Obudziłam się koło godziny 6 co nie było w moim stylu. Nigdy o tej godzinie sama nie wstaję. Leżałam chwilę w łóżku ale po chwili zrozumiałam że to nie ma sensu bo i tak nie zasnę. Wstałam i od razu skierowałam się do łazienki aby zrobić codzienne czynności. Gdy wyszłam i spojrzałam na łóżko Nathana tam nie było. Poszłam do kuchni i tam zastałam półnagiego chłopaka robiącego jajecznicę. Oparłam się o framugę drzwi i przyglądałam mu się przez chwilę. Gdy w końcu mnie zauważył a stałam tam chyba z 10 minut podeszłam do niego i przytuliłam.
Po śniadaniu ubraliśmy się i pod moim naciskiem pojechaliśmy do Alana. Na miejscu byliśmy świadkami niezłej konfrontacji z nim jak i ojcem. To było bardzo dziwne bo raczej oni rzadko kiedy się kłócili. Pewnie dlatego że ojca prawie w ogóle nie było w domu...no ale jednak dalej był to meeega dziwny widok.
- Hejka - przywitałam się z nimi. Byli lekko w szoku jednak się tym nie przejęłam. Podeszłam do brata i dałam mu buziaka w policzek. Do ojca nie podeszłam. Czemu? Bo wiem że to jego wina, wypadek, kłótnia. Tak jest zawsze. I nikt mi nie wmówi że tak nie jest, za dobrze go znam by w to uwierzyć.
- A z ojcem to się już nie przywitasz?
- a jak myślisz tatusiu?
Tak, specjalnie dałam nacisk na to słowo by dać mu do zrozumienia że już wszystko wiem. Niestety, oni są zbyt przewidywalni. Jeden jak i drugi choć Alan jeszcze zaskoczyć umie ale mój ojciec...hah on nie potrafi zrobić efektu wow.
- Mógł byś nas zostawić?
Skierowałam słowa do ojca, ten bez słowa opuścił pokój.
- No więc co tym razem on zrobił?
- Rey..
- Dobra mały gnoju przecież wiem że to on możesz przestać udawać głupa.
- Rey on..podciął hamulce...
- Wiedziałam...kurwa wiedziałam. Jeśli ty nic z tym nie zrobisz to ja się za to wezmę.
- Emm mogę się odezwać? - zapytał Nathan
- nie - Powiedziałam w tym samym momencie co mój brat.
- Okej Okej nie bijcie mnie...
- Więc zrobisz coś z tym? w ogóle o co do kurwy nędzy poszło znów?
- Nasz tatuś od dawna nie ma pracy. Znaleźli jego przekręty i chciał kasę ale mu jej nie dałem...powiedział że tego popamiętam ale nie sądziłem że aż tak..
- Kurwa gnuj już nie żyje
Wyszłam i od razu skierowałam się z stronę moje kochanego taty. Moja mała pięść od razu wylądowała na jego twarz.Był zdezorientowany tak jak każdy na korytarzu. Kiedy ogarnął co się stało pchnął mnie na ścianę i zaczął podduszać. Wystraszyłam się bardzo, choć śmierci pragnęłam od dawna to nigdy nie myślałam że umrzeć w ten sposób. Raczej myślałam że umrę łykając tabletki a nie przez uduszenie przez własnego ojca.
Przez chwilę widziałam jego twarz a później była już tylko ciemność. Ostatnie co widziałam to lekarzy rzucających się na mojego ojca. Później czerń przed oczami.
CZYTASZ
My queen
Romance" My queen " pomysł na opowiadanie dała mi moja ibff. Mam nadzieję że wam się spodoba ;)