29.08.2012r
„ Felix prosił mnie, żebym poszedł z nim na rozpoczęcie roku szkolnego, bo sam będzie się nudził.
Chciałem, ale nie mogłem. Dostałbym ataku paniki, ale nie powiedziałem mu o tym. Czułem się głupio. To nie jest normalne, to choroba. Nikt nie powinien o niej wiedzieć, wstydzę się tego.
Zaczął mnie tarmosić za ramię i robił urocze dziubki, prosząc żebym poszedł i jeszcze zdrobnił moje imię. To było urocze. Zrobiło mi się gorąco i jakoś dziwnie mnie łaskotało w brzuchu, to się zgodziłem."
- Jisungie
- Sungie, zakochałeś się we mnie pierwszy.- Zwycięski uśmiech pojawił się na twarzy Felixa i cichy chichot uszedł z jego warg, kiedy odchylił głowę, spoglądając w niebo, jakby szukając tam znajomej mu twarzy. Czy pamiętał jak wygląda? Sam nie był już pewien. Minęły cztery lata.
❧❧❧❧
Dzisiaj tylko jeden króciutki, bo wleciał kolejny rozdział TUS. Jak jeszcze ktoś nie czytał to zachęcam zacząć, bo to jedna z najbardziej ambitnych książek w moim wykonaniu.