Po upojnej nocy Leo czuje sie wypoczęty a Raph opiepsza go za ból (wiadomo czym spowodowany xd).
Był trening, Czterej bracia dobrali sie w pary, sensei zauważył że zawsze w parze są Leonardo i Raphael więc postanowił zamienić ich.
Po krótkiej chwili Mikey był z Raphem, a Leo z Donnem.
Zaczeła sie "walka". Leo zaczął obmyślać plan jak pokonać przeciwnika gdy buntownik położył na łopatki brata.
Lider skosił brata i w dojo zdolnych do walki żółwi zostało tylko dwoje. Leo i Raph. Raph i Leo.Zielonooki zaczął atak i w ciągu sekundy położył na łopatki mutanta.
W pewnej chwili usłyszeli kobiecy głos, dobrze im znany kobiecy głos.
??? :
- O..widze że już ci lepiej mój żółwiku.
Każdy wziął swoją broń i staneli razem w bezpiecznym okręgu.Leo powiedział :
- Czego tu szukasz...Karai?!
Czarno włosa odpowiedziała :
- Nic, na razie nic...chciałam sie upewnić czy wszystko z tobą ok po wczorajszym zajściu..Leo nie wytrzymał palącego spojrzenia innych i zabrał sai z ręki Rapha i rzucił w strone głosu.
Raph po chwili poszedł po swoją broń i zapytał sie brata :
- Leo...o co chodziło tej wariatce? Co sie wczoraj stało?
Lider nic nie odpowiedział. Za to dostał wrzask swojego chłopaka :
- Co sie tam stało do cholery!!
Chłopak spóścił głowe w dół i powiedział :
- NIC.
Po tych słowach poszedł w strone wyjścia.Miał zamiar sie spotkać z Karai i z nią porozmawiać o całym tym zajściu co sie wydarzyło ostatnio.
************************************
Hejka!
Wiem że dawno nie było rozdziałów i bardzo was za to przepraszam ale ostatnio albo nie mam czasu albo mu sie wattpad zwali. Mam nadzieje że sie wam podobało!Papatki!
CZYTASZ
Zakochany buntownik TMNT 2012
Storie breviRaphael i jego brat Leonardo nie dogadywali sie zbyt dobrze do momentu gdy leo zakochał się w dziewczynie,która miała na imię Karai.Raph był zazdrosny o ich związek,ponieważ gdy sie kłucił z bratem nie wiedział jak pokazać uczucia jakie miał do lide...