Ona- Cassandra Julia XV Smith, 19 letnia księżniczka Kanady. Wychowana, miła, grzeczna, najlepsze oceny... Bla, bla, bla. Czy na pewno? A może chamska wredna zołza z niewyparzonym językiem, ścigająca się w wyścigach i biorąca udział w bójkach, tak...
Wybiegłam, tak po prostu wybiegłam z domu, wzięłam kluczyki do samochodu i odjechałam. Wiadomość o tym, że mam wyjść za tego geja przeraża mnie, oczywiście nie mam nic do osób innej orientacji, to są tylko takie małe żarciki, ale ja za Morganem naprawdę nie przepadam i w dodatku mam za niego wyjść? Po moim trupie.
Kieruję się w stronę domu Lil, tylko ona może mi teraz pomóc. Zastanawiam się tylko, czy Maik o tym wiedział. Bo w końcu siedział tam w salonie z ojcem i matką. Nie wiem, ja nic już nie wiem, co ja teraz mam zrobić?
Dojeżdżam pod wille Philips'ów i trąbię klaksonem, oznajmiając że już jestem, po 3 minutach pojawia się moja przyjaciółka.
- Jezus Maria jak ty dziewczyno wyglądasz!- oburzyła się, gdy wsiadła do auta, spojrzałam w lusterko i faktycznie, tusz miałam rozmazany na policzkach, zaczerwienienie i podpuchnięte oczy od płaczu- Co się kochana stało?
- Lil wszystko się po prostu piepszy!- mówię z gulą w gardle, biorąc kosmetyki ze schowka, które są tam zawsze na wszelki wypadek.
- Jedźmy do kawiarni, wszystko mi wytłumaczysz, i nie płacz kochana, gdzie się schowała moja Dama Diabła!
Momentalnie na mojej twarzy pojawił się delikatny uśmiech, dziękuję ci Boże, za taką przyjaciółkę. Poprawiam szybko makijaż i odpalam stacyjkę.
Po 10 minutach dotarliśmy do kawiarni Sweet Cake, nałożyłam okulary przeciwsłoneczne, bo paparazzi są wszędzie. Wysiadłyśmy z auta i pokierowałyśmy się w stronę białych drzwi i usiadłyśmy na rogu lokalu.
- Więc teraz, mów o co chodzi- zaczyna Lil, kiedy kelnerka przyniosła nasze zamówienie. Podziękowaliśmy, a blondynka odeszła.
- Wychodzę za mąż- mówię, a Lilka od razu krztusi się kawą.
- Że co proszę, jak to wychodzisz za mąż?!
- Mama dziś mi to oznajmiła, gdy miałam już po ciebie jechać, powiedziała, że wychodzę za Księcia Filipa- tłumaczę.
- No to faktycznie, masz przejebane.
*** Dziś są wyścigi samochodowe, napisałam do Maik'a by powiedział rodzicom, że zostaje na noc u Lili. Mam nadzieję, że dziś spotkamy Mila i chłopaków, bo mam dla nich bardzo ciekawą propozycją i mam ogromną nadzieję, że się zgodzą.
Do wyścigów pozostały niecałe 3 godziny, wykąpane, w samej bieliźnie stoimy w wielkiej garderobie. Szukamy odpowiednich ubrań, z racji tego, że dziś ścigam się na czterech kółkach, mogę ubrać sukienkę lub spódniczkę.
Po kilkunastu minutach wybrałyśmy odpowiednie stroje. Mój komplet składał się z czarnego skórzanego crop topa na cienkich ramiączkach, granatowej rozkloszowanej spódnicy sięgającej przed kolano, do tego czarna skórzana kurtka z ćwiekami i również czarne botki na obcasie.
Makijaż skakał się z ciemnych ust i nocnej podkreślonych oczu.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.