2.4.

154 13 8
                                    

Shawn:
Wszedłem do domu. Dochodziła 4 rano. Całą noc błąkałem się po ulicach Toronto. Pewnie już ktoś zadzwonił po policję. Nie chciało mi się spać, mimo iż od kilkunastu godzin byłam na nogach. Jestem zbyt denerowany, by spać.

Zauważyłem Amy jak ksząta się po kuchni. Widać było, że nie spała w ogóle.

-GDZIEŚ TY BYŁ? NIE WIESZ, KTÓRA GODZINA? WSZYSCY SIĘ O CIEBIE MARTWIMY, A TY NAM TAKIE RZECZY ROBISZ!?-krzyczała.

Miała rację. Powinienem uprzedzić, że od razu nie wrócę do domu. Przeprosiłem ją tylko i zacząłem się pakować. Amy nie wiedziała, o co mi chodzi. Chciałem się wyprowadzić, bo wiem, jak potrafię innym ludziom zniszczyć życie.

Bez słowa wyszedłem z domu i już nigdy do niego nie wróciłem.

Jestem tchórzem.

Amy:

Shawn zostawił mnie bez żadnego słowa. Byłam załamana. Wiem, że nie powinmam na niego krzyczeć, ale martwiłam się o niego.

***

Obudziłam się wczesnym popołudniem. Spałam tylko 5 godzin. Musiałam znaleźć sobie miejsce, więc gdy dzieci oglądały bajki, poszłam do kuchni, by przygotować obiad dla nich. Nagle zauważyłam kartkę na stole.

Od Shawna.

Droga Amy!
Przepraszam cię za wszystko. Muszę odejść. Będę was odwiedzać. Pozdrów dzieci i trzymajcie się!
Shawn

Zaczęłam płakać. To koniec między nami. Postanowiłam się z nim rozstać na zawsze.

10 miesięcy później...

Rozstałam się z Shawnem. Znalazłam sobie kogoś innego i teraz spodziewam się mojego nowego partnera dziecka.

Dzieci tęsknią za nim, ale ja już przestałam o nim myśleć. No cóż, może nie był mi pisany.

Shawn:

Wyszedłem z rozprawy rozwodowej. Kierowałem się w stronę drzwi, by zacząć nowe życie.

Nagle ujrzałem blask...

·
·
·
·
·
Jutro epilog.

Internet Love || S.M. [ZAKOŃCZONE ✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz