38 "Mecz"

213 7 0
                                    

Dzisiaj wielki mecz naszych chłopaków. Dziewczyny mi napisały, że się trochę stresują, ja jakoś jestem spokojna. Jack mi mówił, że on się nie stresuje, ponieważ to nie jest najważniejszy mecz. Ten najważniejszy będzie w ostatniej klasie, czyli za rok. Nie dotarło do mnie to, że za rok kończy się szkoła. Przecież Jack będzie chciał iść na studia, ja też. Boję się że, go stracę. Że nasze drogi się rozejdą, a on o mnie zapomni...

-Kochanie? Coś się stało? -Spytał Jack, chyba zauważył, że coś mnie przygnębiło.

-Jack, za niedługo będziemy chodzić ostatni rok do szkoły. Przyjdą studia i boję się, że o mnie zapomnisz.

-Mal, bardzo Cię kocham i nigdy o Tobie nie zapomnę. Może pojedziemy do tego samego colegu tylko na inne kierunki.

-Myślisz, że nam się uda?

-Ja nie myślę, ja to wiem, a teraz się tak nie stresuj. Musimy już jechać - Powiedział i mnie pocałował.

Miałam ubrane czarne spodnie i niebieski sweterek

Siedzieliśmy w samochodzie Jacka, a między nami była cisza

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Siedzieliśmy w samochodzie Jacka, a między nami była cisza. Przyjemna cisza. Kiedy dojechaliśmy poszliśmy na salę gimnastyczną i tam się rozdzieliliśmy. Ja poszłam do dziewczyn, a Jack do chłopaków. Mecz odbędzie się u nas w szkole, mój chłopak mówił, że dzisiaj grają ze szkołą, którzy są dobrzy ale nie tak jak nasi. Kapitanem jest Jacob więc jestem pewna, że jeśli to on trafi ostatniego gola, to będzie on dla Ivi. Widzę jak bardzo się kochają, zresztą u Leny i Luka też się poprawiło na dużo lepsze. Mój braciszek też jest szczęśliwy w swoim związku. Ja widzę też zmianę u siebie. Nie jestem taka jaka byłam kiedy przyszłam mojego pierwszego dnia do szkoły. Owszem, dalej umiem pokazać pazurki kiedy ktoś ze mną zadrze, ale już nie wszyscy w szkole chodzą ze strachem kiedy koło nich przechodzę. Chyba się już przekonali, że nie uważam się za jakąś królową która szuka swoich "poddanych".

Kiedy przyjechali zawodnicy z innej szkoły, my z dziewczynami poszłyśmy się przebrać do szatni. To samo zrobili nasi chłopcy. Na sali, kiedy sędzia mówił o zasadach, dałam Jackowi buziaka na szczęście, to samo zrobiła Ivi z Jacobem, Lonnie dała buziaka Cameronowi, bo on siedział na widowni tak jak Lena i Luke. Cameron i Luke skończyli już szkołę, a Lena zacznie do niej chodzić od przyszłego roku szkolnego.

Mecz się rozpoczął 30 minut temu. Zawodnicy narazie szli łeb w łeb. Było 2 do 2. Zostało jeszcze 10 minut do końca. Widziałam po naszych przeciwnikach, że są zmęczeni, więc nasi to wykorzystali i zaczęli zabawę. Została minuta do końca i wtedy Jacob ruszył do akcji i w ostatnich sekundach strzelił 3 bramkę. Sędzia ogłosił koniec meczu, a my dziewczyny zaczęłyśmy tańczyć. Kiedy skończyłyśmy, pobiegłam do Jacka i go pocałowałam oraz pogratulowałam. To samo zrobiła Ivi z Jacobem. Reszta naszej paczki także przyszła pogratulować. Chłopcy poszli się umyć i wróciliśmy do domu. Ivi, Lonnie i ja mamy jutro rano trrning, a około 13 mamy mecz. Przez reszte wieczoru siedzieliśmy wszyscy razem u Camiego i Leny w domu i rozmawialiśmy. Ja i Jack szybko się zwineliśmy do domu i poszliśmy spać.

DiablicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz