4

212 5 0
                                    

Chłopak się przedstawił, chociaż widziałam kim jest, ale co tam, a po chwili zapytał mnie jak mam na imię.

- Nat - odpowiedziałam.

Stałam tak jeszcze przed brunetem kilka chwil, aż poukładałam sobie wszystko w głowie. W końcu odezwałam się:

- Przepraszam, ale na mnie już czas - i uśmiechnęłam się w jego stronę.

I gdy już miałam odchodzić, złapał mnie za nadgarstek i powiedział:

- Może dałabyś się zaprosić na kawę? - zapytał.

- Może kiedy indziej, naprawdę.

- To chociaż dałabyś mi swój numer? - ponownie zapytał.

- Jasne - powiedziałam i znów uśmiechnęłam się.

Chłopak podał mi swojego iPhone'a, a ja wpisałam mu swój numer.

- To do zobaczenia - powiedziałam i już miałam odchodzić, ale znowu mnie zatrzymał.

- Do zobaczenia - i przytulił mnie.

Po chwili byłam już w drodze do swojego domu i nie mogłam uwierzyć w to, że rozmawiałam z Louisem. Gdy doszłam do domu mamy jeszcze nie było. Weszłam na górę do swojego pokoju, a po chwili wybrałam numer do Chloe. Dziewczyna odebrała po trzech sygnałach.

- OMG Chloe nie uwierzysz - zaczęłam.

- Co się stało - zapytała.

- Rozmawiałam z Louisem.

- Jakim Louisem? - zapytała. - Tomlinsonem? - dodała po chwili.

- Tak z nim - powiedziałam podekscytowana.

- OMG jak to - zaczęła się cieszyć.

- Wpadł na mnie, po tym jak ty poszłaś, a  chciałam się przejść po parku.

- O Jezu, nie

- No mówię ci serio, jeszcze na dodatek chciał mnie zaprosić na kawę.

- OMG OMG OMG - coś czuję, że ona cieszy się bardziej ode mnie.

- Zapytał też czy dam mu swój numer - dodałam jeszcze.

- O Jezu, zaraz będę u ciebie, kupię wino i opijemy to.

- Dobra, do zobaczenia.

Coś czuję, że gdy rozmawiałam z przyjaciółką ona cieszyła się bardziej ode mnie i skakała po pokoju. Nadal nie mogę w to uwierzyć, że rozmawiałam z idolem tysięcy nastolatek. Po chwili też dotarło do mnie to, że Chloe powiedziała, że zaraz będzie.

Zaczęłam ogarniać pokój i z kuchni przyniosłam dwa kieliszki do wina. Poszłam jeszcze do łazienki, aby się ogarnąć i czekałam aż dziewczyna przyjdzie.

Po około 10 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Zeszłam na dół i otworzyłam je. Chloe od razu rzuciła mi się na szyję, jakbym nie wiem co zrobiła. Rozmawiałam tylko z Louisem Tomlinsonem.

- Jezu, tak bardzo ci gratuluję - powiedziała, wchodząc za mną po schodach.

- Na prawdę nie masz czego, tobie też w końcu uda ci się go spotkać - powiedziałam.

- Dobra trzymaj to, ja zaraz wracam.

Dziewczyna dała mi wino, a sama poszła do łazienki. Otworzyłam je i polałam do kieliszków. Gdy Chloe wróciła zaczęłyśmy pić.

Skończyło się to tym, że Chloe wypiła sama prawie całą butelkę, a że było już po 10pm została u mnie. Mama wróciła godzinę wcześniej, ale nie wiedziała nic o tym, że spotkałam bruneta.

Ogarnęłam ją i położyłam w pokoju gościnnym, który był za ścianą mojego pokoju. Potem poszłam zmyć makijaż i przebrałam piżamę i położyłam się w łóżku wcześniej zgaszając światło. Kiedy już prawie zasypiałam dostałam wiadomość.

Nieznany: Cześć, co powiesz na kawę? Pojutrze o 3pm // Louis xx

Od razu zapisałam numer w kontaktach i zaczęłam odpisywać.

Ja: Jasne do zobaczenia we wtorek xx dobranoc Louis x
Louis: Dobranoc Nat xxx


No i jest kolejny rozdział // lots of love xx

My story with Lou || L. Tomlinson [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz