14

141 5 0
                                    

Kiedy się obudziłam Louis jeszcze spał. Wstałam więc i poszłam do toalety odbyć poranne czynności, następnie poszłam do kuchni, aby zrobić śniadanie. Postawiłam, że zrobię naleśniki, po przygotowaniu produktów, zaczęłam je smażyć. Przy smażeniu, któregoś z kolei naleśnika, poczułam ręce na swojej talii.

- Dzień dobry - przywitałam się.

- Dzień dobry, co robisz?

- Śniadanie - odpowiedziałam.

- Naleśniki? - zapytał - Pycha - powiedział po chwili.

- Siadaj, zaraz ci podam - powiedziałam.

Chłopak usiadł, a ja nałożyłam kilka naleśników na talerz, wcześniej smarując je Nutellą, sobie także zrobiłam i zaraz usiadłam przy stole.

- Smacznego - powiedział brunet.

- Smacznego.

Gdy skończyliśmy jeść, posprzątałam, a chłopak poszedł się ogarnąć. Gdy kuchnia była posprzątana, poszłam do salonu. Włączyłam telewizję, akurat leciał jakiś serial, więc zaczęłam go oglądać. Po około 10 minutach, przyszedł Louis. Usiadł obok i także zaczął oglądać. W pewnym momencie poczułam wibracje swojego telefonu. Był to SMS od Victorii.

Victoria: Co powiesz na zakupy dzisiaj?
Ja: Chętnie, o której?
Victoria: O 3pm, pasuje?
Ja: Jak najbardziej, do zobaczenia xx

- Kto to był? - zapytał chłopak.

- A co zazdrosny - powiedziałam i zaśmiałam się.

- A żebyś wiedziała, że tak - powiedział.

- Victoria pisała, czy pójdę z nią na zakupy - wytłumaczyłam.

- I co? Idziesz?

- Idę, dlaczego miałabym nie iść?

- Wiesz, równie dobrze mogłabyś spędzić ten czas ze swoim jakże cudownym chłopakiem.

Parsknęłam śmiechem.

- I co jeszcze?

- Ciasto marchewkowe - powiedział, a ja ponowie się zaśmiałam.

- Jak pójdę na zakupy to wtedy kupię marchewki i będę mogła upiec to ciasto.

- Więc, o której idziesz?

- Na 3pm jesteśmy umówione.

- Masz jeszcze trochę czasu - powiedział Lou.

Po tym co chłopak powiedział, wstałam i poszłam do łazienki. Do wanny na lałam gorącej wody, dodając do niej płyn truskawkowy, aby utworzyła się piana, a sama wyszłam do sypialni po ubrania i ręcznik. Kiedy wróciłam do łazienki, zakręciłam wodę, rozebrałam się i weszłam do wanny.

Gdy woda zrobiła się zimna, wyszłam z wanny i wytarłam się ręcznikiem. Ubrałam się w czarne rurki i bluzę Louisa, pomalowałam lekko i wyszłam z łazienki. Chłopak siedział na kanapie w salonie i robił coś na telefonie. Kiedy zobaczył mnie, od razu odłożył telefon i przyglądał mi się.

- Zrób zdjęcie, zostanie na dłużej - powiedziałam.

Jakie było moje zdziwienie, gdy w jego dłoniach znowu pojawił się telefon i powiedział "uśmiech", a po chwili znowu odłożył telefon.

- Zrobiłem - powiedział - poza tym, twoich zdjęć już kilka mam, a razem z tobą to nawet nie mam zamiaru liczyć.

- Cudnie.

Spojrzałam na zegar, który wskazywał 2:45pm.

- Słuchaj, podwiózł byś mnie do galerii? - zapytałam.

- Pewnie, chodź.

Kiedy wyszliśmy z mieszkania, udaliśmy się do samochodu Tomlinsona. Po podaniu adresu jednej z galerii, w której znajdowała się Victoria, ruszyliśmy. Po około 20 minutach, byliśmy na miejscu. Byliśmy wcześniej, gdyby nie korki. Pożegnałam się z chłopakiem, wcześniej dając mu zapasowy klucz do mieszkania i wysiadłam z samochodu. Ruszyłam w stronę galerii i pomyślałam "no to czeka mnie kilkugodzinne chodzenie po galerii"  i z tą oto myślą, weszłam do budynku.

Jest kolejny // lots of love xx

My story with Lou || L. Tomlinson [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz