CZ2. R3

5 0 0
                                        

Budzik jak zawsze obudził mnie o 8 rano. Był to sygnał, że dziś mam pracować cały dzień i całą noc. Kiedy obróciłam się na stronę gdzie spał Jack zdziwiłam się, że nie ma go w łóżku.

Wstałam i poszłam od razu do łazienki aby umyć twarz i przygotować się do czekającego mnie ciężkiego dnia. Traktuję swoją prace bardzo poważnie i uważam , że dobry wizerunek nawet po nieprzespanej nocy jest ważny aby choć stwarzać pozory, że jest się wypoczętym. Wiele osób ignoruje fakt iż wygląd też jest w pewien sposób naszą wizytówką i świadczy o naszym podejściu do pracy.

Kiedy już byłam gotowa zeszłam na dół by sprawdzić czy mój partner jest w domu. Jednak kiedy przeszukałam cały dom Jacka w nim nie było.

No cóż teraz pora na śniadanie i czas jechać do pracy. Ostatnio zdarza mi się nie jeść porządnego śniadania i muszę brać je na wynos. Po zjedzeniu posiłku wsiadłam w auto i wyruszyłam do pracy.

Jak zawsze na wejściu czekała na mnie moja ulubiona pielęgniarka Lucy. Miała już przygotowanie dokumenty i badania mojego pacjenta oczekującego na operację. Trafił do nas tydzień temu a my po zdiagnozowaniu u niego nowotworu podjęliśmy decyzje o operacji. Zajrzałam do pierwszego pacjenta by upewnić się czy wszystko jest w porządku. Dzięki temu, że mam pod bokiem tak świetny personel nie muszę się martwić o pacjentów.
Kiedy już wszystko skontrolowałam poszłam do pokoju lekarskiego żeby zobaczyć czy studenci już dotarli. Na szczęście wszyscy byli cali i zdrowi więc przydzieliłam im zadania na dziś a sama poszłam kolegi chirurga aby skonsultować z nim stan pacjenta z nowotworem:
~~~~~~
Mia :Hej mam dylemat odnośnie mojego pacjenta i nie wiem czy powinniśmy ryzykować operacją

Luke: Hej. Patrzyłaś na jego wyniki? Są idealne więc nie widzę żadnych przeszkód. Nie wiem skąd te wątpliwości. Czego się boisz?

Mia: Boje się, że jeśli ruszymy coś raz to za parę miesięcy choroba powróci i z nią pacjent. On naprawdę nam ufa ale też chce być zdrowy już do końca. Co jeśli nawalimy ? Co jeśli to zawiodę?

Luke: Mia choroba nie wróci. Zrobiliśmy dokładne badania. Prześwietlenia nie wykazały  więc nie ma się czego obawiać. Naprawdę możesz być spokojna..

Mia: To w takim razie widzimy się na sali operacyjnej za dwie godziny. Mam nadzieję, że do tego czasu nic się nie zmieni.

Luke : Ja też mam taką nadzieję. Do zobaczenia .

Po wyjściu z jego gabinetu zleciłam jeszcze dodatkowe badania dla pacjenta bo musiałam mieć pewność na 100 %.

2 godziny później

Wszyscy są już gotowi do zabiegu, pacjent już pod narkozą - na te słowa po moim ciele przeszedł dreszcz. Teraz wszytko w naszych rękach. Nie mogę zawieźć swojego pacjenta który jednak obdarzył mnie ogromnym zaufaniem.
Po godzinie zabieg dobiegł końca, wyszłam z sali zadowolona, że wszystko poszło po mojej myśli.

Czekała mnie jeszcze cała noc dyżuru i nie mam pojęcia w jaki sposób będzie wyglądać. Mam nadzieję tylko że nic poważnego się nie wydarzy. Jednak ja wolę dmuchać na zimne. Zawsze w gotowości do pomocy. W wolnej chwili zadzwoniłam do narzeczonego aby dowiedzieć się co się stało że rano tak wcześnie wyszedł.

Mia: Jack czy coś się stało?

Jack: Nie dlaczego miało by się coś stać po prostu mam dużo pracy i potrzebowałem wyjść wcześniej do pracy. Ty masz dziś dyżur więc będę do późna w pracy.

Mia : Dobrze ale nie siedź tam zbyt długo. Kocham Cię pa

Jack: Ja Ciebie też kocham pa.

Wszystko Czego Chce Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz