Cała dotychczas zebrana ekipa siedziała w salonie. Dzień... Tak jak zwykle... Wszyscy w spokoju zajadali śniadanie. Brakowało tylko dwóch osób - Ringo i Jacksona. Było to dziwne, ponieważ Michael zwykle wcześnie rano wstawał, aby jak on to mówił... ,,Cieszyć się tym pięknym dniem". A ze Starrem było podobnie.
Wszyscy zasiedli już przy wielkim stole. Beatlesi oczywiście pili herbatkę, Hendrix i Page zajadali wcześnie rano już kupione bułki itd... Muzyka z radia cicho grała. Był to wprost cudowny poranek.
- SIEMAAAA!!!
Wszyscy ze złością popatrzyli na Ringo, który nagle zbiegł ze schodów w stroju królika.
- Ringo, co ty robisz?!!! - wkurzył się Roger Taylor.
- Zapomnieliście co dzisiaj jest? - posmutniał Ringo.
- Eeee... Dzień karmienia koguta? - zapytał Mercury dalej bawiąc się w farmera.
- A kto wczoraj koszyczek ze święconką zanosił?
Zapadła cisza...
- NO LUDZIE WIELKANOC JEST!!!
- I dlatego ubrałeś się jak debil?
- Cicho Waters!!!!
Nagle wszyscy usłyszeli dziwne dźwięki z góry. Ze schodów zbiegł Michael ale nie był już taki jak kiedyś... Jego włosy były dłuższe, opadające na ramiona. Na głowie był czarny kapelusz, ale najdziwniejsze było to, że Michael nie był już czarny, tylko biały.- MICHAEL?!!! - wrzasnęli wszyscy
- Heeeej! Chodźcie szukać pisanek! Ja i Ringo pochowaliśmy je w całym domu.
- Em... Michael... A ty przypadkiem czarny nie byłeś...? - zapytał Paul
- Oh... No wiesz... W zasadzie to... Tak
- Ale jak ty to zrobiłeś...? - pytał Brian
- Um no najpierw-
- A IDŹ MI PAN Z TYMI WYNALAZKAMI. TO JEST FARMA TUTAJ SYĆKO A NIE JAKIEŚ WYBIELACZE.
- Freddie... Ale... Bo...
- TY MI TU LENNON NIE PIERDOL YOKO SPRZEDAM I TYLE BĘDZIE.
- To może zaczniemy od... Wielkanocnego Śniadania? - zaproponował Mike
- Sory ale ja z takim czymś jeść nie będę... - wskazał na Jacksona George Michael.
- TE, MICHAEL NIE BĘDZIESZ MI TU WYZYWAŁ I PALUSZKIEM POKAZYWAŁ! - zdenerwował się McCartney.
- Kurwa Patrick ogarnij się...
- JESTEM PAAAAAAAUL!!!!!!!!!
- Ekhm... Ekhm. EKHM EKHM!!!!!
Wszyscy popatrzyli na Ringo.
- No... Dziękuję... Skoro opcja ze stołem nikomu nie pasuje to może pójdziemy szukać jajek?
- Ekhm... Ringo... Nie chcę ciebie niepokoić ale... Jajek nie ma...
- Jak to nie ma?!!!
I nagle słychać było jakieś warki. Cała patologia udała się na zewnątrz. Barrett zapierniczał po całym podwórku a w pysku trzymał koszyk z jajkami. Ringo powoli podchodził do walczącego kundla.
- Grzeczny Barrett... Chodź do mnie... Barrett... Kici kici...
I nagle Syd wystrzelił jak z procy ale nie w stronę Starra, a Lennona. Wskoczył na niego i zaczął go gryźć.
- NIEEE!!! BARRETT ZŁAŹ!!!
- Ej... Gdzie Freddie?
Okazało się że Mercury wszedł na dach. Oczywiście bez ubrań.
- DEBILU ZEJDŹ STAMTĄD INNI MYŚLĄ ŻE TU SAMA PATOLOGIA MIESZKA!!!!!! - wrzasnął Taylor.
- EEEEEEEEEEEEOOOOOOOOOOOO!!! - wrzasnął na cały głos.
I przybiegła Yoko. Pędziła jak szalona. Piana leciała jej z pyska. Wbiegła wprost na Barretta. I zaczął się pojedynek o Lennona.
- AAAA!!! NIC NIE WIDZĘ!!! - skrzeczał John.
- Barrett ci zeżarł pingle. Chyba. - stwierdził Harrison
- Super, teraz Lennon jest ślepy jak kret. - powiedział Gilmour.
- Eh... Nic z tej wielkanocy nie wyszło... No cóż... Zobaczymy co będzie jutro... - rzekł Michael wchodząc do domu.
- To ja idę robić 100 dzieci challenge - Jagger wzruszył ramionami i począł gwałcić ulubienicę Freddiego, mućkę Milkę.
CZYTASZ
Naćpane Lata 80s
Misterio / SuspensoKsiążka opowiadanie czy co to tam jest mówi o tym jak to gwiazdy postanawiają wieść wspólne życie Jest tu między innymi Michael Jackson Prince Queen the Beatles Pink Floyd Elvis Presley i wiele innych dyrdymałków Jeśli chcecie mieć normalne życie t...