Shawn:
Kiedy wróciliśmy do domu, byłem cały zmarnowany. Dochodziła 23. Nie mogłem się uspokoić. Próbowałem zasnąć, lecz na nic. Postanowiłem przeczytać list od mojego ojca. Chciałem to zrobić w samotności.
Otworzyłem list i zacząłem czytać:
Drogi Shawnie!
Wiem, że nie traktowałem cię zbyt dobrze tak samo jak i Twoją matkę. Chcę cię za to wszystko przeprosić, ale nie zdążę, bo umieram. Mam raka.
Nie mówiłem ci, bo nie mieliśmy ze sobą kontaktu.
Wtedy, gdy pojawiłeś się z tą dziewczyną, zrozumiałem, że na pewno będziesz miał w życiu lepiej niż miałeś gdy byłeś jeszcze małym chlopcem.
Przepraszam Cię za wszystko.
Twój tataKiedy skończyłem czytać list, chciałem sobie popłakać. No tak, był tyranem, ale w sumie był moim ojciem nie ważne co.
Położyłem się obok Amy. Tak słodko wygląda, gdy śpi. Nie chcę jej narazie nic mówić. Muszę sam to wszystko przemyśleć.
***
Amy:
Obudziłam się w nocy. Shawna nie było obok mnie. Trochę się zmartwiłam. Wyszłam z naszej sypialni, otulona szlafrokiem i pełna niepokoju.
Shawn siedział na kanapie. Cały zapłakany. Trzymał w ręce kartkę papieru. Kiedy usiadłam obok niego, szepnął tylko:
-Przeczytaj, a zrozumiesz, dlaczego jestem załamany.
Shawn wyszedł z salonu i udał się do naszej sypialni. Rozłozyłam kartkę i zaczęłam czytać.
Zrozumiałam, dlaczego Shawn płakał.
Kochał swojego tatę, mimo że ten go zbyt dobrze nie traktował. Przykro mi się zrobiło.Położyłam się obok Shawna. Przytuliłam się do niego.
-Zrozumiałam.
CZYTASZ
Internet Love || S.M. [ZAKOŃCZONE ✔]
FanfictionPewnego dnia do Amy zaczyna pisać nieznajomy o nazwie CanadianFlower. Kiedy on oznajmia jej, że to Shawn Mendes - kolega z klasy, ona nie wierzy, dopóki chłopak nie wysyła jej swojego zdjecia. Po pewnym czasie piszą ze sobą regularnie, ale w szkole...