Obudziłam się, ponieważ było mi niezmiernie gorąco. Przekręciłam głowę w prawo i zauważyłam śpiącego chłopaka. Chciałam wstać, lecz uniemożliwiła mi to jego ręka. Tym razem stwierdziłam, że nie będę go budzić. Próbowałam znowu zasnąć i po chwili mi się udało.
***
Kiedy się obudziłam, Louisa nie było w łóżku. Wstałam powoli, poprawiłam włosy i zeszłam na dół. Chłopak stał i robił coś przy kuchence. Nie miał na sobie koszulki i mimo że nie byliśmy razem to mu się przyglądałam jak obrazkowi.
- Zrób zdjęcie, zostanie na dłużej - powiedział, śmiejąc się.
Kiedy to powiedział, zrobiłam się czerwona i nawet nie wiem czy nie wyglądałam jak dojrzały pomidor. Usiadłam przy stole, a po chwili Louis położył przede mną talerz, na której była jajecznica, a chwilę potem postawił kubek z herbatą. Sam usiadł na przeciwko mnie.
- Smacznego - powiedziałam.
- Smacznego.
Kiedy skończyliśmy jeść, chciałam posprzątać, lecz chłopak mi nie pozwolił. Powiedział, żebym wybrała jakiś film, a sam się zajmie zmywaniem. Gdy film był już wybrany, wrócił Louis ubrany w bluzkę. Usiadł tak jak wczoraj na drugim końcu kanapy i włączył film. W połowie się odezwałam:
- Louis, ja chyba serio będę się już zbierać - powiedziałam i spojrzałam na niego.
- Musisz? - zapytał, nawet na mnie nie spojrzał.
- Nie chce ci zawracać głowy i w ogóle, ale fajnie też było, gdybym mogła ubrać się we własne ciuchy.
- No dobrze - powiedział, chyba zawiedziony. - Zbierz rzeczy i cię odwiozę.
- No okej.
Poszłam na górę i zabrałam swoje wszystkie rzeczy i zeszłam na dół, chłopak był już gotowy. Założyłam swoje szpilki, bo nie miałam żadnego innego obuwia i powiem, że wyglądało to komicznie w połączeniu z dresami i bluzką bruneta.
Wyszliśmy i chwilę potem siedzieliśmy w samochodzie. Podałam chłopakowi adres i chwilę później ruszyliśmy. Przez całą drogę nikt się nie odzywał, tylko po cichu leciało radio.
Gdy chłopak zatrzymał się pod moim domem i miałam już wysiadać, złapał mnie za rękę i zapytał:
- Kiedy znowu się spotkamy?
- Wtedy kiedy będziesz miał czas i ochotę - powiedziałam.
- Będę pisać - powiedział i pocałował mnie w policzek.
Wyszłam z samochodu, wcześniej mówiąc cicho "do zobaczenia". Weszłam do domu, rzucając szpilki w kąt przedpokoju. Szybko znalazłam się w swoim pokoju i poszłam się umyć. Ubrania Lou rzuciłam do prania.
Gdy wyszłam spod prysznica założyłam swoje dresy i zeszłam na dół. Mama siedziała w salonie. Przywitałam się z nią i usiadłam obok.
Resztę dnia siedziałam właśnie z rodzicielką, a spać poszłam koło 9pm. Wcześniej napisałam SMS'a do chłopaka.
Ja: Dziękuję za ten wspaniały czas spędzony z tobą. Było mi bardzo miło, mam nadzieję, że na prawdę to kiedyś powtórzymy xx pozdrów chłopaków i Victorię, gdy będziesz się z nimi widzieć xx
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.
Lou: Ja także dziękuję, chociaż nie siedziałem sam, też mam taką nadzieję xx na pewno ich pozdrowię, a ty pozdrów Chloe xx
Ja: Dobranoc Lou xx
Lou: Dobranoc Nat, słodkich snów xxx
I usnęłam z uśmiechem na ustach.
I jest kolejny! // Lots of love xx
CZYTASZ
My story with Lou || L. Tomlinson [ZAWIESZONE]
FanfictionNat (20) od zawsze chciała spotkać słynnego Louisa Tomlinsona (27), czy w końcu jej się uda? Przekonacie się czytając tę opowieść. Serdecznie zapraszam 💕