^40^

2.5K 114 6
                                    

Teraz na poważnie ^^
Troszku dłuższy..

_Isaac_

Ruth spała jeszcze jakieś dwie godziny. Kiedy się obudziła, uśmiechnąłem się i pocałowałem ją w czoło.

- Wracamy do watahy? - pokiwałem głową, okryłem ją kocem i wstałem. Gdy kobieta usiadła i przeciągnęła się, kucnąłem i położyłem rękę na jej plecach, a drugą pod udami i wstałem, biorąc ją na ręce w stylu panny młodej.

- Isaac, postaw mnie. Puść.

- Mam ręce po to, aby móc trzymać cię w ramionach. Więc pozwól na to. Chcę, żebyś słyszała bicie mego serca, które bije tylko i wyłącznie dla ciebie i naszych dzieci. - powiedziałem, patrząc na nią. Ruth pokiwała głową i uśmiechnęła się delikatnie. Jakby to ode niej zależało.

~ Teraz będziemy ją nosić cały czas, skoro wyraziła zgodę. ~powiedział szczęśliwy Ivo. Uśmiechnąłem się szeroko, pocałowałem ją w czoło i wyszedłem z jaskini zostawiając wszystkie rzeczy tam i wolnym krokiem ruszyłem przez las do domu.

- Mam dla ciebie niespodziankę. - Zakomunikowałem, gdy połowę drogi przebyliśmy w ciszy.

- Jaką? - zapytała czerwonowłosa, patrząc na mnie. Gdy szedłem, położyła głowę na mojej klatce piersiowej.

- Niespodzianka, to niespodzianka skarbie.

- A obejrzymy jakiś film, gdy będziemy w domu?

- A co byś chciała zobaczyć? Możemy włączyć TitanicaHarry'ego PotteraPierwszy raz...

- A jakiś horror? Słyszałam o takim...

- Żadnych horrorów. - przerwałem jej szybko, jednak ta mówiła dalej:

- Jednym, który ponoć jest bardo fajny. Śmierć nadejdzie dziś, taki chyba był tytuł. 

- Nie. Wymieniłem ci fajne filmy. - Ruth zaśmiała się.

- I ty chcesz je obejrzeć? Daję głowę, że przez połowę Titanica, będziesz bawił się moimi włosami, albo położysz głowę koło mojego brzucha i będziesz mnie rozpraszał. - trafiła. 

~ No weź się zgódź. Jeżeli sama to proponuje, to nie musi być taki zły. ~zaczął przekonywać mnie Ivo. 

- Musicie dać mi więcej powód, żebym zgodził się na ten film. - powiedziałem głośno, na co Ruth nagle się uśmiechnęła.

- Jest dwóch na jednego, to pierwszy powód. Drugi to taki, że nie będziesz mnie rozpraszał i sam cię wciągnie ten film, a trzeci... Będziesz obok mnie cały czas i gdy będzie jakaś scena, usiądę ci na kolanach i będę się mocno przytulać. 

~ O! Zostałeś przegłosowany! - krzyknął wilczur.

~ Ta, bo ty go będziesz oglądać...

~ Jak ty będziesz, to ja też. - westchnąłem.

- Niech będzie. - powiedziałem, a w zamian dostałem pięknego całusa od mojej mate. Uśmiechnąłem się szeroko, widząc już dom główny z daleka. W tym samym czasie, Ruth ziewnęła.

- Znowu chcesz spać? - spytałem rozbawiony.

- Tak mną kołyszesz, że samo mi się ziewnęło... O! Już jesteśmy, ale... Gdzie ty idziesz? - zapytała, gdy kierowałem się w przeciwną stronę od domu watahy.

- Kiedy spałaś, załatwiałem pewne sprawy na odległość... Mówiłem ci też pod drodze, że mam niespodziankę i... Oto ona. - stanąłem przed średniej wielkości domem z białego drewna. Znaczy drewno normalne, tylko pomalowane na biało. Był dwupiętrowy. Przed domem zostały posadzone różne kwiaty - róże białe, tulipany, bratki w różnych kolorach... Trochę dalej od naszego domku, stał jeszcze jeden budynek. Cały szary z jednym oknem. Ale wróćmy do naszego domku. Jak już mówiłem, był dwupiętrowy. Na pierwszym piętrze były dwa duże okna, drzwi z sosny, jak mniemam i kwiaty, które znajdowały się tuż przy ścianie. Na drugim piętrze był balkon. Spojrzałem na kobietę, którą trzymałem. Miała rozchylone usta, oczy szeroko otwarte. Usłyszałem jej ciche westchnięcie. 

Nie musisz się mnie bać  |Tom IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz