Pierwszy dzień wiosny zapowiadał się obiecująco. Razem z Nicky siedziałyśmy na trawie w parku, delektując się ciepłymi promieniami słońca i lekkim wiatrem, który poruszał młode liście na drzewach. Powietrze pachniało świeżością, a ptaki śpiewały radośnie, jakby obwieszczając nadejście nowego życia. Jak co roku, zrobiłyśmy sobie wolne od szkoły, celebrując naszą tradycję wagarowania na powitanie wiosny.
Nicky była moją najlepszą przyjaciółką od lat. Znałyśmy się od przedszkola, a nasza więź była niezwykle silna, zwłaszcza po wszystkim, co przeszłam z ojcem. Kiedy został skazany, Nicky była przy mnie – była wsparciem, którego nie mogłam znaleźć w matce. Dziękowałam losowi, że ją mam.
– Przyjdziesz dziś do mnie na noc? – zapytała, bawiąc się swoimi rudymi, kręconymi włosami. – Ojciec z nową żoną idą na bankiet, więc mamy dom dla siebie. Może zrobimy maraton filmowy? Co powiesz na horrory?
– Może... – odpowiedziałam niepewnie, myśląc o tym, jak ostatnio męczyły mnie koszmary po oglądaniu horrorów. – Ale może tym razem coś lżejszego? Ostatnio te filmy nie dają mi spać.
Nicky zaśmiała się, widząc moją minę.
– Dobra, bez horrorów! Obiecuję – uniosła dłoń, udając powagę. Potem mrugnęła do mnie. – Ale w zamian możemy poszukać więcej informacji o twoim psychiatrze. Jestem go bardzo ciekawa.
Pokręciłam głową, śmiejąc się. Nicky zawsze miała wyjątkowy sposób na rozluźnianie atmosfery.
Po kilku godzinach w parku zdecydowałam, że pora wrócić do domu. Zwykle po szkole miałam dodatkowe zajęcia, ale dziś postanowiłam odpuścić. Wiosenny dzień zasługiwał na wolność. Nie wiedziałam, że ten wcześniejszy powrót zmieni wszystko.
Gdy dotarłam pod dom, zobaczyłam, że na podjeździe stoi obcy samochód – elegancki, nowy model. Zmarszczyłam brwi. W naszym domu nie bywało wielu gości, zwłaszcza teraz, kiedy ojca już nie było. Poczułam niepokój.
Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. W domu panowała cisza, ale na piętrze usłyszałam przytłumione głosy. Ruszyłam schodami na górę, starając się być cicho. Z każdym krokiem moje serce biło coraz szybciej. Coś tu nie pasowało.
Gdy zbliżyłam się do drzwi sypialni rodziców, zauważyłam, że są lekko uchylone. Z wnętrza dochodziły przyciszone odgłosy rozmowy. Zatrzymałam się na moment, a potem pchnęłam drzwi.
To, co zobaczyłam, sprawiło, że świat wokół mnie zawirował.
W pokoju znajdowała się moja matka, a obok niej – Edward, prawnik, który reprezentował mojego ojca w procesie. Byli razem... zbyt blisko. Moja matka miała na twarzy wyraz przerażenia, jakby nie spodziewała się, że ją przyłapię.
– Katherino... – zaczęła, ale nie mogłam jej słuchać. Całe moje ciało ogarnęła fala gniewu i bólu. Czułam się zdradzona.
– Co tu się dzieje?! – krzyknęłam, nie mogąc powstrzymać emocji.
Matka podeszła do mnie, próbując coś powiedzieć, ale co mogła wytłumaczyć? Czułam, jak łzy napływają mi do oczu. Odruchowo sięgnęłam po torbę, wzięłam głęboki oddech i wyszłam z pokoju, nie czekając na jej wyjaśnienia.
Wybiegłam z domu, nie zatrzymując się ani na chwilę. Chciałam uciec jak najdalej, jak najszybciej, zanim to, co zobaczyłam, pochłonie mnie całkowicie.
Idąc ulicą, nie mogłam przestać myśleć o tym, co się wydarzyło. Wszystko we mnie wrzało. Byłam zraniona, a gniew palił mnie od środka. Doktor Lecter. Jego imię nagle pojawiło się w mojej głowie. Przypomniałam sobie nasze rozmowy – te pełne zrozumienia spojrzenia, jego spokojny głos, który zawsze pomagał mi znaleźć odpowiedzi.
Muszę z nim porozmawiać.
Niewiele myśląc, skierowałam się w stronę jego gabinetu. W tej chwili Hannibal Lecter wydawał się jedyną osobą, która mogła mnie zrozumieć.
![](https://img.wattpad.com/cover/182170668-288-k391298.jpg)
CZYTASZ
Psychiatra - Zakończone ☑️
FanfictionKatherine - nastolatka, której życie zostało przewrócone do góry nogami po tym, jak jej ukochany ojciec trafił do więzienia. Pogrążona w depresji, pełna gniewu i rozpaczy, walczy z uczuciem osamotnienia. Jej emocjonalny świat staje się coraz bardzie...