3.

3.2K 135 19
                                    

Wpatrywałam się w niego jak zaczarowana. Nie wiedziałam co miałam zrobić, co powiedzieć. To na pewno był chłopak z galerii handlowej. Nigdy bym nie zapomniała tych czarnych oczu.

On podobnie jak ja wydawał się być zdziwiony tym zbiegiem okoliczności, ale nie okazał tego dłużej niż sekundę, ja natomiast wpatrywałam się w niego, nie mogąc oderwać od niego wzroku. Jego czarne oczy świeciły w świetle lampek, które wraz z mamą powiesiłyśmy zaraz obok lustra przy wejściu.

- Masz przystojnego syna. Wejdźcie, zapraszam. Scarlett, co tak stoisz? - szybko ocknęłam się po słowach mamy i odsunęłam się robiąc miejsce naszym gościom.

- Scarlett, ślicznie wyglądasz. Ten kolor naprawdę ci pasuję. - powiedziała pani Kim.

- Dziękuję. Pani również wygląda zjawiskowo. Naprawdę. Bardzo podoba mi się pani sukienka. - powiedziałam z uśmiechem. Była ubrana w wrzosową trapezową sukienkę ze zdobieniami koronkowymi.

- Jak długo tu mieszkacie? - zapytała pani Kim wchodząc głębiej do domu. - Muszę przyznać, że ma pani niesamowite poczucie stylu. Gdybym tylko mogła zaprojektować wnętrze przyszłabym po pani pomoc. Tak jasno, a jednocześnie przytulnie. - powiedziała siadając na jednej z kanap.

- Ah, dziękuję. Wraz z Scarlett dużo pracowałam na dekoracjami. Część z nich zrobiłyśmy własnoręcznie, jak na przykład ramki do zdjęć czy doniczki do kwiatów. Scarlett jak była mała bardzo lubiła rzeźbić w glinie, więc pewnego dnia zapisałam ją na zajęcia, te wszystkie gliniane naczynia to jej dzieło.

- Mamo... - czułam się zawstydzona. Nie były takie piękne, żeby się nimi chwalić. Miałam 12 lat jak je robiła. Dziwie się, że przy moim trybie życia jeszcze żyją. Spojrzała na mnie z uśmiechem i powiedziała nieme kocham cię.

- Mieszkamy tu właściwie to odkąd Scarlett się urodziła. Mój mąż kupił ten dom miesiąc przed jej narodzinami. Nawet nie wiedziałam, że takie coś planuje. Ostatni miesiąc niestety musiałam spędzić w szpitalu. Nie miałam pojęcia o tym domu, do czasu aż nie wyszłam z nią ze szpitala.

Spojrzałam na Taehyunga. Prawdopodobnie czuł się tak samo jak ja. Nie lubiłam jak mama tak z kimś rozmawiała. Jej rozmowy zawsze kończyły się na opowieściach z mojego dzieciństwa, a tego nie byłam w stanie znieść.

- Jakie to romantyczne. Ja miałam problem z namówieniem męża na dziecko. Przez kilka lat byłam zajęta przygotowaniem go do podjęcia decyzji. Chciałam mieć więcej dzieci, ale życie na to nie pozwoliło. - powiedziała pani Park. Spojrzałam na chłopaka. Miałam wrażenie, że drwi ze swojej mamy. Przymrużyłam oczy, akurat w tym momencie na mnie spojrzał. Wzruszył jedynie ramionami i odwrócił wzrok.

- Scarlett sprawdź czy danie jest już gotowe, dobrze? - poprosiła mnie mama. Kiwnęłam głową i podniosłam się z kanapy.

***

- Było naprawdę wyśmienite. Następnym razem może my was zaprosimy? Obawiam się, że nie będzie tak dobre, jak pani dania, ale z przyjemnością bym coś ugotowała. - powiedziałam pani Kim.

- Dziękuję. Z przyjemnością przyjdziemy.

- Taehyung, Scarlett, może chcecie się lepiej poznać? Może idźcie na spacer. Byłoby miło gdybyście się zaprzyjaźnili. - zaproponowała pani Kim.

- To wspaniały pomysł. Fajnie byłoby gdybyś miała kolegę blisko. - spojrzałam na Taehyunga, a później na mamę.

- Jeśli Taehyung się zgodzi to jasne. Tylko poszłabym się przebrać. - powiedziałam, chociaż nie byłam do końca pewna czy to dobry pomysł.

I Need Your Love Before I Fall // Kim Taehyung (2018)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz