👑 Prolog 🍑

2.3K 95 15
                                    

- Wstawaj, Anzu-chan, mama woła cię na śniadanie - do pokoju wpadł mój brat, ja jednak nie reagowałam.

- Wstawaj, bo przez ciebie spóźnię się na mecz - rzucił, wychodząc z mojego pokoju.

A ja momentalnie podniosłam się do pozycji siedzącej. Wiedział, że to na mnie zadziała, wyczekiwałam tego meczu chyba nawet bardziej od niego, a to nie ja dzisiaj gram. Ubrałam się z prędkością światła i chwilę później zbiegałam już po schodach. Jeszcze zanim przekroczyłam próg kuchni uderzył mnie cudny zapach jedzenia. Byłam głodna jak wilk. Spałaszowałam śniadanie, również z zawrotną prędkością. Nie obyło się bez uwag mojej mamy, że mam jeść wolniej, bo po pierwsze to niekulturalne, a po drugie mogę się zakrztusić. Ale i tak nie zwracałam na to najmniejszej uwagi. Nim się obejrzałam wyjeżdżaliśmy już z domu.

***

Po gwizdku sędziego rozpoczął się mecz pomiędzy gimnazjum Amemaru oraz gimnazjum Kitagawa Daīchi, czyli szkołą mojego brata. Hideo był w męskiej drużynie siatkówki środkowym bloku. Był to jego ostatni mecz, gdyż kończył szkołę, więc miałam nadzieję, że da z siebie wszystko. Zobaczyłam jak staje za linią końcową boiska i szykuje się do wykonania serwu.

- Ganbare, Onii-san! - krzyknęłam do niego, a on momentalnie odnalazł mnie wzrokiem i posłał uśmiech.

~~~

*Ganbare - jap. daj z siebie wszystko
*Onii-san - jap. starszy brat

Król i Morela | Kageyama TobioOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz