[9]

178 18 3
                                    

*Matt*

Matt: OH, hej Tori

Tori: No to..czemu was tyle nie było?

Tamara: A to już na spacery wychodzić nie można w takie dni jak te?

Tori: Można można, ale ja chciałam tylko wiedzieć gdzie byliście

Matt: No okey

Tori:  Tami, możemy na chwile porozmawiać w cztery oczy?

Tamara: ehh, okey

Tori: Yay

Tori chwyciła rękę Tamary i poszły do jej pokoju

*Tamara*

A było już tak pięknie dziś, no ale trudno. Gdy byłyśmy w pokoju Tori, zamknęła są sobą drzi a jej uśmiech djametralnie się zmienił, a jej twarz miała poważny wyraz twarzy

Tori: Ile już on wie?

Tamara: Nic
.
.
.
Tamara: Tobie już na mnie nie zależy, tylko na władzy. Już zterroryzoswałaś prawie cały dom

Tori: Prawię?

Tamara: A Matt? O niczym nie wie, ale on zaczyna być podejrzliwy, więc nie wiem ile jeszcze uda się TOBIE trzymać mnie na kłódkę

Tori: pamiętaj że mogę zdjąć ci te gogle, a pamiętaj co w tedy będzie~

Tamara: chyba o czymś zapomniałaś Tori, powiedziałaś mi kiedyś że te gogle to jeden wielki Fake

Zdjełam gogle z swojej tworzy

Tamara: W sumie, to wolę ich nie nosić, w nich gorzej widzę

Z impetem żurziłam gogle o podłogę, je niszcząc

Tori: ...

Wyszłam z pokoju

Wychadząc z pokoju usłyszeć że Matt z kimś rozmawia

Matt: Tom! Nie!!...

Słysząc imię "Tom" szybko zeszłam na dół, Matt chował telefon do kieszeni

Tamara: Rozmawiałeś z Tomem ??

Matt: Tak, ale...on nie pamięta mnie, a nawet uważa za wroga, co gorsza on odebrał z telefonu Edd'a...

Tamara:....

Matt: Chwila.. Gdzie twoje gogle??

Tamara: Te gogle to Fake, w sumie to nawet wzrok mi pogorszyły..

Matt: Serio?

Tamara: Tia, wszytsko jest rozmazane..

Matt: Może umówimy cie z okulistą?

Tamara: Jutro

Matt: Czyli dziś, bo jest już 0:07

Tamara: OH.. Okey

*Edd*

Tom nie chciał mi wierzyć, i gdy Matt zadzwonił to zabrał mu telefon...spróbuję zrobić coś z tym małym pudełkiem które znalazłem wcześniej. Może najpierw spróbuję je rozmawilić?
Nie, bo jeśli jest tam coś cennego to się rozwali .. Hm, może poszukam spinki? A gdzie ja tu spinke znajdę?... Chwila!
Wyjąłem z kieszeni kółko z kluczami! W końcu żeby wydostać się z tond ukradłem klucze! Może któreś z nich zadziała?

*10 minut później*

Został ostatni klucz, jets najmniejszy, próbuje włożyć klucz do zamka, przekręca i
.
.
.
DZIAŁA!
Otworzyłem skrzynkę, a w środku było małe lusterko... Spojrzałem na siebie...a po chwili błysk jasnego światła mnie oświetlił

.
.
.

Leżałem w pokoju Matyldy??

Zrobiłem ostry hałas w całym domu, Matylda żybko się obudziła, ja wstałem

Matylda: Kto tu jest?!

Gdy mnie zobaczyła, a było ciemno zaczęła krzyczeć

Matylda: AAAAAA!!! PORYWACZ W NASZYM DOMU!!!! AAAAAA!!!!

Szybko wybiegła, a do pokoju wbił Matt...

Matt: Ręce do góry!
Szybko zapalił światło

Edd: Matt?

Matt: Edd...

----__----

Głowa mnie boli TvT
Miało być 1000 słów, a jest 452, więc dziś wstawię może jeszcze jeden rozdział

Poprostu zapomnij~ | Eddsworld | TomtordOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz