17 | dlaczego nazywają to Stołem Prezydialnym

3.4K 268 75
                                    

wczoraj na maturze z polskiego podstawowej napisałam że wolność trudno jednoznacznie opisać bo wolność jest kobietą, potem na rozszerzonej zrobiłam ciche nawiązanie do avengers end game po czym napisałam że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi
coś mi się wydaje że podstawa z matematyki poszła mi lepiej niż ta z polskiego hah
miłego czytania(!!)

Mam dowód, że jest mój. Moja miłość do niego powoduje, że jestem silny. Mam jego i to wszystko, czego kiedykolwiek mógłbym chcieć. Więc, dlaczego czuję taką pustkę...?

- Harry, jesteś gotów na kolację? – zapytał Snape, zapinając szatę.

- Nie możemy po prostu tu zostać? – wyjęczał gryfon.

Przewrócił się na plecy, pozwalając swoim ramionom i głowie zwisać swobodnie z łóżka. Dzięki temu patrzył na mężczyznę do góry nogami.

- Ty i panna Granger będziecie wieczorem honorowani. Musisz w tym uczestniczyć.

Potter wywrócił oczami.

- Dlaczego? – Wstał i objął ramionami Severusa. – Są lepsze rzeczy, które moglibyśmy robić.

Snape odciągnął jego ręce od siebie. Chłopak przez ostatnie tygodnie zachowywał się dziwnie. Lgnął do niego.

- Musisz pójść i tyle.

- Nie mów tak do mnie – powiedział Złoty Chłopiec. – Jestem zmęczony, jest gorąco. Po prostu chcę zostać tutaj, z tobą.

- Harry, coś się stało? Ostatnio zachowujesz się inaczej.

- Wszystko ze mną w porządku, naprawdę, to tylko stres.

Gryfon westchnął i rozejrzał się po pomieszczeniu w poszukiwaniu swoich ubrań. Założył koszulę i spodnie, po czym zatrzymał się. Czyżby jego spodnie były na niego za małe? Prawdę mówiąc, Harry zrobił się nieco zaokrąglony. Nie, żeby zwracał na to uwagę, ale przy najmniej był już taki chudy. To było... dziwne. Nie odezwał się ani słowem, nie chcąc wysłuchiwać skarżenia się Snape'a, że Potter i tak powinien przytyć jeszcze trochę.

- Jesteś gotowy? – zapytał Mistrz Eliksirów, wyciągając do niego rękę.

Jego obrączka zalśniła w bladym świetle rzucanym przez ogień z kominka.

Harry wyglądał na pogrążonego w myślach. Severus również obdarował go pierścieniem, tydzień później. Od razu mu się spodobał, zwłaszcza, że był to dowód na to, że Snape go kocha. Mimo to mężczyzna nie mógł pozbyć się wrażenia, że gryfon zachowywał się dziwnie.

- Harry?

Chłopiec – Który – Przeżył podniósł oczy i napotkał zainteresowane spojrzenie swojego towarzysza. Posłał mężczyźnie słaby uśmiech, starając się ukryć swoje wątpliwości. Może on również sądził, że z jego uczuciami jest coś nie tak. Szli korytarzem ręka w rękę.

Snape zatrzymał się tuż przed wejściem do Wielkiej Sali i przyciągnął młodzieńca do pocałunku.

- A to z jakiej okazji? – zapytał gryfon. Nie, żeby mu to przeszkadzało, ale był przyzwyczajony, że Severus odnosi się do takich pokazów raczej niechętnie.

- Chciałem się upewnić, że nie jesteś tylko snem.

Harry zmarszczył brwi, ale nie miał czasu, by zapytać o cokolwiek. Snape skierował ich obu do Wielkiej Sali, idąc w stronę Stołu Prezydialnego.

- Witaj, Severusie, Harry – przywitał ich Dumbledore.

Obaj skinęli mu głowami i zajęli swoje miejsca przy końcu stołu, gdzie siedziała Hermiona.

Potter i Granger rozmawiali cicho, co jakiś czas rzucając okiem na swoich szkolnych kolegów.

Złoty Chłopiec przerwał rozmowę, zauważając, że Draco Malfoy patrzy w ich kierunku. Po chwili Potter zauważył, że spojrzenie jego rówieśnika spoczęło na Severusie.

Snape rozglądał się. Potter odwrócił się akurat w tym momencie, w którym Ślizgon wyszeptał coś do swojego opiekuna i wstał. Serce Złotego Chłopca przyspieszyło. Co się działo?

Poczuł się jeszcze bardziej spanikowany, gdy Mistrz Eliksirów zaczął wstawać, mówiąc, że musi już iść, bo ma do uwarzenia mikstury dla Poppy. Gryfon złapał go za ramię, zmuszając by usiadł z powrotem na swoim miejscu. Oczy dzieciaka były szeroko otwarte, przerażające. Pomimo protestów Severusa, Złoty Chłopiec pocałował go.

Po chwili Snape odsunął się, a na jego twarzy błąkał się niewielki rumieniec.

- O co chodzi?

Harry polizał usta, które nagle stały się dziwnie suche. Myślał nad czymś, co mógłby powiedzieć albo zrobić. Nagle to uderzyło go jak żarówka, włączająca się w jego umyśle i zderzająca się z nim wielokrotnie.

Potter rozejrzał się po Wielkiej Sali, upewniając się, że nikt nie patrzy, po czym podniósł trochę biały obrus i wślizgnął się pod stół. Klęcząc, rozpiął spodnie mężczyzny i delikatnie je zsunął.

Mistrz Eliksirów podskoczył lekko, czując dotyk języka młodzieńca. Wszyscy nauczyciele obrócili się w jego kierunku z pytającym wyrazem twarzy.

Na szczęście Hermiona dostrzegła ostrą kłótnię pomiędzy dwoma pierwszorocznymi Krukonami i nikt nie czekał na odpowiedź Snape'a.

Mistrz Eliksirów musiał mocno przygryźć wargę, żeby nie wydać z siebie żadnego dźwięku. Potter zapłaci mu za to!

Harry lizał nabrzmiały członek Severusa. Ssał delikatnie, uwielbiając uczucie pulsowania pod jego językiem. Zmienił nieco pozycję, by móc zmieścić w ustach całą główkę penisa, smakując spermy. Jęknął cicho, kiedy mężczyzna zadrżał, wysyłając do swojego przyrodzenia rozkoszne wibracje. Gryfon uśmiechnął się i wziął jego członek do ust tak głęboko, że jego wargi dosięgały włosów łonowych Snape'a. Nagle pod stołem pojawiła się jego ręka, łapiąc młodzieńca za włosy i zmuszając go do szybszych ruchów. Potter wyjęczał cichutko swoją przyjemność bycia pieprzonym w usta. Poczuł, jak mężczyzna znieruchomiał, dochodząc. Złoty Chłopiec połknął tyle, ile mógł, zdając sobie sprawę, że niewielka ilość spermy wypłynęła z jego ust.

Kiedy wychodził spod stołu, w połowie drogi na swoje miejsce zorientował się, że wszyscy w Wielkiej Sali patrzą na niego. Odwrócił się w stronę Snape'a i zamarł.

Severus garbił się, próbując ukryć w dłoniach płonącą rumieńcem twarz, mimo to jej części nie mógł ukryć.

Właśnie wtedy Gryfon zdał sobie sprawę, że Mistrz Eliksirów musiał wykrzyczeć swoją przyjemność w Wielkiej Sali.

Nie mógł powstrzymać chichotu, który wydobył się z jego ust.

chyba zapadłabym się pod ziemie na miejscu snapea a harrego zamordowała
przy najbliższej okazji huh
miłego dnia bąbelki(!!)
20⭐️ = nowy rozdział

+naprawdę nie zapomniałam o rozdziale dla was, po prostu chciałam go dodać po mojej ostatniej pisemnej maturce -- ale skoro wam tak zależy to zaraz już będzie

jak zarumienić snape'a na dwadzieścia sposobów | snarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz