Media- All Too Well by Taylor Swift
Stoję przed drzwiami jego domu. Niepewnie wciskam dzwonek i z niecierpliwością czekam aż otworzy drzwi. Boję się co mnie czeka, gdy wejdę do środka. Będzie jak dawniej? Czy będę w stanie spojrzeć na niego tak jak robiłam to kiedyś? Będziemy w stanie rozmawiać ze sobą jak gdyby nigdy nic? Niczego nie jestem pewna. Jedyne czego chcę, to poznać odpowiedzi na pytania kłębiące się w mojej głowie. Sekundy ciągną się w nieskończoność, a w myślach wracają do mnie dawne chwile spędzone razem z Zackiem. Wszystkie wspólne chwile sprzed ponad roku, kiedy byliśmy szczęśliwi. A potem nic. Zupełna pustka i wszystkie złe emocje które towarzyszyły mi przez ostatni rok. Doskonale pamiętam każdą łzę którą przez niego wylałam. Każdą nieprzespaną noc. Nie potrafiłam zrozumieć dlaczego odszedł bez słowa. Z zamyślenia wyrywa mnie szczęk otwieranych drzwi.
Mija kilka chwil zanim zdobywam się by podnieść głowę i spojrzeć na niego. W milczeniu wpatrujemy się w siebie i wiem, że wszystko jest dokładnie takie jak zapamiętałam. Blond włosy delikatnie opadające na czoło i wyraźnie zarysowana linia szczęki. Coś co kiedyś tak bardzo kochałam, coś co mogło należeć do mnie.
-Meg- mówi cicho, a ja mogę dostrzec radość malującą się na jego twarzy.- Wejdź proszę- z zamyślenia wyrywa mnie jego głos; głos który sprawia, że w głowie mam jeszcze większy mętlik.
-Dzięki- wyrzucam z siebie lekko stłumionym głosem, bo to jedyne na co teraz mnie stać. Podaję Zackowi kurtkę i czekam, aż odwiesi ją na wieszak. Ruchem ręki zaprasza mnie do środka i w milczeniu zmierzamy w kierunku schodów. Powoli przekraczam próg jego pokoju i jestem w stanie stwierdzić, że dużo rzeczy się tu zmieniło. Ściany nie wyglądają tak jak kiedyś. Z granatowych stały się szaro- białe. Teraz idealnie komponują się z czarnymi meblami. Rozglądam się po pokoju i na jednej ze ścian dostrzegam drobny szczegół. Jeden mały fragment ściany pozostał granatowo- czerwony. Podchodzę do niego i przykładam swoją dłoń do ściany. Na samą myśl, jacy byliśmy wtedy szczęśliwi, łzy napływają mi do oczu. Razem z Zackiem odbiliśmy na ścianie swoje dłonie, bo Zack stwierdził, że chce mieć w pokoju coś naszego. Nie myśląc długo, wzięłam farby z pokoju jego młodszej siostry i po prostu odbiliśmy na ścianie nasze dłonie.
Niepewnie podchodzę do dużego okna i obserwuje co dzieje się na zewnątrz. Jeśli miałabym wybrać najbardziej niezręczny moment w swoim życiu, to byłoby to właśnie dzisiaj. Nie wiem co powinna czuć dziewczyna, którą chłopak zostawił bez słowa. Bez żadnego wytłumaczenia. Nic. Po prostu z dnia na dzień odszedł. Nie wiem co powinnam czuć i jak się zachować. Mamy rozmawiać ze sobą jak gdyby nigdy nic? Jabky poprzedni rok się w ogóle nie wydarzył? Mam być na niego wściekła? Nie wiem. Po prostu nie wiem.
Słyszę jak Zack niepewnie zbliża się do mnie. Jakby wahał się czy podejść, czy bezpieczniej będzie gdy zachowa dystans. Na moje nieszczęście wybrał pierwszą opcję. Czuję, jak zbliża się do mnie. Czuję każdy jego ruch. Czuję, jak napięcie między nami rośnie. Delikatnie unosi ręce i kładzie je na moich biodrach. Przyciąga mnie do siebie i wtula twarz w moje włosy. Kiedyś uwielbiałam, jak to robił. Uwielbiałam stać w jego ramionach i wsłuchiwać się w jego równomierny oddech. Zawsze mnie to uspakajało.
-Tak bardzo za tobą tęskniłem- słyszę jak szepta mi do ucha.
Stoję sparaliżowana i nie potrafię wydusić z siebie ani jednego słowa. Dech zapiera mi w piersiach. Potrzebuję dobrej chwili zanim dotrze do mnie to co się właśnie dzieje. Ale ja tak nie potrafię. Nie potrafię zapomnieć tego co mi zrobił. Doskonale pamiętam dzień, w którym odszedł. Ale ja tego nie rozumiałam. Dalej nie rozumiem, czemu to zrobił. A teraz co? Mam zachowywać się jak gdyby nigdy nic? Co on sobie myśli? Że będę w stanie zapomnieć o wszystkim i od tak mu wybaczyć? Z wściekłością wyrywam się z jego objęć i powodowana nagłym przypływem emocji wyrzucam z siebie wszystko, co mam mu do powiedzenia.
CZYTASZ
You Really Blew This Love
Romansa- Powiedziałeś swoje, to teraz pozwól, że ja ci coś powiem.- Przeczesuje włosy ręką i podnoszę głowę, żeby spojrzeć mu w oczy.- Kochałam cię, kiedy byliśmy razem. Kochałam cię, kiedy odszedłeś. Kochałam cię przez ten rok, kiedy cię nie było. Nadal c...