pierwszy krok w stronę lepszego jutra (37)

22.9K 3.2K 4.9K
                                    

(A/n *dramatycznym głosem narratora z trudnych spraw* czy Taehyung w końcu zasłuży na wybaczenie i szacunek czytelników?)

(A/n *dramatycznym głosem narratora z trudnych spraw* czy Taehyung w końcu zasłuży na wybaczenie i szacunek czytelników?)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Taehyung nie miał pojęcia, czego po rozmowie ze swoim chłopakiem powinien się spodziewać. Kolejnej bury za to, jak w każdym odcinku spoufala się z Jungkookiem? Kolejnych przeprosin za swoją (w sumie uzasadnioną) zazdrość? Zwykłego wyznania swojej miłości czy tęsknoty? A może Jihanowi w końcu skończyła się cierpliwość i dzwonił po to, by poinformować, że wypieprzył wszystkie jego ciuchy za okno i ma mu się więcej nie pokazywać na oczy, a cały ich związek właśnie dobiegł końca?

Ale w takim razie, po co pisał o nowym narożniku? Po co miałby przemeblowywać salon specjalnie dla niego, gdyby nie chciał mieć już z nim nic wspólnego?

Brunet narzucił kaptur bluzy na głowę i wyszedł na zewnątrz, od razu kierując swoje kroki w jakieś zaciszne miejsce. Nie chciał ryzykować, że stanie akurat pod oknem ich pokoju albo któregoś z przyjaciół. Jego dłonie lekko drżały, kiedy wszedł w kontakty i głupio gapił się w ekran, nie potrafiąc zebrać się w końcu na odwagę. Był taki żałosny i uśmiechnął się z rezygnacją, gdy zorientował się, że ma na sobie bluzę byłego męża.

Wcisnął zieloną słuchawkę i miał ochotę się rozłączyć, gdy usłyszał pierwszy sygnał. Ale nim zdołał to zrobić, przywitał go nieco zdziwiony głos Jihana.

– Tae?

– Hej, Jihan – wydusił, zaciskając palce na komórce. – Co tam? – zapytał, od razu linczując się w myślach za swój słaby głos i to idiotyczne pytanie, jakby wcale nie byli razem od sześciu miesięcy.

– Tęsknię – odpowiedział mężczyzna, a wtedy Taehyung poczuł, jak do oczu napływają mu łzy. Jimin miał rację, Jihan zasługiwał na prawdę i na osobę, która będąc z nim nie będzie fantazjować o swoim eks. Na osobę, która naprawdę będzie go kochać. – Ale przynajmniej mogę codziennie oglądać cię w telewizji. Nieźle sobie radzicie, swoją drogą. Wiedziałem, że dasz sobie radę z każdym zadaniem, ale nie spodziewałem się, że... będzie ci to dawać tyle radości? Nie wiem, po prostu sprawiasz wrażenie szczęśliwego, nawet wtedy, gdy jadłeś te obrzydliwości – zaśmiał się niezręcznie, a Taehyung aż przykucnął przy murku i wziął głęboki oddech.

– Bo jestem szczęśliwy.

– Nie rozumiem tego, wiesz? Zawsze tak narzekałeś na ten program i na te wszystkie szalone zadania, które trzeba tam robić, a teraz-

– A teraz mi się spodobało, okej? Byłem głupi, bo z góry zakładałem, że "szalone" życie i wszystko to, co kręciło Jungkooka, jest po prostu chore i lekkomyślne. Nigdy nie dałem temu szansy, nie powinienem był tak gadać – powiedział oschłym tonem Taehyung, wiedząc, że brzmi teraz jak ostatni buc. Nie chciał być opryskliwy, nie kiedy Jihan był taki słodki i kochany, a on powoli wbijał mu nóż w plecy. Ale to było silniejsze, ten cały zlepek kumulujących się od dawna emocji...

i hate u express ﻬ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz