Jachimozo

26 5 1
                                    

Jachimozo wiedział, że coś nie gra. Najpierw gdy wyszedł Entity, padł rozkaz niewychodzenia z pokoju, a potem gdy nauczyciel wrócił w całym zamku zaszła jakaś dziwna zmiana. Znacznie spadła temperatura i wszystkich chodziły ciarki po plecach choć nikt nie umiał powiedzieć co się stało.

Po godzinie Jachimozo nie mógł wytrzymać. Wymknął się na korytarz i przekradł pod salę zebrań gdzie słychać było podniesione głosy wykładowców.

-... i mówię ci że ich nie było!- można było usłyszeć Entitiego - Uwolniłem Nulla, poszłem do Floriana i tam ich nie było!!!
-Mówi się poszedłem.- wtrącił nieśmiało Herobrine.
-Czy do ciebie nie dociera waga sytuacji!? Null kazał ich do siebie zaprowadzić... Wyszedłem a tam ich nie było!!!-
-Mówiłeś to. I to pięć razy.- przypomniał pielęgniarz - Po co szef ich tak po prostu nie zabije?
-Chodzi o zemstę. Null nie może przeboleć że mu uciekli i chce ich najpierw zamienić w zombie zakażone tym wirusem a potem rozesłać do wszystkich światów.-tłumaczył Entity - Dopiero potem ich zabije.

Dom Floriana,wirus ,zombie... Jachimozo nie bardzo wiedział o co chodzi ale wiedział że to coś będzie wymierzone w Roxa Dealera Doknesa i Mwk-e. W sumie nie ptrzyjaźnił się z nimi długo, prawie przez nich zginął. Już miał odwrócić się i odejść ale zatrzymał się w pół kroku. Nie nie może ich zostawić...

Stojąc dłużej w takiej pozycji Jachimozo zachwiał się i wpadł do sali obrad. Zagniewany Entity był właśnie uspokajany przez Herobrine. Gdy zły nauczyciel zobaczył youtubera krzyknął:
-To znowu on!
I rzucił w niego kulę ognia.

Minecraft Syberia - Szkoła YoutuberówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz