4

422 48 2
                                    

~John Murphy~

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~John Murphy~

Jak zwykle wstałem późno, w sumie co mi szkodzi, nie uczę się, nie pracuję, mogę robić co chcę. Spojrzałem na miejsce obok siebie, no dałbym rękę uciąć, że kładłem się spać z Dianą. Nic wczoraj nie piłem, a mam pustkę w głowie.
A zresztą, była niebyła wszystko mi jedno.

Niechętnie wstałem z łóżka i skierowałem się do łazienki. Po porannej toalecie udałem do kuchni. Pierwszą rzeczą, jaką sprawdziłem była lodówka. Codziennie mam nadzieję, że coś tam znajdę, lecz jak zwykle się rozczarowałem.

Stałem przez chwilę zastanawiając się skąd wykombinować jedzenie. Ciekawe która godzina, wyjąłem telefon aby ją sprawdzić, jest już po jedenastej. Hmm.. Średnio chce mi się siedzieć w domu. Diana pewnie jest u Selene, a nawet jeżeli nie, to może chociaż mnie zaprosi i czymś poczęstuje, dzięki czemu coś zjem. Uśmiechnąłem się do siebie, przecież to plan idealny.

Ubrałem się w jakieś czyste ciuchy i udałem się do sąsiadki. Gdy byłem przed drzwiami domu Selene, przeczesałem dłonią włosy i zadzwoniłem dzwonkiem. Chwilę później w drzwiach stała uśmiechnięta dziewczyna.

— Co ty tutaj robisz? — Spytała.

— Jest może Diana? — Uśmiechnąłem się niezręcznie.

— Nie, przecież była u ciebie. — Odparła szeptem ze zdziwioną miną.

Jednak mi się nie wydawało, uśmiechnąłem się głupkowato.
— No tak, ale rano jej nie było i myślałem, że jest u Ciebie. — Wzruszyłem ramionami, czując jak ściska mi żołądek z głodu.

— Wejdź, tata zrobił pancakes jak dla wojska. — Uśmiechnęła się szerzej otwierając drzwi. — I tak wiem, że nie odmówisz.

— Bardzo chętnie. — Wszedłem do środka, a następnie ruszyłem za dziewczyną. Gdy weszliśmy do kuchni wszyscy siedzieli przy stole i rozmawiali. Zdziwił mnie widok Romana, wydawało mi się, że starał się nie pokazywać dla Johna, ojca Selene. W sumie mniejsza, to już nie moja sprawa.

Usiadłem między Selene, a Susan. Dostałem talerzyk i sztućce.
Ucztę czas zacząć.

Po około godzinie wyszliśmy na dwór. Razem z Romanem i Selene udaliśmy się do pobliskiego sklepu na piwko.
Gdy siedzieliśmy przy stoliku przed sklepem zauważyłem, że przygląda się nam jakiś typ.
Był to około czterdziestoletni mężczyzna z czarnymi włosami i bródką. Jego stalowe oczy śledziły każdy nasz ruch. Zastanawiało mnie co może od nas chcieć, może to zwykły pijaczyna, który nie może spuścić wzroku od alkoholu. Ta wersja była najłagodniejsza i najbardziej mi pasowała.

Selene zawzięcie coś tłumaczyła Romanowi, a ja nie mogłem się skupić czując na sobie wzrok mężczyzny. Minęło już prawie piętnaście minut, ile można się na kogoś gapić? Wstałem by podejść do gościa i wyjaśnić sytuację, on widząc to tylko się uśmiechnął pokazując rząd zębów, wstał i poszedł. Miałem go gonić, ale chwila. Czy mi się wydawało, czy on miał kły? To nie jest normalne, wręcz niemożliwe.

Usiadłem z powrotem na swoje miejsce. Widząc zdziwione miny przyjaciół, machnąłem tylko ręką by kontynuowali rozmowę.

Kto to był i czego chciał? I te zęby jak u wampira, albo.. albo sam nie wiem.

~Diana Howlett~

Dzień mijał mi wyjątkowo miło. Najpierw udana poranna akcja, później wyjazd do miasta i ta cudowna wiadomość o możliwej wolności.
Tak, ten dzień był cudowny.

Wróciłam do domu około godziny piętnastej. Gdy przyjechaliśmy Caliban spał przed telewizorem, tata oczywiście musiał go obudzić krzycząc, że w domu jest pożar. Biedny Caliban, przerażony nie wiedział co ma robić, a tata miał z tego wielki ubaw.

Udałam się do swojego pokoju. Stanęłam przed szafą, tak bardzo chciałam się już spakować i stąd wyjechać, ale nie mogłam, jeszcze nie teraz. Szczęście, które do tej pory mnie ogarniało zaczęło zastępować przerażenie. A jeżeli nikt mnie nie będzie lubił, jeżeli będę wyrzutkiem? Westchnęłam kładąc się na łóżku, a w myślach wyobrażałam sobie wszystkie możliwe opcje.

* * *

Wiem, że ten rozdział nie należy do najlepszych. Ostatnio mam dużo nauki, przez co też brak czasu i weny. Mam nadzieję, że mi wybaczycie.

❤️ Pozdrawiam

Dinozaurowa ❤️

Córka Mutanta || James "Logan" HowlettOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz