Patrzę na nią ostatni raz. Uśmiecha się i znika, a ja budzę się w pokoju. Słońce oświetla całe pomieszczenie. Patrzę na zegarek '9:48'. Dzisiaj nie muszę iść do szkoły. Wstaję, ubieram się i wychodzę z domu.
Chodzę w rytm spokojnej muzyki. Patrzę na ludzi przechodzących obok. Niektórzy się śpieszą, a inni przeciwnie. Chłopak z dziewczyną, kobieta z dziećmi, grupka przyjaciół i słuchający muzyki. Jest jeszcze dziewczyna krzycząca na chłopaka, ale mało się nimi interesuje.
Skręcam do ciemnej uliczki, bo nie lubię słońca. Nie wiem kiedy ale muzyka się zmieniła, ze spokojniej do ruchliwej. Kieruję się do miejsca, w którym chcę być. Nie daleko siebie słyszę strzał. Odwracam się w kierunku dźwięku. Widzę tam tych samych ludzi, co ostatnio. Te same maski weneckie. Kieruję się w moją stronę. Kilka kroków przede mną, zatrzymali się. Nie ruszyłam się, nie ze strachu lecz ciekawości. Patrzyli na mnie, a ja na nich. Jeden z nich wyszeptał coś do reszty. Oni pokiwali głowami i odwrócili się w moją stronę. Dali mi kopertę.
-Otwórz ją kiedy będziesz sama - powiedział jeden z nich.
Po tym uciekli. Stałam tak jeszcze kilka sekund, po czym poszłam w swoim kierunku.
Gdy byłam na zalewie, usiadłam i rozejrzałam się czy ktoś tu jest. Byłam tylko ja. Wzięłam kopertę do ręki. Nic na niej nie było. Otworzyłam ją i znalazłam pendrive, a z nim karteczkę. ''Odpowiedź na twoje pytania''. Schowałam rzeczy do kieszeni i poszłam do domu.
Byłam już w domu. Usiadłam na kanapie i spojrzałam na pendrive kolejny raz. Wstałam i położyłam go na kopercie od rodziców. Popatrzyłam się na zdjęcia ze mną, tatą i mamą. Odwróciłam się i poszłam do ogrodu. Usiadłam na schodkach i pościłam muzykę na słuchawkach.
Zaczęło robić się ciemno więc wróciłam do domu. Zjadłam kanapkę, umyłam się, wzięłam tabletkę i poszłam spać.
Poczułam powiew wiatru na mojej skórze. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że znajduję się na dachu wieżowca. Odwróciłam się i zobaczyłam siebie.
-Witaj. Tęskniłaś?- zaczęła iść w moją stronę.
-Co chcesz?-
-Chcę cię o czymś poinformować.- Była coraz bliżej - Kieruję teraz tobą.- Zatrzymała się przed moją twarzą. - Chcesz wiedzieć gdzie jesteś?- Kiwnęłam głową na tak.
-To leć- Powiedziała uśmiechając się szyderczo.
Czas zwolnił. Widziałam wszystko do góry nogami. Zamknęłam oczy. Natychmiast poczułam wodę, otaczającą moje ciało. Była lodowata. Byłam w rzece. Nie mogłam znaleźć się w gorszej sytuacji, nigdy nie nauczyłam się pływać. Miałam mroczki przed oczami, do płuc nalewała mi się woda. W jednym momencie wszystko stało się czarne.
