-Lonnie!? - Zapytaliśmy się wszyscy
zszokowani.-Czekaj to wy się znacie?
-Oczywiście, chodzimy razem do szkoły. Można nawet powiedzieć, że się przyjaźnimy.
-O jaa, nie gadaj, że będę miała sławną szwagierkę!
-Haha, Lonnie nie przesadzaj. Witaj w ekipie! - Powiedziałam i przytuliłam się do dziewczyny. Była ubrana w sukienkę hiszpankę. Coś mi się rzuciło w oczy -Lonnie? Masz tatuaż?
-Tak, wczoraj zrobiłam - piwiedziała i zsunęła trochę falbankę. Naszym oczom ukazało się słoneczko na obojczyku brunetki.
-A się złożyło - powiedziała Ivi, a reszta patrzyła na nas z niezrozumiałymi wzrokami. Spojrzałam na Ivi i dałyśmy sobie znak, że pokażemy im tatuaże. Odkryłyśmy nasze wzory, na co Lonnie się zaśmiała, podeszła i stanęła obok nas.
-Ale się dobrałyśmy hahaha.
-Mal? Kiedy? Czemu nic nie mówiłyście?
-Niespodzianka! Hahaha.
-Jesteście szalone!
Stwierdziliśmy, że włączymy jakiś film. Padło na horror, co spowodowało uśmiech na mojej twarzy i tulenie się Lonnie oraz Ivi do swoich facetów. Ja też siedziałam wygidnie wtulona w Jacka, tylko była jedna różnica. Ja nie robiłam tego ze strachu.
-Piękny masz ten tatuaż -Powiedział mi Jack na ucho, co spowodowało dreszcze na moim ciele.
-Dziękuję...
-Ma ono jakieś głębsze znaczenie?
-O tym może kiedy nadziej? - Powiedziałam z chytrym uśmieszkiem na twarzy i spojrzałam Jackowi w oczy. Ten się tylko uśmiechnął i powrócił do oglądania filmu. Czułam wzrok Ivi na sobie, a kiedy spojrzałam w jej stronę, ta się tylko szeroko uśmiechnęła.
-Mal! - Krzyknęła Lonnie, na co wszyscy się wystraszyliśmy.
-Bożee, a się wystraszyłam! Co jest?
-Kiedy będzie ta twoja piosenka? O Lenie? - Powiedziała na co się spięłam, co zauważył Jack i przytulił mnie mocniej dodając otuchy. Nie mówiłam jej o Lenie...
-Za niedługo...
-Spokojnie, Cameron mi powiedział o Lenie. Nikt się nie wygadała ani nic...
-Uhh, myślałam, że już wszyscy znają historię o Lenie...
-Spokojnie, ja też nikomu nie powiem.
-Mal? - tyn razem powiedział Cammy - niedługo twoje 18 urodzinki!
-Wiem kiedy mam urodziny Cam - Powiedziałam z sarkazmem - planuję wtedy wydać piosenkę. Swoją drogą zaczynam myśleć nad kolejną. O i przecież muszę odwiedzić Mateusza! Bardzo chcę poznać resztę ekipy BOR.
-Czy ty powiedziałaś BOR? - Spytała Lonnie.
-Tak. Długa historia...
-O Mal, zapomniałem Ci powiedzieć, że mama jutro przyjedzie...
-Żartujesz sobie ze mnie...
-Nie, nie żartuję...
-Kurwaa...
-O co chodzi? - spytał Jacob?
-Mal nie ma zbytnio dobrego kontaktu z mamą...
-Ale czemu? - Tym razem pytanie Jacka.
-Mama obwinia Mal, że to przez nią Lena zaginęła...
-Jaki jest tego powód? - Odezwała się Ivi.
To jest ten moment kiedy z moich oczu spłynęły łzy. Nienawidzę siebie za to. Nienawidzę tego co zrobiłam. Po prostu nienawidzę. To ja powinnam zaginąć.
-Bo to Mal powinna iść na tą akcję, nie Lena... - Słysząc to, wyszłam z domu. Nie mogłam tego słuchać. Poszłam na łąkę, a potem skierowałam się w stronę wodospadu. Zawsze tam idę kiedy jestem zła, smutna. Oglądam wtedy księżyc, tak jak kiedyś z Lenką. To ja powinnam iść na tą akcję. Lena chcąc mnie uwolnić od całego tego zasranego gangu, poszła porozmawiać z Dekardem. Powiedział, że mnie uwolni, jeśli Lena zajmie moje miejsce. Patrząc tak w księżyc, zapaliłam sobie e-fajkę i powolnym krokiem wracałam do domu.
Pewnie Cameron już opowiedział o wszystkim, chociaż to mnie ominęło.Kiedy byłam już pod domem, postanowiłam wejść do mojego pokoju przez balkon. Nie miałam ochoty z nikim gadać o tym, że to moja wina. Dziwię się, że Luke mnie nie znienawidził. Poszłam się umyć, a kiedy wróciłam do pokoju zauważyłam białą kopertę na łóżku.
-Kurwa, nie zamknęłam drzwi od balkonu... - powiedziałam sama do siebie.
___________
Co o tym sądzicie?
Jesteśmy coraz bliżej 20 rozdziału. Może jakiś maraton?
CZYTASZ
Diablica
RandomMal. 17 letnia zbuntowana dziewczyna. Wszyscy mówią, że to diabeł jednak jej mama uważa, że to zbuntowany anioł. Nastolatka zmieniła się, bo coś wydarzyło się w przeszłości, w starej szkole. Mal rozpoczyna nowe życie w nowej szkole z nowymi prawdzi...