WTOREK
Amy:
Obudziłam się od razu, kiedy dostalam wiadomość od Shawna:
Shawn ❤: Hej Misia, idziemy razem do szkoły?
Amy 😘: Spoczko, ale ty nie boisz się, że ktoś nas zobaczy?
Shawn ❤: Pójdziemy inną drogą, za 40 minut będę po ciebie, więc bądź przygotowana.Sprawdziłam godzinę na zegarku:
6:40Dobrze jest, mam czas.
Po porannej toalecie zeszłam na dół, przywitałam się z rodzicami, zjadłam śniadanie i wyszłam z domu.
Czekając na Shawna, zauważyłam tych głupków, którzy wyśmiewali się ze mnie od 1- szej liceum.
-A ty na co czekasz? Na księcia z bajki? - Jackson się zaśmiał i odszedł.
Zignorowałam jego zaczepki i czekałam spokojnie na Shawna.
Shawn:
Przyszedłem po Amy.
-To którędy idziemy? - zapytała mnie.-Zobaczysz - złapałem ją za rękę i prowadziłem.
Przeszliśmy przez kolorowy i przepiękny park, który bardzo się jej podobał.
Znam to miejsce, gdyż kiedy byłem małym chłopcem rodzice mnie tam zabierali na spacery.
Po 20 minutach doszliśmy do szkoły. Wtedy każdy z nas podszedł w swoją stronę.
***
Była wolna lekcja, więc postanowiłem napisać do Amy, która teraz miała zastępstwo z pedagog i ona pozwala wziąć telefony na lekcji:
Shawn ❤: Hej, jak tam ci się podobał spacer przez ten park?
Amy 😘: Bardzo mi się podobał. Skąd wiedziałeś, że jest takie miejsce u nas?
Shawn ❤: Chodziłem tam z rodzicami jak byłem mały zanim się rozwiedli.
Amy 😘: Przykro mi :(
Shawn ❤: Jest ok.Nagle poczułem, jak ktoś dmucha mi w szyję. Odwróciłem się i zobaczyłem...
·
·
·
·
·
Bardzo przepraszam za polsat xD
PS Dzisiaj o 16 będzie również rozdział.
CZYTASZ
Internet Love || S.M. [ZAKOŃCZONE ✔]
FanfictionPewnego dnia do Amy zaczyna pisać nieznajomy o nazwie CanadianFlower. Kiedy on oznajmia jej, że to Shawn Mendes - kolega z klasy, ona nie wierzy, dopóki chłopak nie wysyła jej swojego zdjecia. Po pewnym czasie piszą ze sobą regularnie, ale w szkole...