Rozdział 9 Ochroni go

262 40 42
                                    

Dean i Cas siedzieli na schodach, jeszcze chwilę rozmawiając.

-Musze zadzwonić do Gabe'a tym razem na serio, nie chce mi się iść pieszo.

-Dlaczego nie zadzwoniłeś wcześniej?

-Chciałem chwilę pobyć sam, żeby emocje ze mnie zeszły, gdyby Gabe usłyszał przez telefon że jestem smutny, jechałby tutaj tak szybko że jestem pewien że potrąciłby conajmniej dwie staruszki.

Dean zaśmiał się.

-Starszy brat?

-Ta, mimo że czasem straszny z niego głupek, to kocham go za to, a ty masz rodzeństwo?

Szatyn spojrzał na ulicę.

-Tak, młodszego brata, ma na imię Sam.

Cas wyczuł że rodzina to delikatny temat, pokiwał głową.

-Fajnie, ja mam trzech starszych, dają czasem w kość, tymbardziej że jeden z nich ma coś z szatana.

Dean pokręcił głową z uśmiechem.

-Nie musisz dzwonić do brata, podwiozę cię jeśli chcesz.

-To nie będzie problem?

-Żaden problem.

-Okey, chętnie.

Oboje wstali i skierowali się w stronę Impali.

-To twoje auto?

-Tak, Chevrolet Impala z 1967 roku, moja duma.

Cas pokiwał głową z uznaniem.

Po chwili wsiedli do środka, gdzie Dean włączył Shook my all night long zespołu AC/DC.

Cas powiedział mu adres, a Dean wyjechał z pod szkoły rytmicznie stukając palcami o kierownicę, Brunet przyglądał się mu z uśmiechem, widząc prawdziwego Winchestera a nie jego maskę którą spławiał go przez ostatnie dni.

To był naprawdę miły widok.

-Przepraszam za tą całą akcję, mam nadzieję że nie będziesz mieć przez to problemów.

-Już ci mówiłem, nie jestem zły, nic się nie stało, może i będą gadać ale szczerze to średnio mnie to obchodzi.

-Ktoś już cię zaczepiał?

Cas westchnął.

-Nie.

Dean spojrzał na niego.

-Nie prawda.

-Skąd wiesz? Masz szósty zmysł?

Dean uśmiechnął się.

-Nie, wystarczy mi pięć, mam oczy, widziałem jak Gordon rzucił ci na ławkę ten papier, i widziałem jak ten idiota Michael ze swoją grupa AA nazwali cię pedałem.

-Bawisz się w tajnego Agenta? Czy po prostu mnie śledzisz?

-Powiedzmy że przypadkiem usłyszałem.

-Przypadkiem?

Dean westchnął.

-Żałowałem tego co zrobiłem, wysłałem to pod wpływem chwili, byłem zły, głupio wyszło, chciałem mieć pewność że nic ci się nie stanie.

Cas uśmiechnął się delikatnie.

To było słodkie... Znaczy miłe.

-Dzięki.

-Jeśli będą cię wyzywać, albo wiesz robić cokolwiek złego powiedz mi, załatwię to.

Cas uniósł brwi, był zaskoczony, Dean z "Zostaw mnie jeśli chcesz żyć" zmienił się na "Ochronie cię przed całym światem, chodź się przytul"

-Co tak patrzysz?

-Jestem zaskoczony.

-Czym?

-Że jesteś dla mnie taki miły, nie żeby mi to przeszkadzało, absolutnie, cieszę się, ale wiesz to trochę tak jak globalne ocieplenie dla pingwinów.

-Co ty masz z tymi pingwinami?

-Są słodkie.

Tak jak ty

Dean momentalnie odwrócił wzrok spowrotem na jezdnię.

To było całkiem przyjacielskie stwierdzenie.

Czuł że za bardzo się otworzył że za bardzo był sobą, czuł się odkryty, ale miło było wkońcu przestać udawać nieczułego chuja, przynajmniej przed jedną osobą.

Pierwszy raz w życiu miał przyjaciela, a skoro miał już taki skarb, to nie pozwoli go skrzywdzić, choć czuł że na początku on sam to robił, wyżywał się na nim, całą swoją złość z domu przenosił na Casa.

Nawalił i wyjawił jego sekret, a kiedy usłyszał że Cas wcale z niego nie kpi, poczuł się jak ostatni śmieć.

Cas mówił że nie jest zły i że nic się nie stało, ale to nie prawda, stało się, przecież to nie możliwe by go to naprawdę nie ruszyło, jeszcze mu to jakoś wynagrodzi.

Ochroni go jeśli będzie trzeba, tak jak bronił Sama w poprzedniej szkole.

Kiedy po chwili pojechali pod dom Novaka, Cas uśmiechnął się i wyszedł podchodząc do szyby Deana.

-Dzięki za podwózkę.

-Nie ma sprawy.

To do zobaczenia w szkole?

-Jasne, do zobaczenia.

Cas odszedł od auta a kiedy zniknał w drzwiach domu machając do Winchestera, Dean westchnął, nie wiedząc co ze sobą zrobić, nie chciał jeszcze wracać do domu.

Wogóle nie chciał tam wracać.

Ale musiał, niestety.

Ostatni raz spojrzał na dom Casa, zazdrościł mu, miał to czego on niestety mieć nie mógł, rodzinę.

Odpalił silnik.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka          24.02.2019

Mam nadzieję że rozdział się wam spodobał 😊

Jutro dodam I Like You more than friend ktoś się cieszy? 😁

Do następnego

Adios!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 23, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

My Happines // Destiel Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz