5.

278 27 3
                                    

WTOREK

Amy:

Obudziłam się od razu, kiedy dostalam wiadomość od Shawna:
Shawn ❤: Hej Misia, idziemy razem do szkoły?
Amy 😘: Spoczko, ale ty nie boisz się, że ktoś nas zobaczy?
Shawn ❤: Pójdziemy inną drogą, za 40 minut będę po ciebie, więc bądź przygotowana.

Sprawdziłam godzinę na zegarku:
6:40

Dobrze jest, mam czas.

Po porannej toalecie zeszłam na dół, przywitałam się z rodzicami, zjadłam śniadanie i wyszłam z domu.

Czekając na Shawna, zauważyłam tych głupków, którzy wyśmiewali się ze mnie od 1- szej liceum.

-A ty na co czekasz? Na księcia z bajki? - Jackson się zaśmiał i odszedł.

Zignorowałam jego zaczepki i czekałam spokojnie na Shawna.

Shawn:

Przyszedłem po Amy.
-To którędy idziemy? - zapytała mnie.

-Zobaczysz - złapałem ją za rękę i prowadziłem.

Przeszliśmy przez kolorowy i przepiękny park, który bardzo się jej podobał.

Znam to miejsce, gdyż kiedy byłem małym chłopcem rodzice mnie tam zabierali na spacery.

Po 20 minutach doszliśmy do szkoły. Wtedy każdy z nas podszedł w swoją stronę.

***

Była wolna lekcja, więc postanowiłem napisać do Amy, która teraz miała zastępstwo z pedagog i ona pozwala wziąć telefony na lekcji:

Shawn ❤: Hej, jak tam ci się podobał spacer przez ten park?
Amy 😘: Bardzo mi się podobał. Skąd wiedziałeś, że jest takie miejsce u nas?
Shawn ❤: Chodziłem tam z rodzicami jak byłem mały zanim się rozwiedli.
Amy 😘: Przykro mi :(
Shawn ❤: Jest ok.

Nagle poczułem, jak ktoś dmucha mi w szyję. Odwróciłem się i zobaczyłem...

·
·
·
·
·
Bardzo przepraszam za polsat xD
PS Dzisiaj o 16 będzie również rozdział.

Internet Love || S.M. [ZAKOŃCZONE ✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz