Pov. Węgry
Co z tego, że jest ulewa! W ostatniej chwili przypomniałem sobie o Poland. Biegłem tak szybko jak się da, po drodze walnąłem się jeszcze w słup i wpadłem do kałuży, ale żyję :')Wbiegłem do lasu. Tu jest gęste zalesienie (+wysokie drzewa) więc prawie nic nie padało. Spojrzałem na zegarek. Już 12:30? Kurde... miałem być wcześniej...
Byłem już przed bunkrem, otworzyłem drzwi i mój wzrok padł na Polskę siedzącego na kanapie, oglądającego tv.
P: no wreszcie! Co tak długo?
W: przepraszam Cię Poland! Zasiedziałem się i tyle! Zjadłeś śniadanie? Nie ciąłeś się? Wziąłeś leki?
P: tak... wszystko zrobiłem mamo -_-
W: no co? Martwię się...
P: dobra, dobra. Zamykaj te drzwi i siadaj.
Pov. Rosja
No następny z tajemnicą! Jak nie Francja to Węgry! Co oni mają tak nagle z tymi sekretami?
Uh... nie chcę już się tym zamęczać.Wszyscy stali z mind fuckiem... taaa...
///time skip///
Jest jakaś... 15:00? Wszyscy już jakąś godzinę temu poszli do siebie.
ZS: Rosja! Ratuj! Imp. Rosyjskie chce mnie nauczyć gotować!
R: to что?
ZS: ja nie chcę :'<
IR: przestań pieprzyć głupot i won mi do kuchni >:(
ZS: ale-
IR: nie ma ale! Nie będę cały czas wam gotował!
R: to ja idę do Ukrainy i Białorusi...
IR: po что?
R: Japonia mówiła, że są razem...
ZS: ale to są bracia... nasi kuzyni coś ukrywają?
R: nie wiem, dlatego tam idę *wychodzi*
Tak szczerze to wyszedłem tylko dlatego, bo nie chciałem ratować ZSRR. Co z tego, że to mój brat? On też mi w niczym nie pomaga, teraz popatrzę jak cierpi >:)
Stałem już pod domem kuzynów. Zapukałem.
U=Ukraina: o! Witaj kuzynie!
R: no hej... mogę wejść?
U: pewnie^^
R: *wchodzi* jest Białoruś?
U: *zamyka drzwi* nie, poszedł po ziemniaki. Chcę cię przeprosić za to, że nie byłem na podrzebie Polski, nie mogłem...
R: spoko, rozumiem...
Na początku rozmowa była normalna, ale potem zszedłem na te nurtujące mnie pytanie.
R: słuchaj... bo Japonia mówiła, że ty i twój brat jesteście razem...
U: *rumieni się* c-co? P-przecież t-to m-mój b-b-brat...
R: tak samo pomyślałem... no to ja będę się zbierać... pa! *wychodzi*
On nie umie kłamać...
Pov. Ukraina
Gdy tylko Rosja wyszedł odetchnąłem z ulgą. Chociaż... po moim zachowaniu mógł wywnioskować, że coś ukrywam. Kurde... nie umiem kłamać... przecież nie powiem mu:
"Tak, chodzę ze swoim bratem, często się całujemy, ale (jeszcze) się nie gwałciliśmy, a czemu pytasz?"
Japonia musiała nas przyłapać... przysięgam, że jak ją zobaczę to spalę jej wszystkie mangi.Pov. Rosja
Wszedłem do swojego domu.
Imp. Rosyjskie siedział se na kanapie, a ZSRR płakał w kuchni stojąc przed garami.ZS: ja ni umiem :'(
IR: nauka czyni mistrza >:)
R: i co brat? Wychodzi ci?
ZS: nie...
R: to widać i słychać XD
ZS: ej~ Bo zaraz zeżresz tą zupę >:)
R: wolałbym nie. Nie chcę się otruć.
Pov. ZSRR
Głupia zupa, głupi bracia, głupie obowiązki...^^^^^^^^^^
Guten Abend~Brak weny przyczynił się do krótkiej przerwy.
Biedny ZSRR, musi się uczyć gotować XD
Ta... Ukraina x Białoruś... pojawia się tu kazirodztwo, ale mam nadzieję, że wam to nie przeszkadza :)
Koffam was <3
Auf Wiedersehen~
~Szklanyultrafiolet~
CZYTASZ
[Oryginał] "Nikomu nie ufaj, a przeżyjesz" || Countryhumans
FanfictionUWAGA! Ta książka (przynajmniej na początku) to jeden wielki cringe z błędami ortograficznymi. Czytasz na własną odpowiedzialność. "Nikomu nie ufaj, a przeżyjesz..."- to ostatnie słowa wypowiedziane przez brata Polski (Rzeczpospolita Obojga Narodó...