7 "Trzy tysiące"

742 24 0
                                    

Bożeee mój brat ma długi, nie chce powiedzieć, od kogo pożyczał pieniądze i na co je wydawał. Jezuuu było tak fajnie i wszystko się zjebało. Nie zostawię go przezcież z tym samego. Mam swoje oszczędności tylko nie wiem czy zliczą się aż 3 tysiące. Stałam tam patrząc na mojego brata ze łzami w oczach. Nigdy bym się nie spodziewała, że ON wpadnie w jakieś długi. Kiedy tak stałam, a po moich policzkach spływały łzy, mój brat nie umiał mi spojrzeć w oczy. Kiedy się ocknęłam zobaczyłam, że Ivi Jacob i Jack idą w moją stronę.

-Cam mam oszczędności, ale nie wiem czy zliczą się aż 3 tysie. Co ty w ogóle robiłeś z tymi pieniędzmi?

-Mal, ja nie mogę powiedzieć. Nie chce żebyś była w to zamieszana...

-Ale pieniądze dać Ci mogę chyba nie?

-Na pewno chcesz mi je dać? Zbierałaś na motocykl.

-Jesteś dla mnie ważniejszy niż motocykl.

-Kocham Cię Mal - Powiedział przytulając mnie.

-Ja Ciebie też Camyy.

Jack
Co? Jakie kocham? Mal ma chłopaka czy co? Serio? Dowiaduje się o tym teraz i w takiej sytuacji?

-To jest chłopak Mal?

-Niee.. Spokojnie, to jest Cameron, brat Mal...

Odetchnąłem z ulgą słysząc co mi powiedziała Ivi.
Kiedy spojrzałem na Mal, ujrzałem łzy na jej policzkach... Coś się musiało stać. Kurde mam ochotę podejść i ją przytulić.
Mal
-Dobra ja ide do domu. Policzę tą kase i spokojnie nie powiem nic mamie.

-Dziękuję, że mi tak pomagasz, a teraz idź bo przyjaciele czekają.

-Nie mam ochoty z nimi wracać. Idę Do zobaczenia.

Nie czekając na odpowiedź ruszyłam szybkim krokiem w stronę wyjścia.
Słyszałam wołania całej trójki lecz to zignorowałam i szłam dalej, a raczej biegłam. Wpadłam do domu i od razu skierowałam się do mojego pokoju. Dobrze, że mamy nie ma bo by pretensje miała.

-2100, 2200, 2300, 2400, 2500.

Jest! Mam dwa i pół tysiąca. Jeszcze pięć stówek i mój brat będzie mógł spłacić dług. Spojrzałam na telefon. 16:30 mój brat zaraz wróci. Przy okazji 15 nie odebranych połączeć od Jacka 7 od Ivi i 5 od Jacoba. Do tego jeszcze 50 wiadomości od Jacka plus 30 od Ivi. To jutro będzie opieprz w szkole od całej trójki. Zapowiada się super dzień. Usłyszałam trzask drzwi, nie mógł być to nikt inny jak Cameron. Skierowałam się do jego pokoju.

-Camyy, a zarobiłeś coś na tym basenie?

-No tysiaka a co?

-Idealnie! Masz tu 2 tysie.

-Mal jesteś pewna, że chcesz mi je dać?

- Dallas nie wkurzaj mnie nawet. Jak dają to bierz i nie marudź!

Zawsze mówiłam do kogoś po nazwisku kiedy się denerwowałam na tą osobę. Nie ważne, że to mój brat i mam te same nazwisko. Wsadziłam mu do kieszeni plik pieniędzy i bez słowa wyszłam z jego pokoju. Wzięłam prysznic i poszłam spać, wcześniej pakując się do szkoły i podłączając mój telefon do ładowania.

DiablicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz