Potwór

33 5 0
                                    

Youtuberzy i Tytus szli żwawo przez pustkowie. Gdy dochodzili do kolejnego wzgórza zauważyli pustą przestrzeń.
-To pewnie jaskinia.- stwierdził Rox - Wchodzimy?
-Po co? - zdziwił się Dealer - Zaraz będziemy w zamku.
-Może chociaż rzucimy okiem?- Rox nie dawał za wygraną - Ściemnia się, niedługo będziemy potrzebować pochodni, które możemy tam znaleźć.
Dyskusja skończyła się wejściem wszystkich Youtuberów do jaskini. Nikt nie zauważył, że Tytus gdzieś zniknął.

W środku jaskini było więcej przestrzeni, ale nie to przykuło uwagę Youtuberów. Ściany pokrywał dziwny świecący materiał sprawiający, że było jasno jak w dzień. Po przejściu tego korytarza wszyscy zatrzymali się. Podłoga urywała się spadając w dół.
-No to koniec wycieczki - ocenił Jachimozo. Zanim ktokolwiek zdążył odpowiedzieć Dealer przewrócił się i spadł do kanionu.
-Nic ci nie jeeest?!- usłyszał z góry.
-Chyba nie! - odkrzyknął - Ja poszukam innego wyjścia, a wy znajdzie coś czym można mnie wciągnąć!
Po chwili został sam.

Rozejrzał się. Większość ścian groty była zbudowana z kamienia, ale część jaskini była przykryta pod warstwą drewna. Wyglądało to tak samo źle, jak w ich pokoju, jakby zrobił to ten sam człowiek. Dealer skoczył i uderzył w ścianę z desek. Pękła, a to co odsłoniła przeraziło Dealera.

Zauważył grotę oświetloną pochodniami. Nie to był najstraszniejsze. Na środku stał wielki potwór. Dealer nie zdążył mu się przyjrzeć. Spostrzegł, że ma czarnę futro i jest wyższy od dorosłego człowieka. Monstrum ruszyło za Youtuberem w pogoń i tylko dzięki nierównościom terenu jeszcze go nie dogoniło. Dealer znalazł ciasną wnęke, w którą wbiegł. Ale potwór nie dawał za wygraną. Rozgarniał kamienie i posuwał się do przodu.

Youtuber pobiegł ciasnym korytarzem i zobaczył, że teren łagodnie idzie w górę. Wbiegł na rampę i znalazł się w miejscu z którego spadł. Stała tam już reszta ekipy. Wszyscy obserwowali potwora, który zaklinował się w korytarzu. W pewnym momencie próbował odgarnąć łapą kamień przez co został przysypany. Po chwili jego ryki ustały. Nie żył.

Youtuberzy pognali przed siebie i szybko wybiegli z jaskini. Przemieszczali się w losowo wybranym kierunku, ale szczęśliwym trafem niedługo zobaczyli zamek. Byli uratowani.

***

Druga obrada tego samego dnia była rzadkim i niespodziwanym wyjątkiem. Mimo to Null musiał ją przeprowadzić. Przez chwilę nawet zastanawiał się czy nie zwolnić podwładnych.

W sali obrad siedział już Herobrine zielony na twarzy i co chwilę połykający jakąś tabletkę. Szybko dołączył do niego Entity podgryzający paznokcie ze zdenerwowania. Na koniec przyszedł dyrektor, który od razu przeszedł do sedna:
-Oboje zignorowaliście mój rozkaz. Ty - wskazał Entitiego - chciałeś otruć Youtuberów co by się nawet udało gdyby trucizny nie zjadł Herobrine. Niech się cieszy, że jest pielęgniarzem. A właśnie, ty - wskazał na Herobrina - też mnie zlekceważyłeś i wysłałeś swojego potwora, którego z łatwością pokonali!
-Zabili Milusia...- załkał Herobrine.
-Panowie...- Null odrzekł rezygnacyjnym tonem - tak niczego nie osiągniemy. Jutro zaczynamy właściwe szkolenie wojskowe.

Minecraft Syberia - Szkoła YoutuberówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz