- Cześć Elka!- Powiedział Feliks stojący w drzwiach.
- Cześć Polsko, cześć Litwa, wejdźcie.
Czekałam z grzeczności aż wejdą, a potem zamknęłam drzwi.
- Noo, ładnie tu masz- Powiedział Feliks nie zwracając żadnej uwagi na stojącego ze spuszczoną głową Tolysa.
Ładnie? Na serio on na ten SYF mówi że jest ładnie?! Ka przecież tylko przetarłam podłogi. Nie rozumiem mężczyzn.
- Aaa...Dzięki.
- Tolys? Wszystko dobrze?- Tym razem go zauważył- Coś się stało?
- Co? A nie...- Brunet uśmiechnął się lekko i podniósł głowę.
- No wiesz... wyglądałeś na smutnego...
- Nic się nie stało, tylko na ostatniej randce z Natalią powiedziałem że Iwan był dla mnie bardzo niemiły, co skutkowało połamaniem palców.
- Co? Powinieneś to komuś powiedzieć, nie wiem, może Alfredowi, albo komuś...- Powiedziałam dość zdziwiona faktem, że jedna z moich najlepszych przyjaciółek połamała komuś palce.
- Nieee...Nie mam nic przeciwko jej zachowaniu- Powiedział Litwa- Chodzi mi raczej o to, że nie chcę aby mnie nie lubiała czy coś.
- Mniejsza, masz coś do jedzenia Elcia?- Powiedział Feliks, dość zmieszany sytuacją- Jak coś to zabraliśmy swoje jedzonko.
Aha. Mogłam zostać w domu i lepiej się przygotować zamiast gotować dla nich jedzenie.
- Taak, mam coś dla was...
- Hm? Naprawdę coś nam zrobiłaś?
A co on sobie myślał? OCZYWIŚCIE że coś dla nich zrobiłam. A jeżeli... postrzega mnie jako nidostępną, i uważa że nie chciałoby mi się gotować? Mam nadzieję że nie. A tymczasem Litwa znowu odpłynął w myślach.
- Tak, kupiłam paluszki dla Ciebie i Cepelina? Cepeliny? Ah... I coś dla Litwy.
Litwa podniósł głowę, jakby przez cały czas nas słuchał.
- Cepeliny. Naprawdę? Dzięki Elizabeta!
- Nie ma sprawy.
Gdy sobie już tak pogadaliśmy, poszliśmy się umyć. Tak naprawdę, była godzina szósta, ale chcieliśmy zrobić atmosferę. Położyliśmy się przed telewizorem (oczywiście na podłodze) w takiej kolejności:
Feliks, Ja, Tolys.
Dobrze. Byłam po środku, na czym mi zależało. Oczywiście z jasnych powodów:
- Mogłam oddzielić Feliksa od Tolysa,
- Byłam przy Feliksie.
*Kilka minut później*
- To może obejrzymy jakiś horror?- Powiedział pewny siebie Feliks- Żeby była taka fajna atmosferka, wiecie.
- Ah, horror- Odpowiedział Litwa- Ja wolałbym raczej jakiś dobry film romantyczno- przygodowy.
- Weeź, Litwaaaa! Obejrzymy jakiś horror, mówię Ci, będzie fajnie.- Powiedział Polska, który zaczynał się bać że jego plany ulegną zmianie.
- Nie. A jak Elka będzie się bać?
- WYPRASZAM SOBIE!- Powiedziałam rozzłoszczona- JA MAM SIĘ BAĆ?! Litwa, boisz się oglądać horrory, ale gadasz że to ja będę się bać!
CO ZA CHAMSTWO (chyba tak to się pisze)!
—————
Więc! Rozdziały będą częściej, ale będą krótsze :< Będą miały tak po 300-400 słów :>
CZYTASZ
PolHun || Hetalia Poland & Hungary Story || PL (Zakończone)
FanfictionWszystko zaczyna się wiosennego poranka, gdy personifikacja Polski przechadza się po Warszawie. Kiedy wkracza w uliczkę, otoczoną głównie starymi kamiennicami, spotyka zapłakaną Węgry.