*Error*
Na wieczór usiadłem przed oknem i patrzyłem w gwiazdy. Piękne. Nagle do pokoju wparował Reaper.
-Ełłoł!!
-Co?
-Geno mi powiedział, że jest osoba która może się wszystkiego dowiedzieć.
-...kurwa moja miotła...Kto to?
-Jęcząca Marta.
-( ͡° ͜ʖ ͡°)
-...może bardziej narzekająca...ma wszystko...męcząca...
-( ͡° ^ ͡°)
-Serio...dobra idziesz do babskiego?
-Co¿
-Kibla. Ona tam, będzie.
-...A niech tam bedzie. Idę.-
Reaper wyszedł z pokoku, a ja zaraz za nim. Prowadził mnie przez korytarze, aż doszliśmy na miejsce.
-Jęcząca Marto!
-Dlaczego nie Ddziro? -zapytałem.
-Bo mamy być mili, aby nam pomogła.
-To będzie trudne -_-
Usłyszeliśmy nagle płacz.
-T-Tak?-Zapytał duch dziewczyny.
-Czy mogłabyś sprawdzić gdzie znajduje się pewna osoba?-zapytał uprzejmie Reaper.
-Może najpierw sie przedstawicie?
-...-poprostu wkurw.
-Ja jestem Reaper, a to jest Error.
-Dobra haha~ A więc kogo szukacie?
-Naszego przyjaciela Ink'a.
-Jak wygląda?-wyjaśnił.
-Biały szkielet z plamą tuszu na prawym policzku, ubrany na czarno.
-A był tu, był. Zapłakany...płakał po ptaszynie swej.
-Gdzie on jest!¿-spytałem gorączkowo.
-A potknął się o fontannę i jakimś cudem wpadł do niej.
-...co?-zdziwiony podeszłym do fontanny. Nic tam ciekawego nie widziałem. Zwyczajna fontanna.
-Error patrz!-krzyknął Reaper.
-Nooo zwykła figurka węża.
-Ale jedyna. A fontanna ma 4 strony.-
Zaciekawieniem chcąc się bardziej przyjrzeć dotknąłem figurki. Wbiłem ją nawet nie wiem kiedy, bardziej do środka.
-Ups...peszek.-zaśmiał się Reaper. Nagle fontanna się zaczęła rozkładać ukazujący przejście w dół.
-Uuuuu nice~
-Jak, niby Inki to przeżył
co!¿-zmartwiłem się.
-A jak przeżył wypadek z okna?-zapytał Reap.
-...Tru.
-Oke...NA BOMBĘ!!-Reaper wskoczył do dzióry.
-...Re-eally¿-złapałem linkami za dach i opuściłem się nimi w dół. Na dole leżał Reaper, który prawdopodobnie padł twarzą w dół...peszek X'D
Wstał po chwili i rozejrzał dookoła.
-Niezła jaskinia. Czuję się jak w domu...
-Mieszkasz w jaskini¿-zapytałem.
-Nie, w podziemiach z Bratem i Gasterem...duszami niektórych zmarłych...reszta na powierzchni •^•
-Ok, to wiele wyjaśnia...Idziemy!-
Szliśmy ciemnym korytarzem przed siebie. W cieniu stał...leżał...albo siedział...CO KURWA!¿
-JAK MOŻNA ROBIĆ TO WSZYSTKO W TYM SAMYM CZASIE!¿
-A ja tam wiem...ej to ten nauczyciel od dupy strony od znajomości czarnej magii, też wyczuwasz jakieś zaklęcie na nim?
-Zapomnienia, tak.
-Czyli?
-Stracił pamięć.
- •√• będzie się działo.
-...Rób tam, z nim co chcesz, ale nie przeszkadzaj, w poszukiwaniach.
-Oke •√• zostaje i "przywróce" mu tą "jego" pamięć.
-Spoks.-niewiem czy dobry pomysł go tu zostawić z Reaper'em...chociaż nie raz mnie już wkurwił...Zemsta = )Szłem już jakiś czas, aż doszłam do pomieszcznia z figurami węży. Nagle z wody wychylił się duuuuży woneż rzeczneż X'D...nie no na serio duży •^•
Chwilę po tym zoriętowałem sie, że ktoś tu idzie. Pewnie, heh, Harry Portfel i, jego zgraja X'D
-znowu to samo-cicho odparł czarownik
Zaraz...ten wąż jest...Z CZASZKĄ NA GŁOWIE I ŚLEPYM OCZKIEM!¿
-D-Depri¿-Zawiesiłem się od myślenia jak, to jest możliwe, że ona żyje. Odwiesiłem się kiedy koło mnie coś uderzyło...PRÓBUJĄ ATAKOWAĆ DEPRI...ale gdzieś tam, może być Ink!
Uspokoiłem się, gdy zobaczyłem, że przynajmniej, nie ma go na polu walki. Już miałem tam iść, kiedy Portfel zbliżył się z mieczem do węża usłyszałem cienki głos.
-ZOSTAWCIE DEPRI W SPOKOJU!
-Wyjrzałam zza kolumny. Przed Depri stał...Ink!¡***************************
Oj ten gościu w jaskini z Reaper'em będzie miał solidnie przejebane •√•
YOU ARE READING
Kolonie Między Universalne / Harry Poter AU Parody/
RandomSzkoła Gimnazjalna Między Wymiarowa ogłasza kolonie w Hogwarcie. Czy wszystko pójdzie tak jak sobie nauczyciele zaplanowali? Czy ktoś dednie? Czy będą memy? Wszystkiego sie dowiecie w czasie czytania książki. /POWIEŚĆ PIERWSZA ORYGINALNA/