3

48 5 0
                                        

     Byłam nad jeziorem. Bardzo dobrze je znałam, ponieważ kiedy byłam mała, często jeździłam tu z rodzicami. Pikniki tutaj były najlepsze. Świeże powietrze, lekko słodkie. Bezchmurne niebo. Słońce podgrzewające wodę, która o dziwo była czysta. Teraz się zastanawiając, nikt oprócz nas nie wiedział o tym miejscu. Było bardzo dobrze ukryte. Skały zasłaniały to piękne miejsce. Ostatnio byłam tam 8 lat temu, ale nadal dobrze pamiętam to jezioro. Tyle rzeczy tam się wydarzyło.

     Odzyskałam świadomość. Nie chciałam wstać. Odłożyłam książkę i spojrzałam za okno. Była już noc. Wstałam i podeszłam bliżej. Mieszkam w jednej z dzielnic, jednak mogłam dobrze zobaczyć morze. Od zawsze było tam dużo śmieci, dlatego nikt tam nie chodził. 

     Na niebie było wiele gwiazd, tafla wody odbijała je wszystkie. Zasłoniłam rolety i powolnym krokiem skierowałam się do pokoju. Zatrzymałam się nad pudełkiem. Wzięłam do ręki list. ''Kamiko, przeczytaj to jak tylko to zobaczysz.''. Łzy naleciały mi do oczu.

-Nie...- odłożyłam kopertę na miejsce - Nie jestem jeszcze gotowa..- Poszłam do pokoju

     Umyłam się, wzięłam tabletkę i położyłam się na łóżku. *Nie jestem gotowa wiedzieć prawdę...*.

     Tym razem jest tu tylko krzesło.Bez zastanowienia, usiadłam na nim czekając na to, co się stanie. Znowu pojawiła się ona. Ciągle miała liczne ślady pobicia, lecz nie patrzyła na mnie z wybuchającą złością. Usiadła naprzeciw mnie na fotelu, który naglę się pojawił. Patrzyłyśmy sobie w oczy. Jej były tak pięknie zielone. Odzwierciedlały wiosnę: rosnące dookoła rośliny, soczystą trawę i  drzewa. Jej orzechowe włosy, przypominające odcieniem orzechy laskowe, które jadłam z mamą, kiedy byłam mała. Jej skóra była trochę blada, co mogło sugerować, że nie lubi się opalać, jednak ona sama lubi świeżę powietrze i długie spacery. Ubrania miała poszarpane, co tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że została pobita. Jej ciało było wychudzone, na szczęście nie było widać jej kości. Znów wróciłam do twarzy. Lekko widoczne rysy twarzy, mały nos, dość duże usta, ładne brwi. Gdybym nie wiedziała jak wyglądam, a ona nie miałaby na sobie tych wszystkich śladów pobicia, powiedziałabym że jest jedną z ładniejszych kobiet jakie widziałam. 

     Wstała i podeszła do mnie bliżej. Oparła się na moich ramionach i powiedziała. 

-Musisz się obudzić... Kamiko...- 

     Z jej oczu i ust zaczęła lecieć krew. Zacisnęła mocniej ręce na moich ramionach, co bardzo mnie bolało. 

-Bo skończysz jak ja...-

     Gdy to powiedziała, jej ciało zmieniło barwę na czarną, a krew stała się białym płynem. Znowu patrzyła na mnie z wielką złością. Oczy stały się czerwone, a usta białe.

-...Kwpu lgctgcjc auwps...-

     Zaczęła się głośno śmiać. Tak bardzo się bałam, że nie mogłam się ruszyć. Po chwili przestała, a ja się źle poczułam. 

-Do zobaczenia-


Obudź się... (Porzucone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz