(A/n bardzo luźny rozdział bez większego wkładu w fabułę dla uspokojenia nerwów po kilku ostatnich emocjonalnych rollercoasterach 😛
#KiwiUmilaPoniedziałki)Taehyung chyba już powinien się przyzwyczaić, że każde jego wyjście na świeże powietrze bladym świtem, tylko po to, by zaczerpnąć świeżego powietrza i poukładać myśli, skończy się spotkaniem z palącym papierosy Yoongim. Kim często zastanawiał się, jaki tryb życia musi on prowadzić i kiedy sypia, skoro ledwo zegarek przeskakuje na godzinę piątą, a ten już jest na nogach, już kopci, pogrążając się w myślach i wspomnieniach.
Znów scenariusz był podobny. Znów Min poczęstował go papierosem, a nawet dał kilka na potem, oddając mu swoją zapalniczkę. Znów pogadali chwilę o jakichś głupotach i gapili się na wschód słońca, przysłaniany co kilka sekund papierosowym dymem. Yoongi doskonale znał powód takiej wczesnej pobudki Taehyunga, nie to, żeby w ogóle podejrzewał go o spanie, bo jednak... ten ochrypnięty głos, pokryta malinkami szyja, przetłuszczone i rozczochrane włosy, drżące mimo dość wysokiej temperatury uda... Trzeba było być głupcem, by nie wiedzieć, co się musiało wydarzyć, ale Yoongi nie był typem osoby, która z czegoś takiego zaczęłaby drwić, zasypywać go niekomfortowymi pytaniami, czy też mierzyć wzrokiem i poruszać znacząco brwiami.
Byli dorośli, to normalne.
Taehyung wypuścił dym z płuc i popatrzył na Mina spod przymrużonych powiek. Jego policzki nadal pokrywał uroczy róż, a poprzegryzane, spierzchnięte wargi wyglądały nienaturalnie kusząco, okalając śmierdzącego papierosa.
Yoongi doszedł do wniosku, że w Taehyungu naprawdę łatwo się zakochać, ale trudniej go pokochać.
To nie tak, że zaczął czuć dziwne motylki w brzuchu na widok Kima, broń Boże. Po prostu Taehyung był piękny i nikt nie mógł temu zaprzeczyć. Roztaczał wokół siebie taką magiczną aurę i Yoongi miał szansę poznać go z tej całkiem niecodziennej strony. Ich znajomość była dziwna, tematy jakie poruszali bardziej życiowe i przyziemne, niżeli plotkowanie o reszcie uczestników czy tym, w jakich markach gustują. Yoongi poznał choć kawałek tego prawdziwego Taehyunga i nawet jeśli początkowo uważał go za marudnego gnoja z przerośniętym ego, tak teraz zmienił o nim swoje postrzeganie diametralnie. Teraz rozumiał, czemu Jungkook wpadł po uszy i zakochał się w nim bez pamięci. Bo on dokładnie tak samo zakochał się w Yuri, mając ją wpierw za nierozgarniętą i pyskatą wariatkę, która po bliższym poznaniu okazała się być miłością jego życia.
– Nie zapytasz? – odchrząknął po dłuższej chwili Taehyung, a Min nawet nie musiał dopytywać o co, bo doskonale wiedział.
– Nie muszę – odparł, bawiąc się prostokątnym pudełeczkiem.
– Nie ciekawi cię, z kim? Ani czemu? – zaśmiał się, bo jednak każda inna osoba, jaką znał, już na samym początku zaczęłaby piszczeć i prosić o detale jego łóżkowej przygody.
CZYTASZ
i hate u express ﻬ taekook
FanficJungkook i Taehyung są od kilku miesięcy rozwiedzeni. I kiedy wszystko zaczyna się powoli układać, los splata ich drogi ponownie w popularnym programie rozrywkowym. mocny fluff i trochę angstu; raczej komedia, ale mimo przewijającego się raka, to o...