Moja ostatnia tego dnia lekcja właśnie dobiegła końca. Wychodziłam z klasy razem z Etsuko, słuchając jej fascynującej opowieści o ostatniej wizycie u dentysty, gdy nagle usłyszałam jak ktoś woła mnie po imieniu. Odwróciłam się i ujrzałam znajomą czarnowłosą dziewczynę w okularach.
- Shimizu-san? - zdziwiłam się.
- Anzu, masz chwilę? - spytała, a ja skinęłam głową, zauważając również, że kilka osób z mojej klasy się na nas gapi.
- Poczekam na ciebie przed szkołą, Anzu-chan - powiedziała Etsuko i oddaliła się od nas, choć nie było takiej potrzeby.
- Nie chciałabyś może zostać nową menadżerką klubu, chociaż na próbny okres?
Trochę zaskoczyła mnie jej propozycja i jeszcze kilka dni temu byłabym skłonna się zgodzić, ale teraz musiałam jej odmówić.
- Ostatnio dołączyłam do żeńskiej drużyny siatkówki, więc chyba nie za bardzo miałabym czas - powiedziałam zgodnie z prawdą. - Wybacz.
- Nie szkodzi, rozumiem - pokiwała głową. - Jeśli znalazłabyś kogoś chętnego, mogłabyś dać mi znać?
- Jasne - odparłam.
- Arigatou, nie będę cię już zatrzymywać - powiedziała Kiyoko i po pożegnaniu oddaliła się.
***
Trwała przerwa. Moja blondwłosa przyjaciółka znów popędziła do łazienki, jednak zauważyłam, że robi to co raz rzadziej, więc tym razem nie miałam do niej pretensji. Siedziałam spokojnie w ławce sącząc przez słomkę moje mleko truskawkowe, gdy magle ktoś zatrzymał się przed moją ławką. Podniosłam wzrok i od razu napotkałam charakterystyczne dla tych ciemnoniebieskich oczu spojrzenie.
- Kageyama? - zdziwiłam się.
- Yo - przywitał się i aż się zdziwiłam.
Chyba nigdy nie doświadczyłam z jego strony takiej uprzejmości jak przywitanie, w dodatku nawet bez grama złośliwości w głosie.
- Hinaty tu nie ma, wyszedł gdzieś na początku przerwy - powiedziałam, bo pewnie brunet przyszedł tu w jego poszukiwaniu.
- Słyszałem, że chodzisz na dodatkowe z japońskiego - powiedział.
- No tak i co z tego? - zastanawiałam się, czemu nagle wszyscy o tym wiedzą.
- Czyli pewnie dobrze się uczysz - mówił dalej Tobio.
- Jakoś sobie radzę - odparłam, nie wiedząc do czego zmierza.
- Jesteś dobra z angielskiego? - spytał, czym komoletnie zbił mnie z tropu.
- Powiedzmy - odpowiedziałam.
Skromnie mówiąc - dodałam w myślach. Byłam dobra z języków, ale przecież nie będę się przed nim przechwalać, bez przesady.
- Potrzebuję pomocy z egzaminem - wydukał i wtedy to już na prawdę moje zdziwienie sięgnęło zenito. Kageyama, TEN Kageyama potrzebuje czyjejś pomocy?! Trochę mnie zatkało.
Minęła chwila za nim wreszcie się otrząsnęłam i się odezwałam. Oczywiście wiedziałam do czego chłopak zmierza, choć nadal nie mogłam w to uwierzyć, ale postanowiłam się z nim trochę podroczyć. Poza tym nie spodziewałam się, że Tobio ma kłopoty z nauką, myślałam, że to ten typ człowieka, który musi być we wszystkim najlepszy.
CZYTASZ
Król i Morela | Kageyama Tobio
FanficAnzu Yoshida rozpoczyna naukę w liceum Karasuno. Jest dziewczyną z "charakterkiem", przez co często wpada w konflikty. Jednak nie wie, że jeden z tych konfliktów przerodzi się w coś więcej... Ō-sama (王) - jap. król Anzu (アンズ) - jap. morela Grafika...