Wyszliśmy z pokoju i pokierowalismy się w stronę numeru 215. Uśmiech nie schodził nam z twarzy i całą drogę trzymaliśmy się za ręce nie zamieniając ze sobą ani słowa. Gdy znaleźliśmy się pod odpowiednimi drzwiami, Hope szybko złączył nasze usta. Następnie zapukał.
Drzwi otworzył nam uśmiechnięty Kook. Natychmiast skoczył w naszą stronę i objął nas. Również cieszyłem się na jego widok. Po sekundzie poczułem jeszcze większy uścisk. Reszta chłopaków również postanowili się przytulić. Niby tylko 2 dni rozłąki, ale bardzo mi ich brakowało. Cieszyłem się, że następne kilkanaście dni spędzimy razem odpoczywając na plaży.
Był to najdłuższy uścisk w całym moim życiu.
- Nie mogłem się doczekać.- mówił z uśmiechem na twarzy Kook.
- Co ciekawego teraz robicie?- zapytałem
- Wsumie to nic specjalnego. Odpoczywamy i cieszymy się każdą wolną chwilą z daleka od kamer.- powiedział wesoło Namjoon.- A was czemu tak długo nie bylo.- zapytał a ja poczułem, że robi mi się ciepło.
Spojrzałem na Hoseoka, któremu uśmiech nie schodził z twarzy.
- Byliśmy zmęczeni po podróży, więc chwilę się przespaliśmy.- jego odpowiedź brzmiała bardzo prawdopodobnie, ale prawda była lepsza.
- Może wejdziemy do środka, a nie będziemy stać na korytarzu.- zaproponował Jimin.Gdy znaleźliśmy się w środku, poprostu położyliśmy się na łóżku i rozmawialiśmy. Praktycznie nigdy nie mamy na to czasu. W pokoju znajdował się hamak, który został zajęty przez V, któremu ewidentnie nie przeszkadzała nasza rozmowa. Wtulił się w znajdujący się tam koc i zasnął. Pod hamakiem leżał Jimin i przeglądał media społecznościowe.
W pewnym momencie poczułem burczenie w brzuchu. Dawno nic nie jadłem, więc postanowiłem udać się do małej lodówki. Wstałem i zabrałem ze sobą bluzę, którą wcześniej zdjąłem z powodu wysokiej temperatury w pokoju. Już miałem wychodzić, gdy z łóżka zerwał się Hoseok. Poszedł za mną. Cieszyło mnie to, bo chciałem być blisko niego.
Po dotarciu do źródła jedzenia, nasypałem trochę jakichś musli leżących w szafce i zalałem je jogurtem naturalnym. Lubiłem to jeść. Było dobre i szybkie do zrobienia. Hope wziął jakiegoś egzotycznego owoca. Nawet nie znałem jego nazwy, mimo że moja wiedza jest bardzo rozległa. Szybko to zjadł i podszedł do mnie. Cmoknął mnie w policzek wypchany jedzeniem. Uśmiechnąłem się. Wyciągnąłem łyżeczkę i chwyciłem go za rękę. Wróciliśmy do reszty chłopaków.
Oni niezmiennie leżeli na łóżku i tym razem zaczęli śpiewać piosenkę nad którą jeszcze pracujemy. Iż jadłem nie mogłem zaszczycić ich moim pięknym głosem, więc wybijałem rytm metalowym przedmiotem o miskę.
Naszą zabawę przerwał dźwięk dzwoniącego telefonu RapMona. Ucichliśmy żeby mógł zrozumieć każde słowo prawdopodobnie menadżera.
- Ogarniamy się i idziemy nagrywać jakiś filmik.- powiedział Namjoon.- Jimin obudź V.
Park podniósł nogi do góry i kopnął Tae, który powoli otworzył oczy.,,Wstawaj Śpiochu" te słowa chodziły mi po głowie. Automatycznie spojrzałem na Hoseoka i lekko uśmiechnąłem się.
Dziekuje Oltylopa za pomoc w napisaniu rozdziału ❤❤❤
![](https://img.wattpad.com/cover/173025944-288-k351871.jpg)
CZYTASZ
Bad Emotions Destroy ~ SOPE
FanfictionZAKOŃCZONE Yoongi budzi się z obolałym po koncercie gardłem. Nie jest to jednak jego jedyny problem. W łóżku obok siebie znajduje Hoseoka z czerwonym na szyi śladem. Czy Yoongi podczas życiowej podróży poznawania siebie dowie się co zaszło tamtej n...