27122019 myg;jhs

1.5K 142 32
                                    

– O mój boże! – Zapiszczał Yoongi, gdy zobaczył swojego chłopaka bez koszulki. Od razu wstał i szybko do niego podszedł, żeby następnie pogładzić jego brzuch swoimi dużymi dłońmi. – Mam nadzieję, że dziecko odziedziczy po tobie opaleniznę – zaśmiał się, zwracając uwagę na różnicę koloru skóry jego dłoni i brzucha młodszego.

– Jeszcze trochę i będzie wiadoma płeć – uśmiechnął się Hoseok, po czym założył na siebie swoją za dużą bluzę, która leżała na fotelu.

– Jestem tym taki podekscytowany. Kurde, muszę przy tym być. Nie waż się iść do lekarza samemu – mruknął.

– Nie martw się, powiem ci co i jak, gdy już będę wiedział coś więcej – odparł, zajmując miejsce na kanapie obok starszego. – Jest mi teraz tak dobrze – powiedział, niemal szeptem, kładąc głowę na kolanach Yoongiego. 

– Mi też. Brakuje mi tego codziennie, gdy siedzę sam w pustym mieszkaniu – jęknął i zaczął głaskać młodszego po nadal lekko wilgotnych włosach.

– Myślisz, że mi nie? Codziennie, gdy zasypiam, muszę przytulać jakąś poduszkę czy coś, ale zazwyczaj to i tak nic nie daje. 

– Nadal masz kłopoty ze snem?

– Um, trochę. Śpię lepiej, bo jestem zmęczony przez ciążę, ale nie pamiętam kiedy ostatnio przespałem całą noc – odparł.

– Obiecałeś, że będziesz mówić, gdy będziesz miał jakiś problem.

– Ty też obiecałeś dużo rzeczy – mruknął cicho, na co Min przewrócił oczami.

– Ah, właśnie. Prawie zapomniałem – powiedział, delikatnie spychając Hoseoka ze swoich nóg i wstał z kanapy, po czym poszedł do sypialni. Jung siedział na kanapie zdezorientowany, a jego brwi wystrzeliły w górę, gdy jego chłopak wrócił do niego, trzymając w dłoni świąteczną torebkę. – Prezent dla ciebie. Z okazji świąt – odpowiedział, szczerząc się. – Nie martw się, jeśli ty dla mnie nic nie masz – zaśmiał się.

– Oczywiście, że mam – fuknął. – Tylko mój nie jest zapakowany, bo byłem na ciebie zbyt wkurzony – dodał, a Yoongi się zaśmiał.

– W porządku, to nic.

Hoseok pobiegł do sypialni, zaraz wracając z małym granatowym pudełeczkiem w jednej ręce i kolorowym swetrem w drugiej.

– Twój zegarek ma już ze sto lat, więc postanowiłem kupić ci nowy. Jak go zobaczyłem to od razu pomyślałem o tobie, mam nadzieję, że ci się spodoba – mruknął cicho, a Yoongi uśmiechnął się szeroko otwierając pudełeczko i od razu założył go na rękę. 

– Jest śliczny. Dziękuję, Słońce – powiedział i cmoknął młodszego w policzek.

– Jeszcze to – wyszczerzył się, wystawiając przed siebie ubranie.

– A to co? – zaśmiał się.

– Świąteczny sweter! Sobie kupiłem taki sam, bo chciałem, żebyśmy byli dopasowani w święta.

– Awww, jesteś takim słodziakiem – powiedział ze śmiechem Yoongi, ubierając się w kolorowy sweter ze świątecznym motywem. – A to dla ciebie.

Uśmiech Hoseoka się powiększył, gdy wyciągnął z torebeczki opakowanie, w którym znajdowały się jego ulubione perfumy. 

– Pierwszy raz kupiłem ci je na twoje urodziny kilka lat temu, a wiem, że cholernie je lubiłeś. Niech ci zawsze przypominają o mnie, baby – mruknął, łapiąc go za dłoń. – W środku jest coś jeszcze.

Hoseok zajrzał do środka, a na jego twarzy pojawiło się zdziwienie, gdy wyciągnął malutkie czerwone pudełeczko. Spojrzał niepewnie na swojego chłopaka, otwierając je, a gdy zobaczył w środku przepiękny srebrny pierścionek, łzy napłynęły mu do oczu. Wyrwał dłoń z uścisku Mina, chcąc zakryć swoje usta, żeby nie wyglądać teraz zbyt żałośnie.

– C-co ty...? – wydukał, a Yoongi uśmiechnął się szerzej.

– Zbierałem się do tego już od dłuższego czasu... Kocham Cię. Kocham Cię najmocniej jak się da, tęsknię za tobą każdego dnia i wiem, że jestem chujowym chłopakiem, ale obiecuję... obiecuję, że jeśli tylko się na to zgodzisz, będę najlepszym mężem jakim tylko da się być.

Hoseok stał nieruchomo, wciąż wpatrując się w ciemne oczy starszego. Po jego policzkach wciąż spływały łzy, a on coraz mocniej ściskał czerwone pudełeczko. Pokiwał twierdząco głową, a Yoongi odetchnął z ulgą i mocno go przytulił.

– Zgadzam się, oczywiście, że tak. Kocham cię, Yooni. 

Po policzkach Mina również popłynęło kilka łez, ale szybko je otarł i wziął w dłoń pierścionek, żeby następnie włożył go na odpowiedni palec Hoseoka.

I oboje nie pamiętali, kiedy ostatnio byli aż tak szczęśliwi.



a/n: Mam nadzieję, że nie ma żadnych błędów i dało się to przeczytać....

snap: phyzza
twitter: phyzza_

Breathe |j.hs+m.ygOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz