CZ2. R 4

1 0 0
                                    

Mój dyżur zakończył się o 7:00 rano. Byłam tak zmęczona, że jedyną rzeczą o jakiej marzyłam był sen. Nigdy dotąd nie zdarzało mi się wychodzić tak wykończoną z pracy. Ale to zamieszanie ze studentami doprowadza mnie do szału.  Jednak  też kiedyś byłam na ich miejscu i bywałam irytująca. Na początku człowiek jest głodny wiedzy i stara się wykorzystać swoją szansę w stu procentach. Oni wiedzą, że do końca dotrwają tylko najlepsi, najbardziej pilni i wytrwali uczniowie. Wiedzą też, że później czeka ich ciężka praca nad samym sobą. Ale mimo wszystko dalej prą do przodu nie poddając się. To mi imponuje w tych ludziach,że są młodzi i niczego się nie boją. Nie przeraża ich krzyk na źle wykonane zadnie,czy fakt że prawdopodobnie nie będą spać przez całą noc i dzień. Ja taka nie byłam. Zawsze podchodziłam do wszystkiego ambicjonalnie do takiego stopnia,że bałam się krzyku mojego zwierzchnika. Nie dlatego, że nie umiałam ,ale ten człowiek miał taki styl bycia, że jeśli coś nie było zrobione po jego myśli i według jego zasad od razu byłeś skazany na porażkę. Myślę, że tego bałam się najbardziej ponieść klęskę przy dużej wiedzy jaką posiadałam. Bałam się że nawet jeśli gdzieś dojdę i coś osiągnę to za każdym razem będzie tak samo.
Po wyjściu ze szpitala od razu wsiadłam do samochodu i odetchnęłam z ulgą.
Szybko sprawdziłam telefon,na którym miałam 10 nieodebranych połączeń od Jacka..
Kiedy oddzwaniałam on nie odbierał. Stwierdziłam,że pewnie śpi. Postanowiłam zadzwonić do mamy z którą dawno już nie rozmawiałam. A to przez mój tryb pracy i życia,ale cóż osiągnęłam to co chciałam i jestem z tego dumna...
Po chwili oczekiwania w słuchawce usłyszałam radosny głos mojej mamy:
- Cześć słońce co tam u ciebie słychać? Wszystko w porządku ?
- Tak, tylko jestem strasznie zmęczona po pracy,a do tego Jack dzwonił do mnie 10 razy i nie wiem co się stało bo teraz to on nie odbiera.
- A jak tam studenci?
- Robią duże postępy,jednak nie widać ich w relacjach między mną a nimi. Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje ale mam wrażenie że jestem dla nich za ostra przez co boją się o cokolwiek pytać.
-Ach, nie przejmuj się. Może po prostu jesteś tym wszystkim zmęczona, ciągle pracujesz nie masz czasu porządnie zjeść i się wyspać. Może chciałabyś nas odwiedzić zrobię twoje ulubione danie i porozmawiamy przy kawie albo dobrym winie ?
- Z przyjemnością ale najpierw muszę sprawdzić co z Jackem. Martwię się, że nie długo on też będzie kłębkiem nerwów przez tą pracę.
- Dobrze to zadzwoń jak się czegoś dowiesz. Kocham Cię pa.

Kiedy się rozłączyła, ja akurat dojechałam pod dom. Kiedy weszłam do mieszkania było puste A na stole leżała kartka z napisem:

Dzwoniłem chyba z 10 razy, wiem że to może kiepski moment ale potrzebuje odpocząć od tego wszystkiego. Zarezerwowałem dla nas hotel,w którym spędzimy weekend. Lepiej zadzwoń i poproś o wolne.

Wybrałam numer Jacka po raz kolejny ale on nie odebrał. Przecież nie wezmę wolnego od tak. Gdybym wiedziała wcześniej na pewno inaczej bym to zorganizowała. Ale cóż będę starać się aby nasze plany zostały zrealizowane.
Wolne dostałam bez żadnego problemu. Jednak
Hej hej dawno mnie tu nie było za co bardzo przepraszam. Ale no niestety mam ogrom nauki i nie miałam zbytnio czasu żeby zabrać się za pisanie.

Wszystko Czego Chce Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz