8

23 4 0
                                    

Emily poszła się umyć, więc ja w spokoju odczytałam wiadomość od Kylie. Co ja mam jej odpisać? To dobrze czy źle? Ja nawet nie wiem czy ten pocałunek coś w ogóle znaczył dla Kevina. Co ja mam teraz zrobić? Napisać do niego? Matko jestem załamana.

  - Już?! Co tak szybko? - zdziwiłam się gdy Em weszła do mojego pokoju. Była ubrana w białą bluzkę z Shawnem, sięgająca jej prawie do kolan.
- Szybko? - spytała zdziwiona - No w sumie jak na mnie, pół godziny to szybko.
- Pół godziny!?
- Tak? - odpowiedziała zdziwiona. - Co taka zdziwiona jesteś?
- Yy... Nie tak, nic spoko - odpowiedziałam zmieszana.
- Dooobra - miała zdziwioną minę - I co tak z tym telefonem siedzisz?
- A tak po prostu, dobra ja idę się myć! - i wyszłam pośpiesznie z pokoju, mając telefon w ręce, żeby znowu nic podobnego się nie stało, tak jak popołudniu.

Wychodząc do łazienki zdjęłam z siebie ubrania. Telefon odłożyłam na szafkę stojącą obok umywalki. Weszłam pod prysznic. Woda spływały po moim magiem ciele, uwielbiam to uczucie.

  Po około 40 minutach wyszłam z pod prysznica. Owinęłam ciało w duży szary ręcznik, a na włosach z zielonego ręcznika, zrobiłam tzw. turban. Wytarłam się i ubrałam w ciemno niebieską bluzkę z twarzą ciasteczkowego potwora, sięgającą mi prawie do kolan. Wysuszyłam włosy i wróciłam do pokoju.

  - Matko co ty nudesy wysłałaś Kevinowi? Prawie godzine Cię nie było! - zaśmaiła się Em gdy otworzyłam drzwi, żeby wejść do pokoju.
- Ciszej - chciałamuciszyć, zamykając pospiesznie drzwi - bo  jeszce ktoś usłyszy. - powiedziałam szeptem.
- Uuu czyli to prawda - znowu zaczęła się śmiać.
- Nie to nie prawda - przewróciłam oczami.
- To jaki film oglądamy?
- Może jakiś romantyczny? - zaproponowałam i podałam Em laptopa.
- No Kevin chyba serio namieszał Ci w głowie.
- Uspokój się już dobra? - lekko się uśmiechnęłam.
- Ktoś tu się chyba zakochał!
Nic nie odpowiedziałam, tylko przewróciłam oczami. Nie powiem że nie bo było by to kłamstwo, ale też nie bo to też chyba było by kłamstwo. Nie jestem pewna swoich uczuć.
- Dobra to chyba później obejrzymy film, a teraz porozmawiamy. Siadaj! - rozkazała mi przyjaciółka.
- O czym? - zapytałam zdziwiona, gdy usiadłam.
- Nie o czym, a o kim!
- Proszę daj już spokój. - powiedziałam trochę zmęczona już tym tematem.
- Nie! Musisz mi wszystko opowiedzieć!
- To znaczy?
- No o waszym pocałunku, jak to było, wrażenia itp.
- Ugh...
- Dobrze wiesz że nie dam Ci spokoju póki mi nie powiesz.
- Wiem. Dlatego zastanawiam się dlaczego się z Tobą przyjaźnie.
- Ale i tak mnie kochasz.
- No niestety
- Niestety!? Mniejsza nie ważne!Opowiadaj!
- Nienawidzę Cię!
- Dobra, dobra nie ważne jest to! Mów!
- No to było tak że Kylie i Louis poszli do łazienki, a ja z Kevinem zostałam sama. Usiedliśmy na ławce, coś powiedział i mnie pocałował.
- Aaaa!!! To takie urocze! - krzyknęłam z zachwytem. - Co dalej!?
- No nic, przyszli i poszliśmy dalej.
- A wrażenia?
- Było fajnie - wzruszyłam ramionami żeby nie było widać że mi się to podobało.
- Wiem że robisz to specjalnie, a na dodatek zarumieniłaś się.
- Co!? - zakryłam policzki.
- Jesteś urocza.
- Skończyłam już opowieść, możemy obejrzeć film?
- Zamówimy pizzę? Proszę! - spojrzała na mnie błagalną miną. Ona jest taka urocza, no nie mogałam jej odmówić, zwłaszcza że sama też z chęcią zjadłabym pizzę.
- Jasne!
- Kto dzwoni?
- Ty!
- Czemu ja?
- Bo ja się boję, a zresztą to ty chciałaś.
- Ale ty też będziesz jeść!
- PÓJDZMY DO LOUIS'A! - powiedziałyśmy w tym samym czasie.

Wyszłyśmy z pokoju i zeszłyśmy na dół do salonu gdzie siedział Louis i oglądał jakiś film. Na moje nieszczęście była tam Kylie.

  - Weź ty idź powiedz! - popchnęłam Em.
- Czemu ja!? To twój brat!
- Ale jest tam Kylie!
- No i?!
- No ja jej nie odpowiedziałam na wiadomość i wolałabym jej uniknąć.
- Ugh... No dobra, a co mam powiedzieć jak zapytają się czemu ja przyszłam, a nie ty?
- Nie wiem coś wymyślisz. Np że musiałam iść do łazienki czy coś?
- Dobra!
- Ja biegnę na górę!
- Tylko uważaj. Nie zabije się po drodze.
- Dobra, dobra. Przecież nie biegnę po lodowisku, ani po ulicy.
- Ale znając Ciebie to ty wypierdzielisz się nawet na schodach.
- Dzięki...
- Nie ma za co! - uśmiechnęła się - Idź już!
- Dobra!

  perspektywa Emily

- Hejka - powiedziałam gdy przeszkodziłam Kylie i Louis'owi w oglądaniu.
- Siemka młoda, co tam?
- Chciałbyśmy z Rachel pizzę, ale nie mogłyśmy się dogadać która ma zamówi, więc padło na Ciebie.
- No spoczko - chłopak się uśmiechnął i wziął telefon. Chyba obeszło się bez kłamania.
- A dlaczego Rachel nie przyszła? - no masz.
- Poszła do łazienki
- No dobra

  Po około 40 minutach pizza przyjechała.

- Dobry wieczór! Proszę o to państwa pizza. Należy się 17,20$ - powiedział dostawca.
- Proszę. - Louis wręczył mężczyźnie pieniądze.
- Dobranoc!
- Dziękujemy! Dobranoc! - brunet pożegnał się i zamknął drzwi. - Proszę to twoja i Rachel. - chłopak wręczył mi dużą pizzę z peperoni - A to moja i Kylie.
- Dziękujemy! Smacznego i miłego wieczoru! - powiedziałam wchodząc po schodach.
- Dzięki, wzajemnie!
- A Emily! - krzyknęła Kylie kiedy wychodziłam po schodach.
- Tak?
- Przypomnij Rachel że jutro jedziemy we trójkę zrobić sobie paznokcie.
- Okej!
- Dzięki!

perspektywa Rachel

Siedziałam w pokoju i czekałam na Emily. Po około godzinie dziewczyna wróciła z pizzą. Włączyłam laptopa. Chwile pogadałyśmy i zaczęłyśmy oglądać film i jeść pizzę, chipsy, popcorn itp rzeczy. Około 4.34 położyłyśmy się spać.

Zdecyduj się Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz