,,Tak, do końca, do upadłego! By wygrać..."

2.1K 136 57
                                    

Milo P.O.V

   Japierdole, co to była za impreza. Tak się uchylać, żeby nic nie pamiętać, to chyba tylko ja tak umiem. Nie dobra, przesadziłem, że tylko ja, Jimi to pewnie teraz z głową w kiblu siedzi. Oby tylko do niego trafił. Pamiętam jak obrzygał całą łazienkę. Ale kto normalny łączy whisky z piwem i zagryza ogórkami. No tylko on. Dobra trzeba się w końcu ogarnąć.

Podnoszę  głowę i od razu oślepia mnie światło, odczuwam lekkie zawroty głowy, ale już po chwili wszystko wraca do normy. Gdy tylko chcę się podnieść czuje na swojej klatce piersiowej ciężar.

Mmm, czyżby to  moja prześliczna księżniczka?

Zerkam na dziewczynę i momentalnie moja twarz zrobiła się blada. O nie, nie, nie tylko nie te tlenione blond włosy. Spycham Amandę z siebie tak, by jej tylko nie obudzić. Wstaję z grymasem na twarzy, bo gdy tylko zrobiłem gwałtowny ruch moja głowa zaczęła pękać w szwach. Szybko nakładam na siebie wczorajsze ubrania. Czyli musiało dojść do seksu.  

Dlaczego debilu to zrobiłaś, no dlaczego?

Wyglądam przez okno patrząc ,gdzie mniej więcej się znajduje. I tak, nie mam pojęcia gdzie. Ale patrząc po wystroju sypialni obstawiam, że to mieszkanie blondi. Wychodząc z pomieszczenia udaje się do drzwi szukając po kieszeniach telefonu. Gdy go znajduje wybieramy numer do Fabiana i dzwonię.

Po paru sygnałach w końcu słyszę jego głos:

- Czego?- pyta z chrypą w głosie

- Przyjedź po mnie- mówię

-  Spierdalaj, niech ta twoja pusta lala cię odwiezie- po tych słowach słyszę dźwięk zakończonego połączenia. Mogłem się domyślić, że wie gdzie jestem, on zawsze wszystko pamięta z imprez. No to trzeba zadzwonić po taxi.

                               ***

 Wysiadłem 4 ulice przed domem, aby taksówkarz nie wiedział, gdzie znajduje się moja willa. Idąc usłyszałem dźwięk przychodzącego SMS'a

Numer: Nieznany

Jak ci się bzykało blond lalę? Bo mi twoją księżniczkę bardzo dobrze...

Co jest kurwa, na tą wiadomość momentalnie stanąłem jak wryty. Przeczytałam jeszcze parę razy wiadomość  i jak struś pędziwiatr ruszyłem do domu. Muszę to koniecznie wyjaśnić. Jak ona do kurwy nędznej mogła, jakiemuś fakasiowi robić dobrze.

Biegnę tak szybko jak ten Deryk z 2 klasy gimnazjum. Czyli bardzo szybko, tylko oby noga mi się nie połamała tak jak jemu przed zawodami, ciekawe jak to się stało, złośliwość losu. No, ale nadal biegnę i biegnę. I dobiegłem. Kluczy nie mam, mam nadzieję, że nie zgubiłem. Tym będę  później się martwić.

- Otwórzcie kurwa!- krzyczę i napierdalam w drzwi, aż w końcu otworzył mi jeden z chłopków, nawet nie spojrzałem kto, tylko wbiegałem do domu- Gdzie jest  Cass!

- Co się drzesz, nawet nie idź do jej pokoju- mówi Fabian, kiedy właśnie miałem tam iść. Spojrzałem na niego z mordem w oczach.

- Dlaczego?!- krzyczę- Pewnie jest u tego frajera!

- Frajerem to jesteś ty, bo poszedłeś ruchać się z Amandą najpierw do kibla, późnej do niej.  A Cass nie ma i nie wiem gdzie jest.- powiedział i poszedł w stronę kuchni, a ja ruszyłem za nim.

- Jak to nie wiesz gdzie jest, przecież jak ktoś ją zobaczy lub rozpoznana, to będzie po nas, a kolejny raz nie zamierzam się przeprowadzać- mówię już trochę spokojniej, on na to wzruszył ramionami.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 24, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Księżniczka z broniąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz