1. Piękna róża, dla pięknej pani.

575 23 2
                                    

Tracy

—Witamy wszystkich słuchaczy po krótkiej przerwie— odezwała się do mikrofonu kobieta obok mnie, gdy tylko lampka nad nią zmieniła kolor na zielony. —Dziś jest z nami gość specjalny, Tracy Cooper, czyli najsłynniejsza pani fotograf w mieście i jedna z najlepszych w całym kraju. Dzień dobry Tracy.

— Dzień dobry—odparłam z uśmiechem.

— Jak dobrze wiemy, niedawno wróciłaś z Afryki i według naszych informacji, już za tydzień odbędzie się twój kolejny wernisaż z fotografiami plenerowymi malowniczych zakątków Etiopii i Kenii, w których byłaś razem ze swoim zespołem. Czego możemy się spodziewać tym razem?

—Myślę, że będzie to coś innego niż dotychczas-przyznałam.— Przez te dwa tygodnie ja i moja ekipa mieliśmy okazję lepiej poznać tamtejszą kulturę, obyczaje, podziwiać piękne krajobrazy. Spotkaliśmy na naszej drodze wielu życzliwych ludzi. Pod wieloma względami Afryka była dla mnie naprawdę ogromnym zaskoczeniem

—Czy jest coś, co wzbudziło w tobie niepokój gdy tam byłaś? Czy są rzeczy, których się obawiałaś wyjeżdżając tam?

—Oczywiście. Nie przebywaliśmy przez cały czas w drogich kurortach czy pięciogwiazdkowych hotelach. Często nocowaliśmy u miejscowej ludności lub w namiotach i praktycznie całe dnie spędzaliśmy na zewnątrz. Obawiałam się, że któryś z członków mojego zespołu może nagle zachorować, a na pewnych etapach tej wyprawy dostęp do opieki medycznej mógłby być naprawdę trudny. Afryka ma swoją ciemniejszą stronę, choć od lat sytuacja mieszkających tam ludzi ulega stopniowej poprawie. Na miejscu zobaczyliśmy setki cierpiących z głodu dzieci, sieroty, których rodzice zginęli w czasie zamachów terrorystycznych i wojen. Mimo wszystko ci ludzie wciąż potrafią się cieszyć, są życzliwi, serdeczni. Dlatego razem z moimi współpracownikami podjęliśmy ważną decyzję. Wszystkie fotografie jak zawsze będzie można kupić, jednak dochód z całej imprezy zostanie przekazany jednemu z kenijskich szpitali dziecięcych oraz sierocińcowi w Etiopii, a wszystko to można dokładnie sprawdzić na moim twitterze.

—To naprawdę wielki gest z waszej strony-stwierdziła.—Czy praca w takich warunkach stawiała przed wami więcej wyzwań niż zwykle?

—Na pewno. Każdego dnia było ponad trzydzieści pięć stopni, a my musieliśmy pracować i dalej jeździć w różne miejsca oddalone czasem o sto kilometrów od siebie. Wszędzie nosiliśmy nasz sprzęt, jednak myślę że praca nad tymi fotografiami była warta wszystkich tych poświęceń i wyrzeczeń jakie ponieśliśmy.

—Nie pozostało mi chyba nic innego jak tylko zachęcić wszystkich naszych słuchaczy do wzięcia udziału w tej wyjątkowej wystawie. Dziękuję za wywiad Tracy, a teraz pora na chwilę muzyki.—Chłopak siedzący obok nas wcisnął odpowiedni guzik na konsoli radiowej, a z głośników poleciała spokojna melodia.

—Dziękuję Jane—powiedziałam do blondynki, gdy odprowadzała mnie do wyjścia.

—To żaden problem. W sumie szef był zadowolony, bo twoje wystawy są dosyć popularne i program dzięki temu pewnie zyskał więcej słuchaczy. Poza tym nie mogłabym ci nie pomóc tego nagłośnić biorąc pod uwagę to wszystko co mówiłaś—odpowiedziała z uśmiechem.

—Mam nadzieję, że wszystko się uda— mruknęłam poprawiając kaptur zimowej kurtki i zakładając na dłonie rękawiczki.

—Na pewno. Ludzie, pomimo wszystko mają jeszcze serca,a w takich sprawach są w stanie zrobić naprawdę wiele. Musisz tylko być dobrej myśli—poradziła.

—Postaram się—obiecałam, po czym pożegnałam się z nią i wyszłam z budynku.

W moją twarz od razu uderzyło zimne, kanadyjskie powietrze. Zima w Toronto nigdy nie rozpieszczała, ale dzisiaj było tylko około dwóch stopni poniżej zera, co nie było takie złe w porównani z poprzednimi dniami.

Love me one more time, Shawn Mendes ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz