Bożeee mój brat ma długi, nie chce powiedzieć, od kogo pożyczał pieniądze i na co je wydawał. Jezuuu było tak fajnie i wszystko się zjebało. Nie zostawię go przezcież z tym samego. Mam swoje oszczędności tylko nie wiem czy zliczą się aż 3 tysiące. Stałam tam patrząc na mojego brata ze łzami w oczach. Nigdy bym się nie spodziewała, że ON wpadnie w jakieś długi. Kiedy tak stałam, a po moich policzkach spływały łzy, mój brat nie umiał mi spojrzeć w oczy. Kiedy się ocknęłam zobaczyłam, że Ivi Jacob i Jack idą w moją stronę.
-Cam mam oszczędności, ale nie wiem czy zliczą się aż 3 tysie. Co ty w ogóle robiłeś z tymi pieniędzmi?
-Mal, ja nie mogę powiedzieć. Nie chce żebyś była w to zamieszana...
-Ale pieniądze dać Ci mogę chyba nie?
-Na pewno chcesz mi je dać? Zbierałaś na motocykl.
-Jesteś dla mnie ważniejszy niż motocykl.
-Kocham Cię Mal - Powiedział przytulając mnie.
-Ja Ciebie też Camyy.
Jack
Co? Jakie kocham? Mal ma chłopaka czy co? Serio? Dowiaduje się o tym teraz i w takiej sytuacji?-To jest chłopak Mal?
-Niee.. Spokojnie, to jest Cameron, brat Mal...
Odetchnąłem z ulgą słysząc co mi powiedziała Ivi.
Kiedy spojrzałem na Mal, ujrzałem łzy na jej policzkach... Coś się musiało stać. Kurde mam ochotę podejść i ją przytulić.
Mal
-Dobra ja ide do domu. Policzę tą kase i spokojnie nie powiem nic mamie.-Dziękuję, że mi tak pomagasz, a teraz idź bo przyjaciele czekają.
-Nie mam ochoty z nimi wracać. Idę Do zobaczenia.
Nie czekając na odpowiedź ruszyłam szybkim krokiem w stronę wyjścia.
Słyszałam wołania całej trójki lecz to zignorowałam i szłam dalej, a raczej biegłam. Wpadłam do domu i od razu skierowałam się do mojego pokoju. Dobrze, że mamy nie ma bo by pretensje miała.-2100, 2200, 2300, 2400, 2500.
Jest! Mam dwa i pół tysiąca. Jeszcze pięć stówek i mój brat będzie mógł spłacić dług. Spojrzałam na telefon. 16:30 mój brat zaraz wróci. Przy okazji 15 nie odebranych połączeć od Jacka 7 od Ivi i 5 od Jacoba. Do tego jeszcze 50 wiadomości od Jacka plus 30 od Ivi. To jutro będzie opieprz w szkole od całej trójki. Zapowiada się super dzień. Usłyszałam trzask drzwi, nie mógł być to nikt inny jak Cameron. Skierowałam się do jego pokoju.
-Camyy, a zarobiłeś coś na tym basenie?
-No tysiaka a co?
-Idealnie! Masz tu 2 tysie.
-Mal jesteś pewna, że chcesz mi je dać?
- Dallas nie wkurzaj mnie nawet. Jak dają to bierz i nie marudź!
Zawsze mówiłam do kogoś po nazwisku kiedy się denerwowałam na tą osobę. Nie ważne, że to mój brat i mam te same nazwisko. Wsadziłam mu do kieszeni plik pieniędzy i bez słowa wyszłam z jego pokoju. Wzięłam prysznic i poszłam spać, wcześniej pakując się do szkoły i podłączając mój telefon do ładowania.
CZYTASZ
Diablica
RandomMal. 17 letnia zbuntowana dziewczyna. Wszyscy mówią, że to diabeł jednak jej mama uważa, że to zbuntowany anioł. Nastolatka zmieniła się, bo coś wydarzyło się w przeszłości, w starej szkole. Mal rozpoczyna nowe życie w nowej szkole z nowymi prawdzi...