28 "BOR"

280 14 0
                                    

Dzisiaj idę z Leną do BOR. Moja siostra bardzo się cieszy. Zawsze chciała poznać Szpaku i Palucha. Od rana, Lena chodzi podekscytowana i nie może się doczekać. Około godziny 14 poszłyśmy się szykować. Ja się umyłam i od razu wziełam się za suszenie włosów. Po skończonej czynności, zabrałam się za makijaż i poszłam się ubrać. Postanowiłam założyć zwykły biały t-shirt z napisem i jeansową spódniczkę. Do tego zwykłe czarne trampki.

Zeszłam na dół, gdzie czekała na mnie już gotowa Lena

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam na dół, gdzie czekała na mnie już gotowa Lena. Była ona ubrana podobnie. Beżowy top z napisem i czarna rozkloszowana spódniczka. Do tego białe buty.

Nie musiałam się pytać czy jest gotowa, znałam odpowiedź

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie musiałam się pytać czy jest gotowa, znałam odpowiedź. Pożegnaliśmy się z Cameronem i Lukiem, który wpadł na chwilę do nas, a raczej do Leny. Pożyczyłyśmy samochód od Camerona i pojechałyśmy na dany adres. Kiedy byliśmy na miejscu, Lena od razu wyskoczyła z samochodu i popędziła do głównego wejścia. Przy okazji stało tam czterech ochroniarzy, a kiedy Lena ich zobaczyła od razu stanęła w miejscu i na mnie poczekała. Kiedy ją dogoniłam, razem poszłyśmy w stronę wejścia.

-Dzień dobry, jestem zaproszona, przez Szpaku.

-Pani nazywa się Mal Dallas?

-Tak, tak.

-Proszę - Powiedział ochroniarz i wpuścił nas do środka, gdzie od razu można było zauważyć znanych raperów.

-O matko, ale się cieszę, Mal dziękuję, że mnie tu zabrałaś.

-Nie ma za co.

-Oo Mal, odwiedziłaś nas wkońcu - Tym razem nie był to głos Leny, a Szpaku.

-O hejka. Tak wkońcu się za to zabrałam. Wziełam ze Sobą moją siostrę. Poznaj Lenę. Lena to jest Mateusz.

-Wiem jak ma na imię haha. Hejka - Powiedziała Lena i podała mu rękę. Mateusz ją uścisnął, ale coś przykuło moją uwagę. Patrzyli Sobie w oczy, tak jakby widzieli ósme cudy świata. Lena ma Luka. Nie rozmawiałam z nią o tym. Dzisiaj spróbuję z nią pogadać.

-Chodźcie, oprowadzę Was.

Chodziliśmy za Mateuszem i słuchaliśmy od czego są każde drzwi. Poznaliśmy innych raperów, którzy byli bardzo mili dla nas.

-O przy okazji, szukam dodatkowej projektantki do mojego sklepu. Znacie kogoś kto by się znał na tym?

-Ja znam. Mal kiedyś się bawiła w takie rzeczy. Zaprojektowała dla mnie bluzę na moje urodziny.

-Lenaaa... ughh.

-O to świetnie. Nie chciałabyś się zatrudnuć u nas? Wiem, że teraz piszesz piosenki i tak dalej. Ale uwierz, że da się tą pracę wykonywać w domu.

-Mal, proszę... -Powiedziała Lena.

-Pod warunkiem, że Lena zostanie moją asystenką.

-Masz to jak w banku.

-Mal, serio? Asystentka?

-To ty mnie w to wciągnęłaś. Teraz się męcz haha. Dobra od kiedy zaczynam?

-Od kiedy chcesz. Najlepiej jakbyś jutro wpadła. Musisz dostać przepustkę.

-Okey. To wpadnę jutro. My się już zbieramy. Do jutraa - Usłyszałam tylko krótkie pa, a ja i Lena siedziałyśmy już w samochodzie i wracałyśmy do domu.

-Lena? - Spytałam

-Hmm?

-A jak z Tobą i Lukiem?

-Nie jest tak jak kiedyś...

-Wiesz, nie było Ciebie długoo. Zrobisz jak chcesz, ale według mnie, powinniście zacząć od nowa. Pierwsze randki i tak dalej.

-Może masz racje?

-Musicie szczerze ze Sobą porozmawiać. A, możesz na razie nie mówić nikomu o tej pracy? Zrobię im niespodziankę jutro, jak odbiore przepustkę.

-No okey.

I tak skończył się dzień pełen wrażeń i niespodzianek.

DiablicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz