#6

3.6K 206 179
                                    

Pov. Węgry
Co z tego, że jest ulewa! W ostatniej chwili przypomniałem sobie o Poland. Biegłem tak szybko jak się da, po drodze walnąłem się jeszcze w  słup i wpadłem do kałuży, ale żyję :')

Wbiegłem do lasu. Tu jest gęste zalesienie (+wysokie drzewa) więc prawie nic nie padało. Spojrzałem na zegarek. Już 12:30? Kurde... miałem być wcześniej...

Byłem już przed bunkrem, otworzyłem drzwi i mój wzrok padł na Polskę siedzącego na kanapie, oglądającego tv.

P: no wreszcie! Co tak długo?

W: przepraszam Cię Poland! Zasiedziałem się i tyle! Zjadłeś śniadanie? Nie ciąłeś się? Wziąłeś leki?

P: tak... wszystko zrobiłem mamo -_-

W: no co? Martwię się...

P: dobra, dobra. Zamykaj te drzwi i siadaj.

Pov. Rosja
No następny z tajemnicą! Jak nie Francja to Węgry! Co oni mają tak nagle z tymi sekretami?
Uh... nie chcę już się tym zamęczać.

Wszyscy stali z mind fuckiem... taaa...

///time skip///

Jest jakaś... 15:00? Wszyscy już jakąś godzinę temu poszli do siebie.

ZS: Rosja! Ratuj! Imp. Rosyjskie chce mnie nauczyć gotować!

R: to что?

ZS: ja nie chcę :'<

IR: przestań pieprzyć głupot i won mi do kuchni >:(

ZS: ale-

IR: nie ma ale! Nie będę cały czas wam gotował!

R: to ja idę do Ukrainy i Białorusi...

IR: po что?

R: Japonia mówiła, że są razem...

ZS: ale to są bracia... nasi kuzyni coś ukrywają?

R: nie wiem, dlatego tam idę *wychodzi*

Tak szczerze to wyszedłem tylko dlatego, bo nie chciałem ratować ZSRR. Co z tego, że to mój brat? On też mi w niczym nie pomaga, teraz popatrzę jak cierpi >:)

Stałem już pod domem kuzynów. Zapukałem.

U=Ukraina: o! Witaj kuzynie!

R: no hej... mogę wejść?

U: pewnie^^

R: *wchodzi* jest Białoruś?

U: *zamyka drzwi* nie, poszedł po ziemniaki. Chcę cię przeprosić za to, że nie byłem na podrzebie Polski, nie mogłem...

R: spoko, rozumiem...

Na początku rozmowa była normalna, ale potem zszedłem na te nurtujące mnie pytanie.

R: słuchaj... bo Japonia mówiła, że ty i twój brat jesteście razem...

U: *rumieni się* c-co? P-przecież t-to m-mój b-b-brat...

R: tak samo pomyślałem... no to ja będę się zbierać... pa! *wychodzi*

On nie umie kłamać...

Pov. Ukraina
Gdy tylko Rosja wyszedł odetchnąłem z ulgą. Chociaż... po moim zachowaniu mógł wywnioskować, że coś ukrywam. Kurde... nie umiem kłamać... przecież nie powiem mu:
"Tak, chodzę ze swoim bratem, często się całujemy, ale (jeszcze) się nie gwałciliśmy, a czemu pytasz?"
Japonia musiała nas przyłapać... przysięgam, że jak ją zobaczę to spalę jej wszystkie mangi.

Pov. Rosja
Wszedłem do swojego domu.
Imp. Rosyjskie siedział se na kanapie, a ZSRR płakał w kuchni stojąc przed garami.

ZS: ja ni umiem :'(

IR: nauka czyni mistrza >:)

R: i co brat? Wychodzi ci?

ZS: nie...

R: to widać i słychać XD

ZS: ej~ Bo zaraz zeżresz tą zupę >:)

R: wolałbym nie. Nie chcę się otruć.

Pov. ZSRR
Głupia zupa, głupi bracia, głupie obowiązki...

^^^^^^^^^^
Guten Abend~

Brak weny przyczynił się do krótkiej przerwy.

Biedny ZSRR, musi się uczyć gotować XD

Ta... Ukraina x Białoruś... pojawia się tu kazirodztwo, ale mam nadzieję, że wam to nie przeszkadza :)

Koffam was <3

Auf Wiedersehen~

~Szklanyultrafiolet~

[Oryginał] &quot;Nikomu nie ufaj, a przeżyjesz&quot; || CountryhumansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz