Ostatnie kilka dni intensywnie myślałam nad przeprowadzką. Nawet wypisałam sobie na kartce wszystkie plusy i minusy tej przeprowadzki, ale nawet wtedy nie byłam pewna co mam zrobić i co jest dla mnie ważniejsze. Nie chciałam zostawiać mamy samej, ale wiem, że nie będę z nią do końca swojego życia.
Telefon zaczął brzęczeć. Odwróciłam się w jego stronę. Taehyung.
- Halo?
- Ubieraj się. Masz 5 minut. - powiedział podekscytowany.
- Gdzie ty mnie znowu chcesz zabrać? - zaśmiałam się.
- Pokaże ci dom, który kupiłem. Serio będę za 5 minut, więc spiesz się. - powiedział i rozłączył się. Ubrałam szybko na siebie jakieś spodnie i zbiegłam na dół.
- Wychodzę. - krzyknęłam do mamy i ubrałam na nogi białe trampki.
- Ubierz jakąś kurtkę. Zimno jest. - krzyknęła z kuchni. Spojrzałam na wieszaki i szybko chwyciłam za moją katanę. Nie była najcieplejszą kurtką, ale przecież idę do samochodu, więc nie będę potrzebować nic cieplejszego.
Wyszłam z domu, samochód Taehyunga już stał na podjeździe. Podbiegłam kawałek i szybko wskoczyłam do samochodu.
- Ty też wyglądasz na podekscytowaną. Czyżbyś zdecydowała?
- Nie. Ale muszę wiedzieć w czym mój chłopak będzie mieszkać. - powiedziałam i cmoknęłam go w usta.
- Oczywiście. - zaśmiał się pod nosem i ruszył. Oglądałam krajobraz za oknem. Pogoda była naprawdę świetna. Słońce świeciło, chmur było mało, a wiatr też nie był silny.
- Myślisz, że powinnam iść na studia?
- To wszystko zależy od ciebie. Idąc na studia raczej powinnaś patrzeć na to, co ty chcesz, a nie to co inni oczekują od ciebie.
- A ty czego ode mnie oczekujesz?
- Żebyś była szczęśliwa. - powiedział z uśmiechem. Poczułam przyjemne ciepło wewnątrz.
- Dużo mi nie pomogłeś, ale dzięki. Jak zapytałam o to mamę, powiedziała, żebym poszła na dobry uniwersytet. Chciałabym zadowolić wszystkich i siebie jednocześnie. - ostatnie zdanie powiedziałam ciszej
- Tak się nie da. - powiedział łapiąc mnie za kolano.
- Wiem. - westchnęłam. Przez całą drogę myślałam o tym, co sprawia, że jestem szczęśliwa. Nie znalazłam jeszcze żadnego hobby. Są rzeczy, które lubię, ale nie kwalifikują się na hobby.
- Co się tak zamyśliłaś?
- Tak o.
- Za chwilę będziemy na miejscu. - powiedział i skręcił w uliczkę pełną uroczych domów.
- Okolice pierwsza klasa. Słodkie są te domy. - powiedziałam z uśmiechem.
- Nasz dom będzie się trochę wyróżniał. - powiedział i wjechał na jedno z podwórek.
- Nie nasz, tylko twój. - powiedziałam i spojrzałam przed siebie.
- Wiesz co? Może jednak będzie nasz. - zaśmiałam się. Dom był duży, ale nie za duży, a ogród to po prostu bajka. Dużo zieleni, trawa, kwiaty, drzewa.
- To postanowione? Dzwonić do twojej mamy niech pakuje twoje rzeczy?
- Ale tak już? - zapytałam jak małe dziecko.
- Jak widzisz, ja już tu mieszkam.
- Ale ja nie mam nawet pracy. - powiedziałam spuszczając głowę.
- Ale ja mam. Może nie zbankrutuje na wyżywieniu cię. - powiedział za co dostał w głowę.
- Nie jem tak dużo jak ci się wydaje, okay? To, że widziałeś mnie w takich momentach nie znaczy, że cały czas tyle jem. - powiedziałam stanowczo.
- Skarbie. Widziałem cię praktycznie przez całe dnie. Mnie nie oszukasz. - zaśmiał się i wysiadł z samochodu. W sumie miał rację. Dobrze, że mój metabolizm nadążał.
- Ale mam takie momenty, że naprawdę jem mało.
- Dobrze. Załóżmy, że ci wierzę. - powiedział i weszliśmy do środka.
- Wow. - powiedziałam na wstępie. Wszystko było w jasnych kolorach i nowocześnie wystrojone. Panował minimalizm, ale wyglądało to naprawdę dobrze. Nie było napchane tak jak mam u siebie w pokoju. Meble były proste, ale eleganckie i w salonie był ogromny telewizor.
- Taehyung. Ile ty wydałeś na ten dom? - zapytałam niepewnie. Musiał wydać naprawdę majątek.
- Nie rozmawiajmy o tym. Ważne, żeby ci się podobało.
- Już wiem, że dużo... - powiedziałam pod nosem. - Naprawdę chcesz ze mną zamieszkać?
- Marzę o tym. - powiedział i cmoknął mnie w czubek głowy. - Chodź zobaczyć naszą sypialnie. - powiedział pociągnął mnie w stronę schodów. Dom od wewnątrz wydawał się być znacznie większy niż od zewnątrz. Było tu strasznie dużo pokoi.
- Jesteśmy. - powiedział i otworzył drzwi do ogromnej sypialni z ogromnymi łóżkiem.
- Piękna. - powiedziałam i szybko walnęłam się na łóżku. Było takie mięciutkie, że od razu zachciało mi się spać.
- Może ochrzcimy to miejsce, co? - zapytałam Taehyung kładąc się obok mnie.
- Co masz na myśli? - zapytałam przybliżając się do niego i odwracając przodem.
- Myślałam o tym, żeby przeżyć swój pierwszy raz? - zapytał po chwili.
- Aaa... Szczerze mówiąc to myślałam już jakiś czas temu o tym. Można byłoby spróbować. - powiedział z lekkim uśmiechem. Byłam odrobinę zażenowana. Nie jestem typem osoby, który tak o mówi o seksie.
- Naprawdę? - moje słowa chyba zszokowany Taehyung.
- Naprawdę. - zaśmiałam się i wtuliłam się w niego. - A teraz wybacz, ale chyba położę się spać. Ostatnio nie wysypiam się tak jakbym chciała, a to łóżko jest taaakie wygodne. - powiedziałam i wtuliłam się w kołdrę. Usłyszałam śmiech Taehyung, który po chwili do mnie dołączył. Zasnęliśmy.
CZYTASZ
I Need Your Love Before I Fall // Kim Taehyung (2018)
FanfictionTaehyung - chłopak z bogatej rodziny, pewny siebie, radosny, ale z ciężkim życiem. Scarlett - Koreanka, która od początku mieszka w Kanadzie. Dziewczyna, która jest w pewien sposób taka sama jak inne, lecz jednak inna niż wszyscy. Jak potoczy się...