20"Wracam do Alert"

368 16 2
                                    

Po opowiedzeniu reszcie co zaszło i skąd wzieła się tu dwójka ludzi Deckarda, postanowiłam pojechać na trening. Jutro są moje 18 urodziny i wydaję moją piosenkę. Mam dużo planów na ten miesiąc, miałam jeszcze odwiedzić BOR, ale narazie zależy mi na odzyskaniu Leny. Byłam na miejscu, gdzie okazało się, że Jack też chodzi tu potrenować. Naszła mnie chęć pokazania jak potrafię nieźle wycisnąć na ringu. Weszłam i poprosiłam o kluczyk do szafki, przebrałam się i schowałam resztę ubrań. Weszłam na salę, od razu zauważając Jacka, lecz udając, że go nie widzę, poszłam w stronę mojeg trenera. Miał chyba zły dzień, bo kazał mi zrobić 50 pompek i 30 przysiadów, następnie poszliśmy na ring. Czułam na sobie wzrok nie tylko Jacka, ale też innych chłopaków. Po skończonym treningu poszłam do szatni, a kiedy byłam gotowa pojechałam do domu. Na miejscu byli wszyscy oprócz Jacka, który dalej był na treningu. Poszłam na górę i położyłam się na łóżku. Muszę odzyskać Lenę, ale to nie będzie proste, muszę ich znaleźć, trochę to zajmie, więc zdąrzę się zabawić na moich urodzinach i wydać piosenkę. Mam już ogólny plan jak to wszystko będzie, ale muszę jeszcze powiedzieć Camiemu, Lonnie, Ivi, Jacobowi no i Jackowi. Będzie to trudne, ale muszę ją odzyskać. Kiedy tak rozmyślałam , usłyszałam dzwonek. To pewnie Jack, zeszłam na dół, muszę im to teraz powiedzieć.

-Skoro jesteście wszyscy to muszę Wam coś powiedzieć... Wracam do Alert.

-Mal, przemyśl to jeszcze, proszę.

-Nie Cameron, ja muszę ją odzyskać. Mam nawet plan, a zostało mi tylko ich znaleźć. Spokojnie zdążę zrobić moje urodziny i opublikować piosenkę. Wrócę razem z Leną, obiecuję - Powiedziałam ze łzami w oczach, może i wyglądam na zbuntowaną dziewczynę, dla której uczucia innych i miłość to coś nie ważnego. Zawsze byłam romantyczką i bardzo kocham swoją rodzinę i przjaciół, lecz potrafię postawić na swoim i pokazać innym, że jestem osobą, która dąży do celu i się nie poddaję. Po moich policzkach spłynęły łzy a Cameron mnie przytulił. 

-Mal, ja wiem, że sobie poradzisz, ale nie wybaczę sobie jak stracę Was obie.

-Wiem, ale nie macie się o co marwić, wiem jak Deckard funkcjonuje i załatwia sprawy, także będę uwarzać na Siebie i na Lenę. Wrócimy całe i zdrowe - Miałam już iść na górę, ale musiałam im coś przypomnieć - Pamiętajcie, że za godzinę są wyścigi, Camyy będę się ścigać, pożyczę twoje piękności. 

-Jakie piękności?  - Spytał Jack

-Nissan Skyline GT-R R34 - Po wypowiedzeniu tych słów poszłam na górę. 

Zaczęłam się szykować do wyścigów. Ubrałam czarne joggery i do tego białą koszulkę, jakby było mi zimno wzięłam jeszcze ramoneskę. Kiedy byłam ubrana, zrobiłam sobie mocniejszy makijaż, a włosy zostawiłam spięte w kucyk i zeszłam na dół. Czas na wyścigi - Pomyślałam.

______________________

Trochę krótszy rozdział, ale będą częsciej się pojawiały i będą dłuższe.

DiablicaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz