16

15 2 0
                                    

Wczoraj przed pójściem spać długo pisałam z chłopakiem. Pisaliśmy o wielu rzeczach. Tematy nam się nie kończyły, ale dalej nie zapytałam go o imię. Mniej więcej o 3.00 położyłam się spać.

  Kevin💔 : Jak tam?
Rachel🌙 : Tak sobie. Mega tęsknię za Tobą :(
Kevin💔 : Ja za Tobą również, ale musimy sobie poradzić
Rachel🌙 : Niestety wiem :(
Kevin💔 : A tak po za tym?
Rachel 🌙 : Może być. Za tydzień szkoła, a strasznie nie chce mi się tam iść.
Kevin💔 : Haha

Skończyłam konwersacje z chłopakiem. No bo co ja mam mu odpisać na haha? Mniejsza. Wyjęłam z szafy białą bluzkę z Adidas'a i czarne spodnie z dziurami. Zrobiłam koka i zeszłam na śniadanie. Usiadłam w jadalni. Była tam już mama i Louis, a tata robił jajecznicę. Po 5 minutach przyniósł talerze i nalał sok pomarańczowy do wszystkich szklanek. Po śniadaniu, wyszłam z domu, żeby znowu pospacerować po ulicach LA. Włożyłam słuchawki do uszu i szłam wolnym krokiem. Nie słyszałam co się dzieje i prawie potrącił mnie samochód. Miałam już wejść na ulice, ale ktoś złapał mnie za biodra i przyciągnął do siebie.

- Powinnaś uważać. - chłopak wyjął mi słuchawkę z ucha i się uśmiechnął.
- Co ty tu robisz? - zapytałam.
- Nie podziękujesz mi za uratowanie Ci życia? - zaśmiał się. Wyglądał uroczo.
- Dziękuję, a teraz odpowiesz mi na pytanie?
- Jak codziennie, spacerowałem sobie, a ty co tu robisz?
- Wyszłam na spacer. Za tydzień już szkoła.
- Faktycznie. Ile masz lat?
- 15, a ty?
- 17. - uśmiechnął się. - Idziesz teraz do pierwszej klasy liceum?
- Tak, a ty pewnie do...
- Do trzeciej - przerwał mi i się uśmiechnął.
- Może spotkamy się wieczorem?
- Czemu nie? Podjadę po Ciebie
- Okej
- Wyślij mi później adres
- Okej, to o 18.00 będziesz pod moim domem?
- Jasne
- No dobra
- Do zobaczenia
- Pa - uśmiechnęłam się.

Zaczęłam iść, ale się odwróciłam i krzyknęłam.

- Ej!
- Tak? - chłopak się odwrócił.
- Jak masz na imię?
- Pozostawie to na razie w tajemnicy. - uśmiechnął się i pobiegł.

Nie no spoczko. Czemu nie? Co ja powiem rodzicom? No słuchajcie, wychodzę z chłopakiem którego znam mniej więcej dwa dni. Nie znam jego imienia, nazwiska, ani adresu, ale spokojnie nie martwcie się o mnie napewno mi nic nie zrobi.
Wróciłam do domu około 14.54. Chciałam powiedzieć rodzicom, że wychodzę wieczorem, ale nie było ich w domu. Trudno. Poszłam do pokoju i zastanawiałam się co na siebie włożyć. Wybrałam szarą bluzę z thrasher'a i czarne spodnie. Tym razem nie założę vansów, tylko całe czarne conwersy.

Poszłam wziąć kąpiel. Po godzinie wyszłam z wanny i owinęłam się w ręcznik. Wysuszyłam włosy i spiełam je w kucyk. Założyłam na siebie rzeczy które wcześniej przygotowałam i poszłam do salonu. Została jeszcze godzina, więc obejrzałam jakiś filmik na youtubie. Czas szybko zleciał, a gdy zostało mi tylko pół godziny do wyjścia, poszłam wyprostować włosy i zrobić lekki makijaż. Nałożyłam korektor, tusz do rzęs i balsam na usta. Gdy skończyłam zostało mi tylko 15 minut. Moich rodziców dalej nie było, więc zostawiłam im na stole kartkę

Zdecyduj się Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz