Jak to teraz u mnie wygląda? Już mówię:
Jonah Marais - moja druga połowa. Nic się na szczęście nie dzieje. Kocham go. Kocham...
Christina Harris - moja szczera przyjaciółka. Mogę jej o wszystkim powiedzieć.
Corbyn Besson - jeden z lepszych przyjaciół. Znam go od początku.
Zach Herron-Jack Avery-Daniel Seavey - dobrzy kumple. Może nie powiem im WSZYSTKIEGO, ale bez nich życie było by nudne.
Kieran Ormond - mój brat. Nie mam pojęcia co o nim myśleć. Kiedyś wydłubałabym mu oczy przy najbliższej okazji, a teraz tylko podrapałabym.
Mark Jude-Zach Clayton-Jessica Goldberg - dla mnie nikt. Nie mam do nich siły.
W sumie tyle. Nic ciekawego się nie dzieje. Absolutnie nic.
Umówiłam się z Chris na zakupy. Chodziłyśmy w tą i z powrotem, a moja towarzyszka bardzo podniecona krążyła od wieszaka do wieszaka w poszukiwaniu idealnej sukienki na bal wiosennego. Podobno to taka tradycja szkolna.
- No chodź jeszcze tu. -błagała mnie przyjaciółka, ciągnąc za rękę, a ja tylko westchnęłam i weszłam do 58 sklepu.
Od razu Christina podbiegła do wieszaków i zaczęła oglądać wszystkie sukienki. Jednak wychyliła się zza mebla i spojrzała na mnie z zaniepokojeniem.
- A ty w czym idziesz? -zapytała i podeszła do mnie.
- Nie wiem, pewnie coś znajdę w szaf...
- Nie ma mowy! -wydarła się Chris, przerywając mi. - Ty idziesz do przymierzalni, a ja daje ci sukienki. Mną się później zajmiemy.
Nie odzywając się poszłam w stronę przymierzalni i usiadłam na małym stołku. Po kilku minutach zobaczyłam przed sobą uśmiechniętą przyjaciółkę ze stosem ubrań.
- Proszę mi się w wszystkim pokazać. -uśmiechnęła się i usiadła na kanapie na przeciwko mojej kabiny.
Pierwsza, błękitna sukienka miała koronkowe długie rękawy i bufiasty dół. Przejrzałam się w lustrze i wyszłam do Christiny.
- Nie, nie, nie. Nie twój kolor.
Zawróciłam do kabiny i wzięłam następną. Sukienka ta była bez rękawów i tiulowy dół. Góra była czarna, a dół kremowy. Znowu wyszłam przed.
- Meeh... -dziewczyna skrzywiła się. - Następna.
Wróciłam do przebieralni i ubrałam tą sukienkę. Ubranie to było granatowe. Sięgała mi nad kolano, miała rękaw trzy czwarte i dekolt w serek. Na spódniczce była siatka, która była w drobne kwiatki, góra również była przyozdobiona w kwiatki. Poprawiłam włosy i wyszłam.
Christina nic się nie odezwała. Przytaknęła tylko i przytuliła mnie.
- Dobra, ponieważ spodobały mi się jeszcze inne sukienki z twojego stosu, teraz ja je przymierze. -powiedziała dziewczyna. Ja szybko weszłam i przebrałam się w swoje czarno-czarne ubrania i wyszłam na kanapę z sukienką.
Następnie Christina pokazała mi się w 5 różnych sukienkach. Jednak różowa, druga zielona, trzecia i czwarta niebieskie, ale piąta biała, idealna. Sukienka jest wydłużana na dole, z tyłu, a góra jest cała koronkowa na cienkich ramiączkach. Była śliczna.
Po udanych zakupach ruszyłyśmy każda do siebie do domu. Zawiesiłam sukienkę na wieszaku i ruszyłam do kuchni ugotować coś. Postawiłam na makaron ze szpinakiem. I powiem wam, że nie było najgorzej, zacięłam się tylko raz. W między czasie przyszło mi na telefon kilka powiadomień, więc w trakcie posiłku sprawdziłam wszystko.
Od: Jonah ♥
O boże kochany....
Od: Jonah ♥
Jestem z tobą
Od: Jonah ♥
Ale ty jesteś śliczna, wiesz?
Od: Jonah ♥
Ale jestem farciarzem.
Od: Jonah ♥
Kocham cię.
Do: Jonah ♥
Ja ciebie też kocham JoJo
Przepraszam za brak rozdziałów, ale miałam po prostu blokadę i nie mogłam, ale dziś stwierdziłam, że jak nie skończę tego do północy to jutro nie jem. I dzięki bogu udało się... uff. Co tam u was? Jak się podoba typowo damski rozdział.
xo Karola
YOU ARE READING
I'm falling for you | Jonah Marais
FanfictionAnna Hazel. 19 lat. Ciemne włosy, jasne oczy, wysoka. Siatkarka. Jonah Marais. 19 lat. Ciemniejsze włosy, jaśniejsze oczy, wyższy. Baseballer. -------------------------------------------- Opowiadanie może zawierać błędne informacje na temat chł...