Jak się poznaliście? Cz.II
- Peter:
- Mamo wychodzę!
- Dobrze, udanego dnia, nie spóźnij się!
- Spokojnie będę na czas!
I kogo ja oszukuję...
Pierwszy dzień w nowej szkole, a ty znowu zaspałaś!
Dodatkowo nie mogłaś znaleźć kluczyków od auta.
Spokojnie T.I. nie panikuj, wszystko będzie dobrze. Do zajęć mam 10 minut, a dojadz zajmie mi z jakieś 7. Oby nie było korków...
I tak wsiadłaś szybko do samochodu, włączyłaś twoją ulubioną playlistę i ruszyłaś w drogę.Po zaparkowaniu pojazdu przy szkole, zgarnęłaś plecak z siedzenia obok i poszłaś w stronę wejścia. Otworzyłaś wielkie drzwi i rozpoczęłaś poszukiwania swojej szawki.
Nagle zadzwonił dzwonek na lekcje.Kurde, nie zdążę... - pomyślałaś i przyspieszyłaś lekko kroku.
Z tego zamentu nie zauważyłaś jak plecak ci się rozpiął.
W pewnym momencie poczułaś mocne szarpnięcie i wszystkie rzeczy wyleciały na podłogę...
- Uważaj jak chodzisz niezdaro! - krzyknął do ciebie jakiś chłopak
- Przepraszam bardzo, może gdybyś nie miał nosa w telefonie to byś mnie zauważył - powiedziałaś z irytacją.Świetnie jeszcze tego mi brakowało żeby jakiś dureń we mnie wpadł...
Z twoich przemyśleń wyrwał cię czyiś głos...- Hej pomogę ci... - powiedział brunet kucający obok ciebie.
- Dzięki wielkie - odparłaś i zaczęliście zbierać to co spadło.
- Mam na imię...
- Mega cię przepraszam że przerywam ale bardzo się spieszę i dzięki jeszcze raz za pomoc! - zrobiłaś przepraszającą minę i pobiegłaś dalej.
Po odłożeniu wszystkich rzeczy, zaczęłaś szukać sali. Na korytarzu nie było nikogo - tylko spokój i cisza.
Jaki to był numer... A no tak 216! - przypomniałaś sobie wchodząc po schodach.
W końcu odnalazłaś klasę i lekko zapukałaś do drzwi. Niepewnie pociągnęłaś za klamkę i weszłaś do środka.- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie, nie mogłam znaleźć sali.
- Spokojnie nic się nie stało. Moi drodzy, przywitajcie z waszą nową koleżankę - powiedziała blondwłosa kobieta.
- Cześć wszystkim jestem T.I.
- Cześć, hej, siemka... - usłyszałaś od innych.
- Teraz T.I. wybierz sobie miejsce gdzie chcesz usiąść - powiedziała nauczycielka.
Rozejrzałaś się po pomieszczeniu i zauważyłaś w ostatniej ławce machającego do ciebie chłopaka, który wcześniej pomógł ci na korytarzu.
Uśmiechnęłaś się i ruszyłaś w jego stronę.- Znów się spotykamy - powiedział brunet.
- No popatrz, co za zbieg okoliczności.
- Tak w ogóle mam na imię Peter.
- Miło mi cię poznać Peter.
- Mi ciebie również T.I. - odparł i puścił ci oczko.
Lekko się zaśmiałaś i zaczęłaś wyciągać potrzebne ci przybory.
Zapowiada się całkiem ciekawy rok szkolny...
- Pietro:
Wreszcie nadeszła sobota, czyli dzień wolny od treningu. Od czasu kiedy twoja drużyna dostała się do półfinałów, wasz trener cały czas po was ciśnie. Ciągle tylko słyszycie: więcej ćwiczcie, dopracujcie serwy lub z takim podejściem to nie wygracie...
Nie że nie przepadasz za tym co robisz, wręcz przeciwnie. Siatkówka była, jest i będzie twoim ulubionym sportem i jesteś bardzo wdzięczna, że możesz grać w tak świetnym zespole z niesamowitymi ludźmi. Wasz trener też jest kochany. Ale od czasu do czasu potrafi dać wam w kość...
CZYTASZ
Marvel Preferencje •PL•
FanfictionBohaterowie preferencji: - Capitan America / Steve Rogers - Iron Man / Tony Stark - Winter Soldier / Bucky Barnes - Thor Odinson - Loki Laufeyson - Spiderman / Peter Parker - Quicksilver / Pietro Maximoff - Hawkeye / Clint Barton - Hulk / Bruce Bann...