego mieszkanie. Od prawie dwóch godzin Jung leżał sam w sypialni, mając już dość tego wieczoru. Starszy nie dostał od bruneta żadnej odpowiedzi, więc mocniej wtulił się w jego ciało, twarz wciskając w jego szyję i mocno westchnął. – Ja cię kocham, a ty śpisz – szepnął mu do ucha, cytując tytuł jednego z ulubionych filmów Junga. Młodszy zacisnął pięści na pościeli, walcząc ze sobą, żeby nie zrobić afery. – Hooobi – jęknął przeciągle i zaczął składać mokre pocałunki na jego szyi, a jedną z dłoni powoli wsuwał pod gumkę od dresów chłopaka.

– Przestań, jesteś pijany, Yoongi – odparł zimno Hoseok, ale Min nie przestawał całować jego miodowej skóry. – Przestań, ogłuchłeś? – jęknął zirytowany i podniósł się do siadu, odpychając od siebie swojego chłopaka.

– Co cię ugryzło? – zapytał, wydymając wargi.

– Hm, no nie wiem. Może to, że doskonale zdajesz sobie sprawę jakie mam podejście do tego całego Jungkooka, a mimo to on od tak przychodzi sobie do Ciebie wieczorem z butelką wina, wielce zdziwiony, że masz chłopaka. A do tego ty marnujesz nasz wspólny czas na upijanie się z nim i totalnie przestajesz zwracać uwagę na mnie. 

– Co ty gadasz, to ty sobie poszedłeś. Myślałem, że jesteś zmęczony i idziesz spać – mruknął, przybliżając się do bruneta. Spróbował go znów pocałować, ale tamten wstał. 

– Bo chciałem, ale z tobą u boku – jęknął. – A za to ciągle słyszałem, jak głośno śmiejecie się we dwoje.

– To czemu nie mogłeś jeszcze chwili z nami posiedzieć? Też byś się pośmiał.

– Okej, po pierwsze, chwili? Dwie godziny nazywasz chwilą? Kurwa, ile on tu siedział? Jest druga w nocy, do cholery. A po drugie, próbowałem. Próbowałem go polubić, próbowałem z wami siedzieć i się dobrze bawić, ale za każdym razem jak coś mówiłem, zmienialiście temat na coś związanego z waszą pracą, albo waszymi wspomnieniami. Zachowywałeś się, jakby mnie tam w ogóle nie było – powiedział, teatralnie wymachując rękami.

–  Wcale tak nie było, to na pewno przez ciążę, wahania nastroju i te sprawy – wzruszył ramionami.

– Lepiej się już nie odzywaj, bo zaraz Cię uderzę – westchnął wkurzony. Wziął koc z łóżka i ruszył w stronę drzwi. 

– Gdzie idziesz? – zapytał zdziwiony Yoongi.

– Prześpię się na kanapie.

– Nie, nie, nie – powiedział, łapiąc go za nadgarstek. – Przepraszam – westchnął i przyciągnął go do siebie. – Przepraszam, ale już w porządku. To nie przez ciążę, to przeze mnie. Przepraszam, że nie spędziliśmy razem wieczoru. Ale już tu jestem i możemy razem spać. Tutaj, nie w salonie. Będę cię przytulał mocno całą noc – uśmiechnął się i przytulił swojego chłopaka, delikatnie przewracając ich obu do pozycji leżącej.

– Śmierdzi ci z buzi alkoholem – skrzywił się Hoseok, a Min zaśmiał się cicho i cmoknął go w usta.

– Nie udawaj, że ci to przeszkadza.

– Ile razy jeszcze będziemy musieli kłócić się o Jungkooka? Zrozum w końcu jak się czuję, gdy spędzacie razem czas – burknął niewyraźnie. Jego twarz była teraz wciśnięta w klatkę piersiową jego chłopaka.

– Przepraszam, naprawę. Już będzie wszystko dobrze – szepnął, głaskając go po plecach i złożył długi pocałunek na samym czubku głowy Hoseoka.



Breathe |j.hs+m.ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz