Część XXI

217 32 14
                                    

*Error*

Lecieliśmy na blasterze nad wierzbę pod, którą ostatnio wywalił na Hardodziób.
Dlaczego na blasterze? Bo jak ostatnio mówiłem Ink nie potrafi stwarzać własnych. Kiedy już tam byliśmy Ink zamiast się pod nią położyć, albo usiąść to wspiął się na nią.
Kiedy słońce zaczęło zachodzić Ink zaczął coś do mnie krzyczeć.
-Ełłoł!
-Co?
-Nie umiem zejść!
-Serio!?
-T^T
Zacząłem wchodzić na drzewo i kiedy chciałem już pomóc jemu zejść on mnie wciągnął na górę.
- •v•
-Co to za chytry uśmieszek?
-Nie miałem zamiaru zejść.
-...SERIO!¿ To po jaką cholerę chciałeś żebym tu wlazł!¿
-Oj, no posiedź że ze mną •^•
-Eh, dobrze niziutki.
-*lee wkurw*
-Okej, okej, sory.
Ink wskazał na zachodzące słońce.
-Piękne.
-Hihi! -jak ten, jego promienie uśmiech...walnąłem się w twarz. OGAR!¡
-?
-Nic, nic...komar mnie ugryzł.
-Error?
-Tak?
-Jutro jest Prima Aprilis?
-Tak, a co?
-A tak tylko chciałem wiedzieć.

Była gwiezdna noc. Opowiadałem Ink'owi o różnych gwiazdo zbiorach.
Nagle wybiła już 21.10.
Trzeba było wracać przed 22.00. Zeszłem z drzewa i spojrzałem na Ink'a.
-Na co czekasz?
-Na wybawcę T^T
-?
-Nie umiem zejść.
-Zeskocz.
-Boooooje sieeee!
-Choć!  Złapię cię!
-Obiecujesz? °^°
-Tak!
Skoczył z niższej gałęzi z piskiem. Złapałem go.
-I co?
-...
-Jak widać, lecisz na mnie~
-Pff, Error!-zrobił się tęczowy.
-Heh~
-Co ty gey?
-Może~
-A w sumie to jutro nie będzie miało znaczenia.
-Co?

***************************

Kolonie Między Universalne / Harry Poter AU Parody/Where stories live. Discover now