Media: Better Man by Little Big Town
Nie zwróciłam uwagi, kiedy Christine odeszła. Po prostu stałam wtulona w Zacka do momentu, aż nie przyjechała pomoc drogowa. Mój samochód na szczęście nie był na tyle rozwalony, abym nie mogła nim jechać, jednakże samochód Zacka zabrała laweta.
-Podwieźć cię?- rzuciłam obojętnie, kiedy zauważyłam, że chce zadzwonić po taksówkę.
-Jesteś pewna, że jesteś w stanie prowadzić?- zapytał z obawą.
-A niby czemu nie?- spojrzałam na niego poirytowana wsiadając do samochodu. On dalej stał w tym samym miejscu i niepewnie przyglądał się moim poczynaniom. Wskazałam ręką na fotel pasażera i popatrzyłam na niego pytającym wzrokiem, na co on się ruszył i wsiadł do samochodu. Włączyłam się do ruchu, ale zdałam sobie sprawę, że nie wiem gdzie mam jechać.- Gdzie mieszkasz?
Zack wpisał swój adres w nawigację. Jechaliśmy w ciszy i po dwudziestu minutach byliśmy już na miejscu. Zaparkowałam samochód, ale on najwidoczniej nie miał zamiaru od tak wysiąść.
-Może chcesz wejść na kawę czy coś? Na pewno jesteś zmęczona- odezwał się pierwszy.- Możesz też zostać u mnie. Nie powinnaś być teraz sama.
-Dam sobie radę. W końcu to nie pierwszy raz, kiedy facet mnie zdradza.- Atmosfera w samochodzie momentalnie zgęstniała, ale nie potrafiłam się powstrzymać przed kąśliwym komentarzem. Niech wie, że nie zapomniałam o tym, co się stało.
-Czy jest coś co mogę dla ciebie zrobić?- zapytał po chwili zmieszany.
-Tak, możesz wysiąść z tego samochodu i na kolejne pięć lat zniknąć z mojego życia.- Nie potrafiłam być dla niego miła. Nie po tym wszystkim.
-Proszę, porozmawiajmy chociaż- spojrzał na mnie zdesperowany.
-O czym ty chcesz ze mną rozmawiać?- zapytałam niedowierzając.
-Może o tym co się stało?- powiedział niepewnie, jakby nie wiedział czy faktycznie chce o tym mówić.
-O tym co się stało teraz czy pięć lat temu?- rzuciłam sarkastycznie odwracając się w jego stronę. Siedział skruszony, uparcie się we mnie wpatrując.
-Proszę cię, nie bądź taka...
-Jaka mam nie być Zack?- weszłam mu w pół zdania.- To ty siedzisz w moim samochodzie usiłując porozmawiać o James'ie, jakbyś zapomniał, że kiedyś zrobiłeś mi dokładnie to samo.
-Cholera jasna, Meg. Wiem co ci zrobiłem i mówiłem już, że tego żałuję, ale wiesz, że nie w tym teraz tkwi problem. Może nie jestem odpowiednią osobą, ale chcę ci pomóc więc proszę cię porozmawiaj ze mną. Pomyśl o sobie Meg, a nie o tym jak bardzo chciałabyś mi dopiec. Skup się na sobie i pomyśl, czego byś chciała, co by ci pomogło.
Dotarło do mnie, że Zack ma rację. Nie mogę wylewać na niego swojej frustracji, bo to na James'a jestem wściekła. Niepotrzebnie byłam niemiła i oschła dla Zacka. Tym razem to nie on sobie na to zasłużył. Ja tylko potrzebowałam odreagować. Zapomnieć o tym co mnie spotkało i o tym co się dziś wydarzyło. Chciałam choć na chwilę nie czuć tego bólu, który rozrywał moje serce i nie przejmować się tym, co się dzieje wokół.
-Chcę zapomnieć Zack. Ja po prostu chcę zapomnieć- wyszeptałam nie mając już siły na dalszą kłótnię, a łzy mimowolnie zaczęły wypływać z moich oczu. Zack wyszedł z samochodu i podszedł do moich drzwi i poprosił bym ja również wysiadła, co też uczyniłam. Przytulił mnie, trzymał mocno w swoich ramionach i pozwolił moim łzom wsiąkać w jego koszulę. Potrzebowałam tego. Potrzebowałam móc się komuś wypłakać i dać upust swoim emocjom. Nie wiem, ile tak staliśmy wtuleni w siebie, ale poczułam się strasznie zmęczona. Czułam, jak moje powieki opadają i ledwo powstrzymywałam się przed tym, żeby nie ziewać.
CZYTASZ
You Really Blew This Love
Romantizm- Powiedziałeś swoje, to teraz pozwól, że ja ci coś powiem.- Przeczesuje włosy ręką i podnoszę głowę, żeby spojrzeć mu w oczy.- Kochałam cię, kiedy byliśmy razem. Kochałam cię, kiedy odszedłeś. Kochałam cię przez ten rok, kiedy cię nie było. Nadal c...