Sobota zbliżała się coraz szybciej. Dzisiaj był już piątek, a jutro po południu ma przyjść po mnie Chloe, ponieważ mamy tam być o 8pm. Louis i reszta będą na nas czekać. Dowiedziałam się, że będzie jeszcze jedna dziewczyna, niejaka Victoria, która chodzi z Harrym.
Dzisiaj nie robiłam nic ciekawego, siedziałam przed telewizorem i nadrabiałam swój ulubiony serial. Położyłam się spać koło 11pm.
*Sobota*
To już dzisiaj. Idę na imprezę z Louisem i jego znajomymi. Nadal nie mogę w to uwierzyć.Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Pogadałam chwilę z mamą i poszłam na górę. Koło 5pm przyszła Chloe.
Poszłam wziąć szybki prysznic i kiedy spod niego wyszłam, zaczęłam wybierać sobie sukienkę. Postawiłam na tą:
Podeszłam do Chloe, która mnie pomalowała oraz zrobiła mi fryzurę. Gdy skończyła sama zaczęła się malować oraz przebierać. Z szafy wyjęłam swoje czarne szpilki i kopertówkę, do której schowałam wszystkie potrzebne rzeczy.
Gotowe zeszłyśmy na dół, tam z dziewczyną założyłyśmy swoje buty. Jeszcze przed wyjściem mama krzyknęła:
- Bawcie się dobrze, tylko Nat pamiętaj, nie chce być jeszcze babcią.
Gdy zamknęłyśmy za sobą drzwi zaczęłyśmy się śmiać z tego co powiedziała moja rodzicielka. Wsiadłyśmy do taksówki, a Chloe podała adres klubu.
- Zobaczysz Louis padnie, gdy cię zobaczy - powiedziała przyjaciółka.
- Niall na pewno też padnie - powiedziałam, uśmiechając się do niej głupkowato.
Po około 20 minutach byłyśmy już pod klubem. Podziękowałyśmy oraz zapłaciłyśmy należytą sumę i udałyśmy się w stronę wejścia. Rzeczywiście Lou i reszta już tam czekali.
- Hej - przywitałam się.
- Hej Nat - powiedział Lou. - Ślicznie wyglądasz - gdy to powiedział, zarumieniłam się.
- Poznaj moją przyjaciółkę Chloe. Louis to Chloe, Chloe to Louis - przedstawiłam im sobie.
- Skoro znam już twoją przyjaciółkę, to ty poznaj moich przyjaciół.
Przywitałam się z każdym, a kiedy witałam się z Liamem normalnie się przytuliliśmy. Z Chloe także normalnie się przywitali. Na koniec podeszła do nas dziewczyna. To pewnie była ta od Harry'ego.
- Hej jestem Victoria - powiedziała.
Gdy już chciałyśmy podać jej rękę, ona nas przytuliła.
- Dziewczyny chodźcie, nie będziemy tu tak stali - krzyknął Niall.
Kiedy weszliśmy buchnął w nas zapach alkoholu, potu oraz dymu papierosowego. Liam rzucił, że pójdzie po drinki, więc my skierowaliśmy się do loży i każdy usiadł na kanapach. Wylądowałam pomiędzy Lou, a Chloe, a na przeciwko mnie siedział Niall.
Gdy Liam przyniósł alkohol, wznieśliśmy zdrowie i wypiliśmy zawartość kieliszków.Po kilku godzinnej zabawie, moje nogi potrzebowały odpoczynku, więc udałam się w stronę naszych kanap. Siedział tam Liam, Niall, Chloe oraz Lou. Wcisnęłam się pomiędzy nich i szepnęłam do dziewczyny:
- Czy mi się wydaję, czy Niall Horan na ciebie patrzy.
- Chyba ci się wydaję - powiedziała.
- Nie przesadzaj to, że jestem już trochę podpita nie oznacza, że gorzej widzę.
- No może masz trochę racji i się patrzy.
- Nat - szepnął mi Louis do ucha, a po moim ciele przeszły deszcze.
- Hm?
- Zatańczysz? - zapytał.
- Jasne.
Akurat włączyli wolną piosenkę. Zauważyłam, że Niall zaciągnął do tańca Chloe, Harry zaczął tańczyć z Victorią, a Liama nie widziałam od dobrych kilku minut.Przytuliłam się do Lou i zaczęliśmy poruszać się powolnie w rytm piosenki. Nie miałam zamiaru przerwać tej ciszy. To mogłoby trwać wiecznie.
Po jeszcze kilku godzinach byliśmy już całkowicie pijani. Lecz każdy trzymał się bardzo dobrze. Tańczyłam z każdym z grona znajomych.
Cieszę się, że złapałam dobry kontakt z przyjaciółmi Louisa. Zauważyłam także, że Chloe również się z nimi dobrze dogaduję. Kiedy Louis wrócił do loży z łazienki, położyłam głowę na jego ramieniu i usnęłam.
I jest kolejny // lots of love xx
CZYTASZ
My story with Lou || L. Tomlinson [ZAWIESZONE]
FanfictionNat (20) od zawsze chciała spotkać słynnego Louisa Tomlinsona (27), czy w końcu jej się uda? Przekonacie się czytając tę opowieść. Serdecznie zapraszam 💕